Wróciłam. Lekarz przepisał mi urosept i dwa inne leki. Nie za bardzo skomentował. Na pytanie czy są powody do zmartwień odpowiedział, że nie. Nawet nie spytał czy mam jakieś objawy... Dostałam skierowanie na posiew moczu (na taki patyk się sika). Zbadał mnie i niestety moja szyjka ma w nosie zbliżający się termin. Odgięta, długa, zamknięta[emoji37] Powiedział, że według niego urodzę po terminie z OM (25.08). On obstawia 28.08 [emoji24][emoji33][emoji30] Już sama nie wiem co odpowiadać jak ktoś pyta na kiedy mam termin [emoji30] No nic. Najważniejsze, że to nic złego ta infekcja. Dostałam zwolnienie do 16.08 bo później to już obowiązuje mnie macierzyński. 18.08 mam wizytę u mojego GP (teraz jest na urlopie) i będę negocjować dalsze zwolnienie, bo nie chcę tracić macierzyńskiego.
Dziękuję za rady [emoji8]
Dziękuję za rady [emoji8]