reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wizyty u gin, zdjęcia USG, mama w połogu.

Ja jutro z rana na badania, mam nadzieję, że wytrzymam z siuskami jak najdłużej w nocy bo raczej nie dam rady wstrzymywać tyle co Bozqoowa ;-):-D u gina mam wizytę w czwartek to pewnie wtedy pobierze mi wymaz na paciorkowca. Trochę sie niepokoję, bo ostatnio jakieś cholerstwo się do mnie TAM przyczepiło i brałam Macmiror 500. No nic na wyniki trzeba będzie czekać i już.

A te pytanie Amelkowej... faktycznie mnie też teraz to gryzie, jeśli nikt nie uprzedzi to się mojej ginki o to zapytam ... no ale dopiero w czwartek.
 
reklama
Wow Petinka, ty jesteś w ciąży w 35 t a ja w 34 mój Filipek to mikrus - zaledwie 2100 g a u Was 3200 g... :szok: No o ile w tę wagę można wierzyć ;-) Ale świetnie.że wszystko OK, no a ta głowa w dół też cieszy.

Petinka - To moj maluch [z przed tygodnia] ma wagę 3200 :tak:
Ale co prawda to prawda.. nie ma co do konca wierzyc tej wadze. Na sali lezala ze mna babka w 41tc, z USG wyszlo 3700. Dwie godziny pozniej poszla rodzic, i dziecko urodzilo sie z waga 4270.. :confused2:
 
Ja już jestem po wizycie, wszystko w porządku, głowa na dole, waga około 3200, dostałam antybiotyk na te swoje bakterie - taki na 2 dni tylko, zapłaciłam 77zł! To znaczy mąż zapłacił, bo ja już mam puste konto.
3200?? Jesteś pewna, że nie 2200? Bo 3200 to sporo... w terminie będzie miał 4500:-D:-D:-D
Ja jutro z rana na badania, mam nadzieję, że wytrzymam z siuskami jak najdłużej w nocy bo raczej nie dam rady wstrzymywać tyle co Bozqoowa ;-):-D
Strasznie jesteście przewrażliwione z tym sikaniem... ;-) wszędzie znajdziecie przed labolatorium instrukcję pobierania moczu do badania. Nocny znaczy: po minimum czterogodzinnym wypoczynku nocnym (czyt. spaniu), nierozcieńczony (w dzień pijemy dużo, mocz jest więc bardziej wodnisty), a nie trzymany przez całą noc. Naprawdę nia ma potrzeby sie katować.Jak któraś musi iść o 3 rano na siku, niech idzie (powstrzymywanie się sprzyja rozwojowi bakterii w moczowodach), ale po drodze z powrotem niech nie pije, wstanie o 7ej, nasika do kubeczka i też będzie git :tak:
 
Strasznie jesteście przewrażliwione z tym sikaniem... ;-) wszędzie znajdziecie przed labolatorium instrukcję pobierania moczu do badania. Nocny znaczy: po minimum czterogodzinnym wypoczynku nocnym (czyt. spaniu), nierozcieńczony (w dzień pijemy dużo, mocz jest więc bardziej wodnisty), a nie trzymany przez całą noc. Naprawdę nia ma potrzeby sie katować.Jak któraś musi iść o 3 rano na siku, niech idzie (powstrzymywanie się sprzyja rozwojowi bakterii w moczowodach), ale po drodze z powrotem niech nie pije, wstanie o 7ej, nasika do kubeczka i też będzie git :tak:

Ja się zastanawiałam ile taki siusiek może czekać rano w kubeczku, bo mnie siuski męcza ok. 4-5.00 rano i prawidłowo to te powinny iść do badania a na nie jadę trochę później ok. 7-8.00.
I przyznaję się bez bicia takowej instrukcji nigdy nie czytałam :tak:;-)
 
Ja się zastanawiałam ile taki siusiek może czekać rano w kubeczku, bo mnie siuski męcza ok. 4-5.00 rano i prawidłowo to te powinny iść do badania a na nie jadę trochę później ok. 7-8.00.
I przyznaję się bez bicia takowej instrukcji nigdy nie czytałam :tak:;-)
:-D:-D Chlercia, w sprawie nerek i próbek moczu zostanę ekspertem... może powinnam trzeci fakultet zrobić? urologia brzmi dumnie :tak:;-):-D:-D
Mocz do badania powinien zostać dostarczony do lab. w przeciągu 1h-1,5h. Wiadomo dlaczego... wszystko, co długo stoi zmienia nieco swój skład :tak::-D a to w wyniku rozkładu, a to w wyniku namnażania sie jakiegoś badziewia... Dlatego z tego punktu "poboru" próbek tak często laborantki biegają w tą i z powrotem z tymi kubeczkami....:-D:-D:-D
 
:-D:-D Chlercia, w sprawie nerek i próbek moczu zostanę ekspertem... może powinnam trzeci fakultet zrobić? urologia brzmi dumnie :tak:;-):-D:-D
Mocz do badania powinien zostać dostarczony do lab. w przeciągu 1h-1,5h. Wiadomo dlaczego... wszystko, co długo stoi zmienia nieco swój skład :tak::-D a to w wyniku rozkładu, a to w wyniku namnażania sie jakiegoś badziewia... Dlatego z tego punktu "poboru" próbek tak często laborantki biegają w tą i z powrotem z tymi kubeczkami....:-D:-D:-D

Bardzo dziękuję Cyniczna :tak::-D Faktycznie w tej kwestii jesteś niezastąpiona - ale szczerze, akurat tego to ja Ci nie zazdroszczę. Ja mialam małe przejścia z nerkami - ostre zapalenie kłębuszków nerkowych i tego bólu to ja nie zapomnę do końca życia :no:
 
Bardzo dziękuję Cyniczna :tak::-D Faktycznie w tej kwestii jesteś niezastąpiona - ale szczerze, akurat tego to ja Ci nie zazdroszczę. Ja mialam małe przejścia z nerkami - ostre zapalenie kłębuszków nerkowych i tego bólu to ja nie zapomnę do końca życia :no:

znam ten ból..rzeczywiście tego się nie da zapomnieć :szok:
 
...:-D Położna nam w szkole rodzenia mówiła tak: jak skurcze, to trzy godziny czekać i obserować. Jeśli się nasilają i po trzech godzinach nie przeszły - pędzić do szpitala. Jeśli się nie nasilają, nic się złego nie dzieje i sobie macica trening przedporodowy urządziła. Jeśli odejdą wody mamy średnio godzinę na spokojny dojazd do szpitala (godzinę, bo to tak bezpiecznie i przy szybkim porodzie i przy porodzie niespiesznym). Jeśli wody odejdą zielonkawe, intensywnie żółte lub pomarańczowe, a nie daj Boże pojawi się krwawienie to natychmiast do szpitala mamy jechać, choćby tak jak stoimy - w koszuli nocnej, w dresach, umyta czy nie....

Do szpitala jest sens jechać jak macie skurcze co 4-5 minut przez co najmniej 1,5-2 godziny. Wcześniej to sensu nie ma żadnego. Po pierwsze mogą was odesłać, po drugie jeśli nawet was przyjmą to spokojnie poleżycie przynajmniej kilka godzin zanim wejdziecie we właściwą fazę porodu - tyle tylko, że przez cały czas będziecie leżeć głodne bo nie pozwolą wam w szpitalu już jeść. Do tego jeśli na salce bedzie inna rodząca i będzie w dużo bardziej zaawansowanym stadium porodu to przez te kilka godzin będziecie słyszały jak rodzi, pomyślcie czy to jest coś co warto przeżyć przed swoim właściwym porodzie...

Jak macie już skurcze co 6-8 minut to najlepiej wejść pod ciepły (nie gorący) prysznic lub kąpiel na 40-45 minut. Jeśli po wyjściu skurcze przejdą to spokojnie zostajecie w domu, prześpijcie się, zjedzcie coś, rozluźnijcie. Jeśli macie rodzić, to po takiej kąpieli skurcze Wam się nasilą. Wtedy czekacie dopóki nie wejdą w fazę co 3-5 minut długości 60 sekund, i jak wejdą to spokojnie w domu jeszcze przez 1-2 godziny możecie siedzieć. Porządnie się najedźcie, rozluźnijcie przy fajnej muzyce i dopiero wtedy jedźcie do szpitala - na 100% nikt Was nie odeśle, wy się tak nie będziecie stresować w szpitalu (to jednak inne środowisko niż własny dom) i poród będzie szybszy i łatwiejszy.

Jeśli odejdą Wam wody a nie macie skurczy to też nie ma po co jechać do szpitala, tutaj jest różnie, co szpital to inne procedury, w niektórych po odpłynięciu wód bez akcji skurczowej trzeba poczekać 6 godzin w innych nawet 24 godziny.

I znowu jak pójdziecie niepotrzebnie tak szybko do szpitala to Was położą najpewniej na porodówkę, nie dadzą zbyt prędko jeść i będziecie przez najbliższe kilka(naście) godzin słuchały jak inne kobiety rodzą - tak się zestresujecie, że potem Wasz poród będzie najpewniej męczarnią.

Tak więc wyluzujcie. Jeśli bez akcji skurczowej odejdą Wam wody:

- czyste, bezbarwne, to poczekajcie przynajmniej 6 godzin w domu, prześpijcie się, najedźcie, odpocznijcie i dopiero wtedy jedźcie do szpitala
- zielona, to poczekajcie przynajmniej 4 godzin w domu, prześpijcie się, najedźcie, odpocznijcie i dopiero wtedy jedźcie do szpitala

Najlepiej dowiedzcie się w swoim szpitalu ile powinnyście poczekać, bo tak jak mówię każdy ma swoje procedury ale jechanie od razu jest głupotą i na pewno nie będzie miało dobrego wpływu na poród.

To nie amerykański film, trochę to trwa :-)

Pozdrawiam,
K
 
Cyniczna - dzięki za rozjaśnienie tematu pt. badanie siuśków ;-) Jak Was czytałam wcześniej to też zastanawiałam się czy ja to dobrze robię... Ale rzeczywiście,nie zazdroszczę tej wiedzy,która równa się z przeżytym bólem... Eh...

Abdgwzl
- co do tego,jak wody odejdą zielone - bardziej popularna jest opinia, że jeśli wody zielone - to pędem do szpitala, a Ty piszesz żeby 4 h czekać :szok: No nie wiem...ja byłabym za opcją,którą opisała Cyniczna... ale każdy ma swój rozum.
 
reklama
Abdgwzl[/B] - co do tego,jak wody odejdą zielone - bardziej popularna jest opinia, że jeśli wody zielone - to pędem do szpitala, a Ty piszesz żeby 4 h czekać :szok: No nie wiem...ja byłabym za opcją,którą opisała Cyniczna... ale każdy ma swój rozum.
A co oznaczają zielone wody? Dziecko smółkę zrobiło, ot co.

Nie masz skurczy, odeszły Ci zielone wody i co? Skurcze same nie przyjdą, mogą ale nie muszą. W szpitalu i tak Cię położą, tak jak napisałem co szpital to procedury ale nikt Ci nie poda oksytocyny tylko dlatego, że odeszły Ci wody. Najpierw musisz swoje przeczekać, trzeba dać organizmowi szansę aby się wykazał swoją fizojologią.

Masz obawy, zapytaj w szpitalu co powinnaś zrobić. Tutaj tylko chodzi o to, żeby się potem pediatrzy nie czepiali, mają procedury i tyle.

Na zachodzie po odejściu wód bez akcji skurczowej lekarze zalecają 24-48 godzin zanim się zgłosić do szpitala, niektóre szpitale w Polsce zalecają 24 godziny, możliwe, że niektóre mają wciąż głupie procedury które zalecają pacjentkom zgłoszenie się natychmiast.

Pamiętajcie jednak, że w szpitalu również dadzą szansę waszym ciałom na wykazanie się, wobec czego przyjmą Was, położą na oddział i będą trzymali kilkanaście godzin (często bez podania posiłku) zanim podadzą Wam oksytocynę na wywołanie skurczy.

Środowisko szpitali to nie jest najmilsze miejsce dla Was rodzących. Stres i strach raczej nie pomogą uzyskać dobrych skurczy, dlatego lepiej zostać w domu, poprosić faceta, żeby Wam zrobił masaż, coś zjeść, posłuchać fajnej muzy, nawet wypić lampkę wina na rozluźnienie (o zgrozo!), w takich warunkach skurcze przez te 3-4 godziny mogą się pojawić a wtedy jesteście już w zupełnie innej sytuacji...

Tak więc dowiedzcie się od pediatrów w Waszym szpitalu jakie mają ustalenia i procedury ale wciąż pamiętajcie, dom jest zdecydowanie lepszym miejscem na pierwszą fazę porodu niż szpital!

Pozdrawiam,
K
 
Do góry