reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wizyty u gin, zdjęcia USG, mama w połogu.

odejście wód płodowych (bez względu na ich kolor) i poród "na sucho". Cuuuudo. Ja rodziłam w szpitalu, w którym podawano oksy po odejsciu wód płodowych. Może miałam szczęscie.
a... zielone wody zagwarantowały nam tygodniowy niemalże pobyt na oddziale położniczym...
osobiscie jestem zdania, ze lepiej rodzić 2 tyg. przed niż tydzień po.
Szczególnie zaś ciekawe jest to jedzenie przed porodem.... no dla mnie novum. szczególnie w perspektywie, że kazdy poród może zakończyć się cięciem a pełen żołądek nie sprzyja zabiegom operacyjnym... zdaje się, że gdyby było inaczej, można by do szpitala z koszem piknikowym jeździć..
 
Ostatnia edycja:
reklama
Tyle że każda kobieta przechodzi poród inaczej. Ja gdyby czekała 6 godzin po odejściu wód płodowych, to urodziłabym w domu.
Fakt faktem nie ma co cudować, ja wzięłam kąpiel, zjadłam lekkie śniadanie, przeglądnęłam jeszcze torbę i pojechałam bez żadnych bóli, skurczów, niczego. Oczywiście położyli mnie na oddziale położniczym, że za 24 godz. jak się nie zacznie będą interweniować. A i zaprponowali kąpiel w wannie, że może to wywoła skurcze:eek:. Nie zdążyłam się rozpakować, nie zdążyli mi nalać wody, jakoś sie dowlokłam na trakt porodowy, połaziłam po korytarzu, poskałam na piłce, i po godzinie od przyjazdu było po wszystkim. Po czym wchodzi położna która poszła przygotować wannę i pyta się czy ktoś nie widział tej pani która miała iść do wanny, bo ona jej nigdzie nie moze znależć. Ogólnie wszyscy parsknęli śmiechem, ale za to jakaś inna dziewczyna załapała się na kąpiel:-)
 
A co oznaczają zielone wody? Dziecko smółkę zrobiło, ot co.

Nie masz skurczy, odeszły Ci zielone wody i co? Skurcze same nie przyjdą, mogą ale nie muszą. W szpitalu i tak Cię położą, tak jak napisałem co szpital to procedury ale nikt Ci nie poda oksytocyny tylko dlatego, że odeszły Ci wody. Najpierw musisz swoje przeczekać, trzeba dać organizmowi szansę aby się wykazał swoją fizojologią.

Masz obawy, zapytaj w szpitalu co powinnaś zrobić. Tutaj tylko chodzi o to, żeby się potem pediatrzy nie czepiali, mają procedury i tyle.

Na zachodzie po odejściu wód bez akcji skurczowej lekarze zalecają 24-48 godzin zanim się zgłosić do szpitala, niektóre szpitale w Polsce zalecają 24 godziny, możliwe, że niektóre mają wciąż głupie procedury które zalecają pacjentkom zgłoszenie się natychmiast.

Pamiętajcie jednak, że w szpitalu również dadzą szansę waszym ciałom na wykazanie się, wobec czego przyjmą Was, położą na oddział i będą trzymali kilkanaście godzin (często bez podania posiłku) zanim podadzą Wam oksytocynę na wywołanie skurczy.

Środowisko szpitali to nie jest najmilsze miejsce dla Was rodzących. Stres i strach raczej nie pomogą uzyskać dobrych skurczy, dlatego lepiej zostać w domu, poprosić faceta, żeby Wam zrobił masaż, coś zjeść, posłuchać fajnej muzy, nawet wypić lampkę wina na rozluźnienie (o zgrozo!), w takich warunkach skurcze przez te 3-4 godziny mogą się pojawić a wtedy jesteście już w zupełnie innej sytuacji...

Tak więc dowiedzcie się od pediatrów w Waszym szpitalu jakie mają ustalenia i procedury ale wciąż pamiętajcie, dom jest zdecydowanie lepszym miejscem na pierwszą fazę porodu niż szpital!

Pozdrawiam,
K

Ciekawe, ile z tego wykorzystasz, jak wybije godzina zero w przypadku Twojej żony:-). Pewnie, że pierwszą fazę porodu lepiej przeczekać w domu, ale czasami trzeba jechać od razu i już. Ja np. mam 30 km na porodówkę, więc jakbym czekała 4 lub 6 godzin po odejściu wód lub przy skurczach co pięć minut to obawiam się, że urodziłabym w domu lub w drodze do szpitala
 
Ciekawe, ile z tego wykorzystasz, jak wybije godzina zero w przypadku Twojej żony:-). Pewnie, że pierwszą fazę porodu lepiej przeczekać w domu, ale czasami trzeba jechać od razu i już. Ja np. mam 30 km na porodówkę, więc jakbym czekała 4 lub 6 godzin po odejściu wód lub przy skurczach co pięć minut to obawiam się, że urodziłabym w domu lub w drodze do szpitala

Zgadzam sie!Gdybym przy Jasiu czekała to na pewno urodziłabym w domu.Bo skurcze miałam co 5 min i po ok pół ghodz okazało sie ze sa regularne ale ja na szczescie byl;am juz w drodze i po bad w szpitalu okazało sie ze mam rozwarcie na 5!!Trzeba ufac lekarzowi jak pisała Abeja i intuicji i juz
 
Do szpitala jest sens jechać jak macie skurcze co 4-5 minut przez co najmniej 1,5-2 godziny. Wcześniej to sensu nie ma żadnego. Po pierwsze mogą was odesłać, po drugie jeśli nawet was przyjmą to spokojnie poleżycie przynajmniej kilka godzin zanim wejdziecie we właściwą fazę porodu - tyle tylko, że przez cały czas będziecie leżeć głodne bo nie pozwolą wam w szpitalu już jeść. Do tego jeśli na salce bedzie inna rodząca i będzie w dużo bardziej zaawansowanym stadium porodu to przez te kilka godzin będziecie słyszały jak rodzi, pomyślcie czy to jest coś co warto przeżyć przed swoim właściwym porodzie...

Jak macie już skurcze co 6-8 minut to najlepiej wejść pod ciepły (nie gorący) prysznic lub kąpiel na 40-45 minut. Jeśli po wyjściu skurcze przejdą to spokojnie zostajecie w domu, prześpijcie się, zjedzcie coś, rozluźnijcie. Jeśli macie rodzić, to po takiej kąpieli skurcze Wam się nasilą. Wtedy czekacie dopóki nie wejdą w fazę co 3-5 minut długości 60 sekund, i jak wejdą to spokojnie w domu jeszcze przez 1-2 godziny możecie siedzieć. Porządnie się najedźcie, rozluźnijcie przy fajnej muzyce i dopiero wtedy jedźcie do szpitala - na 100% nikt Was nie odeśle, wy się tak nie będziecie stresować w szpitalu (to jednak inne środowisko niż własny dom) i poród będzie szybszy i łatwiejszy.

Jeśli odejdą Wam wody a nie macie skurczy to też nie ma po co jechać do szpitala, tutaj jest różnie, co szpital to inne procedury, w niektórych po odpłynięciu wód bez akcji skurczowej trzeba poczekać 6 godzin w innych nawet 24 godziny.

I znowu jak pójdziecie niepotrzebnie tak szybko do szpitala to Was położą najpewniej na porodówkę, nie dadzą zbyt prędko jeść i będziecie przez najbliższe kilka(naście) godzin słuchały jak inne kobiety rodzą - tak się zestresujecie, że potem Wasz poród będzie najpewniej męczarnią.

Tak więc wyluzujcie. Jeśli bez akcji skurczowej odejdą Wam wody:

- czyste, bezbarwne, to poczekajcie przynajmniej 6 godzin w domu, prześpijcie się, najedźcie, odpocznijcie i dopiero wtedy jedźcie do szpitala
- zielona, to poczekajcie przynajmniej 4 godzin w domu, prześpijcie się, najedźcie, odpocznijcie i dopiero wtedy jedźcie do szpitala

Najlepiej dowiedzcie się w swoim szpitalu ile powinnyście poczekać, bo tak jak mówię każdy ma swoje procedury ale jechanie od razu jest głupotą i na pewno nie będzie miało dobrego wpływu na poród.

To nie amerykański film, trochę to trwa :-)

Pozdrawiam,
K

Zielone, to 4 godzinki jeszcze w domciu? Ehhh... :confused2:
Bez komentarza :eek:

Tak jak mowia dziewczyny - kazdy porod przebiga inaczej i nie mozna sie tak wlasciwie stosowac do jakis sztywnych regul...
 
odejście wód płodowych (bez względu na ich kolor) i poród "na sucho". Cuuuudo. Ja rodziłam w szpitalu, w którym podawano oksy po odejsciu wód płodowych. Może miałam szczęscie.
a... zielone wody zagwarantowały nam tygodniowy niemalże pobyt na oddziale położniczym...
osobiscie jestem zdania, ze lepiej rodzić 2 tyg. przed niż tydzień po.
Szczególnie zaś ciekawe jest to jedzenie przed porodem.... no dla mnie novum. szczególnie w perspektywie, że kazdy poród może zakończyć się cięciem a pełen żołądek nie sprzyja zabiegom operacyjnym... zdaje się, że gdyby było inaczej, można by do szpitala z koszem piknikowym jeździć..
Może miałaś szczęście, jednak skoro dostałaś oksytocynę to nie zadziałała fizjologia. Tak jak napisałem, każdy szpital ma swoje procedury, należy się w nim dowiedzieć zawczasu jak one wyglądają. Może Twój szpital to akurat ta "inna szkoła" podejścia do porodu. Czy lepsza, w mojej opinii nie. Nie zmienia to faktu, że dzieci się w tym szpitalu rodzą, są zdrowe i wesołe.

Pewnie, że lepiej rodzić 2 tyg. przed niż tydzień po. Sztuczne wywoływanie porodu to nic fajnego, ani dla matki ani dla dziecka.

Rada, pijcie herbatkę z liści malin, wzmocnicie macicę i zmiękczycie szyjkę.

Jedzenie przed porodem, a dlaczego nie, poród to gigantyczny wysiłek fizyczny dla organizmu, bez energii nie łatwo urodzić. Z takim podejściem jak opisujesz to już na dobę przed porodem należałoby odstawić wszystko poza wodą, żeby dać anestezjologowi wolną drogę. Trochę rozsądku, jak trzeba będzie ciąć to i tak potną, jak poród idzie SN to zdecydowanie głód nie będzie Waszym sojusznikiem. Szpitale mają swoje procedury i po prostu nie dadzą Wam jeść, nie oznacza to, że te procedury są dobre, dlatego ja zachęcam gorąco do tego abyście nie pędziły do szpitala "na łeb i szyję", tylko spędziły tak dużo czasu w domu jak to możliwe. Jeśli macie wątpliwości to spytajcie znajomej położnej co o tym sądzi, lub zdobądźcie trochę informacji np. kontaktując się z fundacją "Rodzić po ludzku".

Spokój i wiedza to klucz do sukcesu.

Pozdrawiam,
K
 
EEhhhh szkoda gadać... Każdy poród wygląda inaczej każdy przeżyje go po swojemu i nie ma co wyjeżdżać z regułkami z podręcznika bo wszystkie już dawno je przerabiałyśmy. A to czy się do nich zastosujemy czy też nie to tylko i wyłącznie nasza własna prywatna sprawa....:cool2::cool2:
 
reklama
Zielone, to 4 godzinki jeszcze w domciu? Ehhh... :confused2:
Bez komentarza :eek:

Tak jak mowia dziewczyny - kazdy porod przebiga inaczej i nie mozna sie tak wlasciwie stosowac do jakis sztywnych regul...

Co wy macie z tymi zielonymi wodami? Zielone i co?

Oczywiście mówimy o sytuacji odpływu wód bez skurczy w przypadku ciąży fizjologicznej.

Ciąża bliźniacza czy przenoszona rządzą się swoimi prawami ale wtedy już powinnyście być pod opieką konsultacyjną i stosować się ściśle do zaleceń lekarza.

Pozdrawiam,
K
 
Do góry