mandziolina, mi moja gin nie mierzyla, ale mialam mierzona na wizycie kwalifikacyjnej w Domu Narodzin, takim jakby cyrklem. Polozna ktora robila pomiar powiedziala, ze to nie sa specjalnie scisle i jednoznaczne wartosci i za bardzo nie mozna na tych liczbach polegac.
reklama
Jouluatto - faktycznie położna z powołania (tzn. Ta co mówiła o porodzie). Mi przy pierwszej ciąży, na pierwszej wizycie trafiła się podobnie empatyczna lekarka - "ciąża jest, zarodek schodzi ku poronieniu. No mogę dać Pani coś na podtrzymanie, ale czy ja wiem...." . Najlepsze jest to, że byłam potem (w ciągu chyba tygodnia) u dwóch innych lekarzy i żaden nic dziwnego nie widział. No ale to było dawno :-)
Teraz czytam o Waszych planach i troszeczkę żałuję, że nie poczekalismy chwilę dłużej z kolejnym dzieckiem - bo chciałabym spróbować sn (po cc można po dwóch latach, a u mnie jest tylko 1,5). Dziś mam wizytę i zobaczymy co doktorek powie na mój plan czekania na akcję porodową.
Teraz czytam o Waszych planach i troszeczkę żałuję, że nie poczekalismy chwilę dłużej z kolejnym dzieckiem - bo chciałabym spróbować sn (po cc można po dwóch latach, a u mnie jest tylko 1,5). Dziś mam wizytę i zobaczymy co doktorek powie na mój plan czekania na akcję porodową.
Madziolina miednice mierzy się bezposrednio przed porodem, u mnie przy przyjeciuvw styczniu mierzyli bo bylo ryzyko porodu w skierowaniu. Wtedy było jeszcze wąsko ale to sie zmienia w trakcie ciąży.
Zuzanka trzymam kciuki za Twoja i inne dzisiejsze wizyty
Zuzanka trzymam kciuki za Twoja i inne dzisiejsze wizyty
Zuzanka ja coś podobnego słyszałam przy tej ciąży jak mi się w 6 tyg pojawiło krwawienie nie chciał mi l4 wypisać bo może niepotrzebnie robić problemy w pracy i jakoś nie docierało do niego że w poprzedniej ciąży mialam tak samo w tym samym tygodniu DEBIL
TruskawkowaMamba
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Sierpień 2013
- Postów
- 3 821
Te ich "pomiary" to tez takie........mnie mierzyli przy porodzie i miało byc ok.....po 12 godz cc bo mały nie dał rady sie przecisnąć.....
CO do położnych....u nas na porodówce są super(przynajmniej ja na takie trafiłam, a przeleżałam tam 2 zmiany)
Za to na IP no tu juz masakra Jak trafiłam tak we wrześniu z plamieniami i powiedziałam o wcześniejszej martwej ciąży to bez zastanowienia powiedziała " hmmm to teraz pewnie będzie to samo" I co?? I nico Dziś kończę 36 tydzień
A no i w 1 ciąży super świetna gin jak poszłam do niej z plamieniami to też skomentowała "Dam luteinę, ale nie wiem czy jest sens......czy da się jeszcze coś uratowac" I co?/ Znów nico-młody ma prawie 4 lata
CO do położnych....u nas na porodówce są super(przynajmniej ja na takie trafiłam, a przeleżałam tam 2 zmiany)
Za to na IP no tu juz masakra Jak trafiłam tak we wrześniu z plamieniami i powiedziałam o wcześniejszej martwej ciąży to bez zastanowienia powiedziała " hmmm to teraz pewnie będzie to samo" I co?? I nico Dziś kończę 36 tydzień
A no i w 1 ciąży super świetna gin jak poszłam do niej z plamieniami to też skomentowała "Dam luteinę, ale nie wiem czy jest sens......czy da się jeszcze coś uratowac" I co?/ Znów nico-młody ma prawie 4 lata
Edysiek
odkrywca
Normalnie ludzkie podejście
Ja nie mam co się zastanawiać nad znieczuleniem, bo u mnie w szpitalu nie ma.
Jedynie co jest to podtlenek azotu czyli gaz rozweselający. Nie mam pojęcia jak to działa i czy pomaga, choć słyszałam opinie, że tak, no na pewno pomaga się odprężyć co też może być plusem.
Tyle, że ja nie wiem czy przy mojej astmie nie ma przeciwwskazań co do jego użycia, dowiem się na miejscu.
No i muszę jeszcze iść po zaświadczenie, że choruję na astmę do mojego lekarza, wizytę mam dopiero 4 kwietnia, więc do tego czasu nie rodzę ;-)
Ja nie mam co się zastanawiać nad znieczuleniem, bo u mnie w szpitalu nie ma.
Jedynie co jest to podtlenek azotu czyli gaz rozweselający. Nie mam pojęcia jak to działa i czy pomaga, choć słyszałam opinie, że tak, no na pewno pomaga się odprężyć co też może być plusem.
Tyle, że ja nie wiem czy przy mojej astmie nie ma przeciwwskazań co do jego użycia, dowiem się na miejscu.
No i muszę jeszcze iść po zaświadczenie, że choruję na astmę do mojego lekarza, wizytę mam dopiero 4 kwietnia, więc do tego czasu nie rodzę ;-)
U mnie w szpitalu poprzednio tez nie było znieczulenia, ale szczerze powiem że jakos nie odczułam jego braku. Teraz juz podobno daja, i jak bedzie możliwość i ból niedozniesienia to poprosze.
Mi tez nigdy nie mierzyli miednicy, jedynie poprzednio lekarka mi powiedziała ze napewno nie dam rady urodzic SN bo jestem za wąska w miednicy i co w szpitalu nikt na to nawet nie zwrócił uwagi i urodziłam
Mi tez nigdy nie mierzyli miednicy, jedynie poprzednio lekarka mi powiedziała ze napewno nie dam rady urodzic SN bo jestem za wąska w miednicy i co w szpitalu nikt na to nawet nie zwrócił uwagi i urodziłam
reklama
madziolina_p
Fanka BB :)
niezle, co lekarz to inne zalecenia z ta miednica!
masakrejszon!
masakrejszon!
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 454
- Wyświetleń
- 39 tys
- Odpowiedzi
- 78
- Wyświetleń
- 16 tys
- Odpowiedzi
- 23
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: