Badanie połówkowe miałam wczoraj i oczywiście chodziłam z nerwów po ścianach, bo nie czuję jeszcze malca i jak wiecie tropię go jedynie z detektorem. Okazało się, że z dzieckiem ogólnie wszystko w porządku. Ma 359 g i na 100% dzyndzolka między nogami. Moja marzenia o córce Zoi zostały chwilowo zażegnane
Będę teraz intensywnie myśleć nad imieniem dla chłopca i przyznam, że wybrany już przez dziewczyny Kubuś też coraz bardziej mi się podoba ;-) Poprosiłam o płytkę i oglądam sobie szkraba w zastępstwie czucia ruchów. Pani doktor powiedziała mi, że łożysko na przedniej ścianie działa u mnie jak perfekcyjny amortyzator
. Powiedzcie mi proszę czy na opisie badania połówkowego miałyście taki wymiar jak CM? i ile u was wynosił?
Viltutti cieszę się, że na dobre się już uspokoiłaś, a nosek Olka jest faktycznie uroczy :-)