kroczek_k
Nowy rok, nowa nadzieja
- Dołączył(a)
- 17 Styczeń 2009
- Postów
- 4 774
Kroczek, jeszcze raz gratuluje wizyty i poznania plci! U mnie szyjka ma 31mm i pan doktor twierdzil ze to dobrze. Moja gin tez zawsze mowi ze szyjka jest dluga i sztywna i wszystko w porzadku, wiec raczej nie masz powodu do obaw
Edysiek, nie wiedzialam ze jest taka mozliwosc zeby ten kontakt skora do skory odbywal sie na tatusiu, musi to byc niesamowicie wzruszajacy widok
Ja sie nie boje tego, ze maz bedzie mial jakas traume po porodzie, tylko ze ja sie bede czula w trakcie niekomfortowo ze swiadomoscia ze mnie w takim wydaniu oglada A z drugiej strony wyobrazam sobie jaki by byl szczesliwy gdyby mogl od razu po urodzeniu wziac dziecko na rece Mamy jeszcze troche czasu na decyzje, ale na razie jakos chyba jednak jestem zdecydowana na mierzenie sie z porodem bez meza, przynajmniej w zasadniczej czesci, czyli doslownego wydobywania sie syna na swiat
Jotemka Jouluatto nawet nie wiecie jak mnie uspokoiłyście Mam nadzieję że na następnej wizycie też będzie miała tyle samo.Niby lekarz nic nie mówił że mam się denerwować ale ja nie mogłam przestać o tym myśleć. nBardzo Wam dsiewczyny dziękuję, jesteście nieocenione. Wiecie człow7ek jak jest w gabinecie i widzi dzieckomto o mózgu zapomina a potem j3st mogłam spytać o to cz o tamto Napisze też maila do gina czy musze bardziej sie jeszcze oszczedzac
U mnie to mąż nie chce być przy porodzie, a ja nie mam zamiaru go zmuszać bo potem może być różnie i nie chodzi mu o to że coś zobaczy tylko on nie jest w stanie patrzeć jak ja cierpię a on nie może nic zrobić i nie chce za bardzo tego widzieć :-) oczywiście jeśli poród będzie długi i będziemy czekać w skurczach aż się zacznie to będzie ale na sam koniec wyjdzie (chyba że mu się odmieni potem), ale ja to nawet się cieszę, bo nie chcę też żeby mnie w takim stanie oglądał. Przy cesarce też powiedział że woli być za drzwiami i nie patrzeć jak mnie kroją czy coś mi robią ale ja to szanuję i uważam że nic na siłę. Widzę jak teraz przeżywa każde moje skrzywienie czy ból więc wolę nie myśleć jak by się czuł podczas porodu... Najlepsze jest to że jak pytam o drugie dziecko to póki co nie ja tylko on mówi, że nie wie czy będzie w stanie jeszcze raz psychicznie znieść ciążę biedactwo ....
Magda właśnie o to chodzi, że mój mąż nie umie poradzić sobie ze swoją bezsilnością kiedy ja cierpie