reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wizyty i Lekarzy, badania, zdjęcia z USG

A jeszcze apropo dzieci z zespołem Downa.. ostatnio byłam świadkiem sytuacji , kiedy byłam w szpitalu w laboratorium i siedziałąm w kolejce, to była młoda kobieta z kilkuletnią śliczną dziewczynką. Dziewczynka miała zespół Downa, akurat płakała i Mama próbowała ją uspokoić. W poczekalni z 30 osób, naprzeciwko mnie dwie stare babcie, patrzą na tą dziewczynkę i jedna do drugiej ( dosyć głośno) "Patrz, ta to sie musi z takim potworkiem teraz męczyć, jak ja jej współczuje, co za życie ma dziewczyna, zmarnowane" a druga "no, kiedyś to się po cichu takie sprawy załatwiało, do pieca, albo jedzenia nie dawało i po kłopocie a teraz..... " Kobieta łzy w oczach, zabrała dziecko i wyszła.. Ludzie w szoku... ja z otwartą buzią, a zadowolona babcia wrypala się w kolejke i poszła na badania.....

...nawet nie wiem jak skomentować

chyba bym stare ku... zlinczowała :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: No w pysk by tam dostały idiotki!!!!!!!!!!!

Wiecie co do badań, to ja nie robiłam pappa przy 1,2,3 dziecku ale teraz ta ciąża to jest jakiś szok. Nie wiem, czy bardziej się boję ja, czy lekarze.

Wiecie, co mi gin prowadzący znów powiedział?
że mój poprzedni lekarz z powodu mojej ciąży pije z radości już od 2 miesięcy i to nie dlatego, że się cieszy, że zaszłam, tylko z radości, że do niego nie poszłam i że nie musi tej ciąży prowadzić :szok::szok::szok:

Bomba nie?

Poza tym ja jestem bardzo wierząca i decyzja o założeniu wkładki bo nie wolno mi zajść więcej w ciążę była ciężka a teraz decyzja o podwiązaniu... nie wiem jak ja to zniosę...
Więc chore, czy zdrowe dziecko bym urodziła i kochała a ich propozycje usunięcia (legalnego, żeby było lepiej) na początku doprowadzały mnie do szału!
 
reklama
Dziewczyny w 100 proc. się z Wami zgadzam. Testu PAPPA też nie robiłam, uznałam, że nie ma sensu, bo co to zmieni. USG genetyczne wyszło bardzo dobrze. Ale uważam, że są jednak takie badania, które naprawdę warto wykonać z prostego powodu: niewykryte mogą poważnie zaszkodzić dziecku, a wykryte można zwykle w miarę nieszkodliwie wyleczyć (lub np. wcześniej się zaszczepić). Dlatego jak dla mnie badanie na toksoplazmozę i różyczkę to absolutna podstawa. Na cytomegalię nie ma leku ani szczepionki, ale też warto wiedzieć, czy się przeszło czy nie. Ja akurat kiedyś przeszłam, o czym w ogóle pojęcia nie miałam, i gin stwierdziła, że bez obaw mogę mieć kontakt z małymi dziećmi, bo one głównie są "nosicielami". Ja generalnie lubię wiedzieć więcej niż mniej, dlatego jestem zwolenniczką badań :) żeby potem nie wyrzucać sobie ewentualne zaniedbania..
 
Ostatnia edycja:
Ja też jestem po 30, pierwsze dziecko tez rodziłam po 30, miałam wszystkie badania zlecone, które robiłam zaraz jak tylko dowiedziałam sie o ciązy, robiłam tylko USG na przezierność, moja gin jak i inny ginekolog do którego poszłam jeszcze o porade, powiedział, ze jeśli te badania genetyczne w 12 tyg wyjda ok to odradza test PAPPa, bo uważają ze jest nie miarodajny. gdzieś czytałam i także pytałam sie lekarzy, to jest mit o tym, że kobieta po 30 jest bardziej narażona na urodzenie dziecka z wadami genetycznymi. Statystycznie wiecej kobiet przed 30 rodzi dzieci chore, kiedyś tak sie przyjeło, że po 30 nie wypada, a kobieta 40letnia w ciąży była już wyrzutkiem społeczeństwa. Teraz czasy sie zmieniły
 
Ja też dziewczyny jestem po 30 - stce i mam 2 straty na końcie a Pappe robiłam tylko i wyłącznie dlatego że 2 różnych lekarzy mi kazało na pewno nie usunęłabym ciąży ale chodzi o to , że jeżeli coś wyjdzie to lekarz wie jak się zaopiekować zarówno kobietą i dzieckiem po porodzie bo wiele wad można już leczyć nawet w łonie matki.
 
no ja niestety byłam w takiej sytuacji, że byłam zatrudniona przez agencje pracy tymczasowej , przez niecały rok, z umowami przedłużanymi co miesiąc.. co miesiąc ściemniali ,że już już przejmujemy zaraz Państwa na firmę na normalne umowy i wyszło jak wyszło, nowa firma i burdel ostry. Nawet zresztą nie wiedziałam, że jestem w ciąży, ale zasłabłam w pracy ( praca fizyczna, stojąca) i poszłam na zwolnienie na 2 dni. Jak wróciłam dowiedziałam się, że "Pani już dziękujemy". No cóż, końskie zdrowie trzeba mieć. Ale do lekarza chodzę, zwolnienia zanoszę do zusu i przesyłają mi zasiłek więc tragedii nie ma, Mąż co prawda pracuje jak szalony, ale już mu mówie , żeby trochę zwolnił, bo to też źle, jak będzie wciąż taki przepracowany chodził.

Ja lekarzowi tą liste badań mogę pokazać, tylko, że on mi nie broni tych badań robić, owszem mogę je robić ale on mi nie chce żadnych tabletek, lekarstw, chemii przepisywać, badania mogę robić sama, bo on i tak przyjmuje prywatnie więc na NFZ mi nic nie wystawia.
 
Miliondi moja gin tez jest bardzo przeciwna stosowaniu chemii w ciazy, nawet witaminy ciazowe mi poczatkowo odradzala, dopiero po kiepskich wynikach krwi kazala jednak przyjmowac.
Ja na Twoim miejscu pogadalam z lekarzem otwarcie i zapytala wprost czy nie widzi koniecznosci zrobienia badan w kierunku np tokspolazmozy, bo slyszalas ze wiele kobiet ma zlecanych. Bez zadnego podwazania jego autorytetu bron boze, tylko zapytanie otwartym tekstm jakie badania daloby sie zrobic z NFZ, zeby miec pewnosc ze wszytko ok.

Zbieram papiery i jade odebrac morfologie a potem do gin. Trzymajcie kciuki zeby nam bobas bezwstydnie rozlozyl nogi na USG i pokazal co tam ma ;)
 
Joluto &&&&&&&&&& kciuki zaciśnięte:)

Ja osobiście uważam że każda kobieta powinna zrobić toxo, cytomegalię i różyczkę bo to można leczyć ewentualnie a nieleczone może doprowadzić do najgorszego
 
No patrz, a mi dwie lekarki kazały przyjmować przez całą ciążę zestaw witamin, jeszcze długo przed tym, jak robiłam pierwsze badania! Nie wiem,skąd się biorą takie rozbieżności.

Miliondni, czy dobrze wyczułam delikatną agresję w moim kierunku?
 
Eska, dzieki :)))

Mi przed ciaza i na poczatku gin kazala brac tylko kwas foliowy. Odnosnie witamin miala obiekcje glownie ze wzgledu na duza roznice wzrostu miedzy mna a mezem (160cm i 190cm) i to ze u meza w rodzinie dzieci rodza wielkie - pod 5kg a ja jestem lekkiej budowy i biodra mam dosc waskie.
 
reklama
Zbieram papiery i jade odebrac morfologie a potem do gin. Trzymajcie kciuki zeby nam bobas bezwstydnie rozlozyl nogi na USG i pokazal co tam ma ;)

Trzymam mocno a jak wrócisz to trzymaj za mnie, też jeszcze nie wiem a wizyta o 20.40. :happy:

Pisałam Wam ostatnio o moich obawach odnośnie gienka, tak na próbę dziś idę do innego :-) po tej wizycie zdecyduję.
Zobaczymy czy mnie zbada ginekologicznie i zdziwi się, że nie miałam cytologii, za wasze rady pięknie dziękuję!
 
Do góry