reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wizyty i Lekarzy, badania, zdjęcia z USG

Ja wszystkie wymienione dwa posty wyzej badania, w tym tokso, mialam robione przez NFZ. Zlecala mi gin do ktorej chodze prywatnie, tylko kazala przyjsc do siebie do przychodni w szpitalu zeby moc wystawic zlecenie przez NFZ.
 
reklama
Szczerze mówiąc, może i jestem młoda, ale co jak co - nie wystraszyłoby mnie opiekowanie się chorym dzieckiem, wiadomo, że rodzice zawsze modlą się o to, żeby dziecko było zdrowe itd. Ale jeśli coś się wydarzy, niewazne czy od razu po urodzeniu okazałoby się, że coś jest nie tak, czy potem (wypadki , nagłe choroby itd) to akurat znam siebie i wiem, że to moje dziecko, przecież go nie zostawie ani nie wyrzuce na śmietnik. Znajomi mają synka z autyzmem, moja mama też pracowała kiedys przy dzieciach autystycznych, czy to są dzieci gorsze? Tak samo potrzebują miłości i troski jak inne, a może i nawet więcej.
tokso robiłam, catomegalie i różyczke mam w planach w przyszłym miesiącu.
Nie wiem, może jestem nieodpowiedzialna, może będę tego żałować ze nie zrobiłąm wczesniej tego genetycznego, ale znajome też nie robiły, dwóch lekarzy z którymi miałam okazje porozmawiać powiedziało o tym, że to wtedy kiedy kobieta jest starsza, są choroby w rodzinie itd..
poza tym z czysto prozaicznego powodu, nie mam na tyle pieniędzy żeby robić sobie wszystkie badania jakie tylko są na rynku i co mi się żywnie podoba.. u nas nie dają na nfz.. wierzcie mi byłam w Legnicy już u około 8 ginekologów, skierowanie dostaniesz tylko na mocz i morfologie i na cukier, reszta płać. Jestem bezrobotna ( nie przedłużyli mi umowy,jak zaszłam w ciąże) , na zasiłku.. szaleć nie mogę.
 
A jeszcze apropo dzieci z zespołem Downa.. ostatnio byłam świadkiem sytuacji , kiedy byłam w szpitalu w laboratorium i siedziałąm w kolejce, to była młoda kobieta z kilkuletnią śliczną dziewczynką. Dziewczynka miała zespół Downa, akurat płakała i Mama próbowała ją uspokoić. W poczekalni z 30 osób, naprzeciwko mnie dwie stare babcie, patrzą na tą dziewczynkę i jedna do drugiej ( dosyć głośno) "Patrz, ta to sie musi z takim potworkiem teraz męczyć, jak ja jej współczuje, co za życie ma dziewczyna, zmarnowane" a druga "no, kiedyś to się po cichu takie sprawy załatwiało, do pieca, albo jedzenia nie dawało i po kłopocie a teraz..... " Kobieta łzy w oczach, zabrała dziecko i wyszła.. Ludzie w szoku... ja z otwartą buzią, a zadowolona babcia wrypala się w kolejke i poszła na badania.....

...nawet nie wiem jak skomentować
 
Miliondi, nikt Cie nie atakuje ani nie nazywa nieodpowiedzialna. Po prostu dzielimy sie swoimi doswiadczeniami i mowimy co nam zalecaja nasi lekarze.
Wiadomo ze kazdy ma inna sytuacje i zachowuje sie adekwatnie do niej. Ja pierwsze badania mialam z NFZ ale powtorne w tym tygodniu juz prywatnie i tez mi zgrzytnely zeby jak zobaczylam rachunek na prawie 200zl. Gdyby nie to ze lecze gronowca a hormony tarczycy wyszly mi w pierwszych badaniach podwyzszone, zdecydowanie nie wywalalabym kasy na badanie sie co miesiac dla fanaberii.

Badanie genetyczne faktycznie do tanich nie nalezy i dlatego tez NFZ nie wykonuje go u pacjentek nie bedacych w grupie ryzyka. Jednak jak wiadomo dzieci z wadami genetycznymi rodza sie takze poza ta grupa. Wspominalam juz chyba o mojej sasiadce, ktora urodzila blizniaki z zespolem Downa przed 30-stka i bez przypadkow wystepowania tej choroby w rodzinie. To ze decyduje sie na zrobienie badan, nie znaczy wcale ze nie kochalabym swojego dziecka gdyby okazalo sie ze wynik nie jest pomyslny. Ale jestem spokojniejsza wiedzac ze rokowania sa dobre, a moja lekarka nawet nie pytala mnie czy chce te badania robic, tylko uznala to za oczywiste. A takie durne baby jak te o ktorych piszesz to powini wlasnie glodzic i do pieca w imie poprawy jakosci spoleczenstwa... Az trudno uwierzyc ze taka glupota w ludziach moze siedziec :/
 
Ostatnia edycja:
hej,

ehh czytam Was i czytam. Całkowiecie sie zgadzam z Jouluato.

Tez mialam sporo badań robionych, poza tymi podstawowymi to wszystkie wirusologiczne, wiele hormonalnych, cukier itp. Badanie genetyczne i PAPPA tez zrobilam na wlasne zyczenie. Nie sadze, żeby wpłynelo to na moją decyzje o dalszym przebiegu ciązy, jednak może udałoby się zmniejszyc ewentualne negatywne skutki wad u dziecka. W końcu chcialabym dla niego jak najlepiej.

miliondni a moze pokaz lekarzowi jakie jest minimum badan w ramach NFZ i moze niech Ci przypisze dodatkowe badania? przesyłam liste badań wedlug MZ: http://www.mz.gov.pl/wwwfiles/ma_struktura/docs/zal_opiek_24092010.pdf

a ja jutro jade oddac mocz do badania :) juz licze dni do wizyty, na szczescie juz wysatrczy jedna reka :-D

Pozdrawiam Was i zycze pomyslnych wiesci na wuzytach!
 
Miliondni ja Cię doskonale rozumiem i popieram.
U mnie podczas wizyty lekarz pomierzył maluszka, w tym przezierność i jak dla mnie to wystarczy. Nie jestem bardzo młoda, bo mam 33 lata ale nie zdecydowałam się na testy Pappa, nie widzę takiej potrzeby, bo i tak nic to by nie zmieniło ;-)

Każda z nas podejmuje takie czy inne decyzje i ma do tego prawo, najważniejsze to pozostać w zgodzie ze swoimi przekonaniami i sumieniem.
 
Nie jestem bardzo młoda, bo mam 33 lata

Nie młoda to ja jestem... Mam skończone 41 lat, a w styczniu już 42 będę miała :-)

Są pewne rzeczy na kóre nie mamy wpływu, ale badania na toksoplazmozę polecam. Wiecie co powiedziała tamta dziewczyna, o której pisałam? Że gdyby wiedziała, ze zachoruje na toksoplazmozę, ze tak to się skończy to by nie zdecydowała się na dziecko. A naprawdę wystarczyła właściwa opieka lekarza, jedno badanie za 30zł, by zapobiec temu przypadkowi. Co do testów Pappa to podzielam zdanie. Ja odmawiałam konsekwentnie a dzieci rodziłam w 30, 32, 34, 36 i 38 lat...
 
Ostatnia edycja:
Jestem bezrobotna ( nie przedłużyli mi umowy,jak zaszłam w ciąże) , na zasiłku.. szaleć nie mogę.

w wiesz że wg polskiego prawa, pracodawca zobowiązany jest ( w sensie że musi i ch*j) przedłużyć Ci umowę o pracę do dnia porodu jeśli masz jakąkolwiek umowę o pracę na określony czas?
 
reklama
Viltutti niestety nie jest tak różowo... owszem pracodawca ma obowiązek przedlużyć umowe do dnia porodu jeśli w momencie zakończenia umowy na czas określony pracownica jest przynajmniej w 3 miesiącu ciąży. Nie wiem czy musi być zakończony ten 3 miesiąc ale na pewno nie może być mniej bo wtedy nie ma pracodawca obowiązku przedłużać umowy. Dowiadywałam się bo niestety mnie też dotyczy ta sytuacja bo kończy mi się umowa w listopadzie ale naszczęście to już będzie koniec 4 miesiąca.
 
Do góry