U mnie też zakazu na bzykanko nie ma tylko mąż rzadko w domu bywa:-( a chęci u mnie są oj i to ogromne hehe lepiej jak przed ciążą . W pierwszej ciąży to prawie nic nie było bo myślałam że jak tam w brzuszku dzidziuś siedzi to jakoś tak głupio się bzykolić ale teraz to oby mąż był pod ręką i dawaj do roboty .
Wczoraj byłam na wizycie i już dawno się tyle nie śmiałam - głupawki jakiejś dostałam bo jak pan dr chciał wypuścić poprzednią pacjentkę z gabinetu to się drzwi zatrzasnęły i wyjść nie mógł . Mąż tej pacjentki łomem drzwi otwierał .
U mnie wyszło wszystko w porządku dzidziuś zdrowy ale nie chciał pokazać co ma między nóżkami a buzię rączką zakrył. Następna wizyta będzie bardziej szczegółowa bo to już półmetek ! Teraz mam brać magnez i femibion no i w następnym tygodniu mam się jeszcze raz zgłosić do gina do polikliniki bo tam wystawi skierowanie do kardiologa takiego od ciążarnych a to ze względu na moje niskie ciśnienie i ciągłe zawroty głowy. Powiedział że lepiej dmuchać na zimne i chciałby żeby obejrzał mnie specjalista.
Wczoraj byłam na wizycie i już dawno się tyle nie śmiałam - głupawki jakiejś dostałam bo jak pan dr chciał wypuścić poprzednią pacjentkę z gabinetu to się drzwi zatrzasnęły i wyjść nie mógł . Mąż tej pacjentki łomem drzwi otwierał .
U mnie wyszło wszystko w porządku dzidziuś zdrowy ale nie chciał pokazać co ma między nóżkami a buzię rączką zakrył. Następna wizyta będzie bardziej szczegółowa bo to już półmetek ! Teraz mam brać magnez i femibion no i w następnym tygodniu mam się jeszcze raz zgłosić do gina do polikliniki bo tam wystawi skierowanie do kardiologa takiego od ciążarnych a to ze względu na moje niskie ciśnienie i ciągłe zawroty głowy. Powiedział że lepiej dmuchać na zimne i chciałby żeby obejrzał mnie specjalista.