dagmar
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2009
- Postów
- 4 633
Wczoraj był iście prawdziwy piątek, 13...
Tak od połowy ciąży obserwowałam u siebie dość duże skoki ciśnienia, w ciągu pół godziny zmieniało się z 90/60 na 140/100, więc generalnie czułam się jak *****. W związku z badaniami wstępnymi do pracy, lekarz powiedział że powinnam coś zrobić (akurat wychwycił fazę niskiego) więc poszłam do rodzinnego i się zaczęło...
1. Skierowanie do kardiologa
2. Skierowanie do szpitala
3. Skierowanie do poradni ciąż wysokiego ryzyka
4. L4 na tydzień ( wczoraj podpisałam umowę w pracy i byłam w niej pierwszy dzień. Super...)
Przy mojej arytmii skoki ciśnienia są ponoć niefajną sprawą, a dodając do tego ciążę która spowodowała te skoki jest już całkiem do duuuupy.
Pani doktor zasugerowała, że najbliższe 3 miesięcy mogę spędzić nie wychodząc z łóżka. Od razu moje ciśnienie miało się dzięki temu lepiej, gdyż całą noc nie śpiąc, myślałam co zrobię z pracą...
No ale jak to sprawi że dzidzia będzie zdrowa, to mogę nawet załatwiać się w pieluchy.
Kurde jakaś masakra :O
Ten szpital nieodwołalnie, czy najpierw kardiolog?
ja też zamykam firmę i idę do pracy, jak przepracuję do końca ciąży to chociaż macierzyńskie...
Zostaje firma małża do prowadzenia, dom i dzieciaki...
Powiedz mi, czy mówiłaś lekarzowi pracy, że jesteś w ciąży?