a przeciwciała? podobnież bardzo ważne badanie.
No mam oznaczone w grupie - D+ podobnież jak ojciec. Jeśli chodzi o przeciwciała odpornościowe, to napisałam, że różyczka, toxo i cytomegalowirus - wszystkie jako IgG i IgM. Czy jakieś jeszcze mają być? Nie wydaje mi się - nawet na liście badań do opieki przedporodowej oznaczonej przez MZ nie ma nic więcej (ani w refundowanych, ani w żadnych innych).
no i posiew ginekologiczny
Przy cytologii są dopisane informacje o florze myko i bakteryjnej - posiew bardzo ważny jest tuż przed porodem. Myślę, że obaj lekarze u których byłam nie ominęli niczego.
Na szczęście, odpukać... wszystko u mnie przebiega rewelacyjnie. Ciśnienie mam mniej więcej takie, jak przed ciążą (zawsze w górnej granicy, jestem mocno otyła), wyniki są takie, że lepsze być nie mogą, żadnych plamień, upławów, tylko te mdłości i odrzut od niektórych pokarmów... wypadają mi włosy, mam pryszcze i muszę bardzo uważać na owoce - po cytrusach mam mega zatwardzenia, po jabłkach mnie czyści...
Do tego, chcąc nie chcąc mam chyba zapalenie gardła. Kaszelek jak 150 - boli mnie. Kupił mi dziś mój M. *spam* i pastylki Fiorda na bazie porostu islandzkiego - zupełnie dobre dla kobiet w ciąży. Poza tym bardzo pomagają mi pastylki na gardło z firmy Bartpol - API GARDIN - bezcukrowe, z 2% koncentratem propolisu. Od dziecka jestem wychowana na produktach pszczelich i to chyba jedna z niewielu rzeczy których jestem pewna, że nie zaszkodzą. Zresztą po szybkiej konsultacji z położną okazało się, że mogę każdy produkt pszczeli - od miodu, przez ziołomiody aż po takie właśnie niezbyt mocno przetworzone pastylki - byle nie przesadzać z ilością.
Musiałam dziś posprzątać w domu, ale później zrobiłam sobie kąpiel, ubrałam się ciepło, zrobiłam herbatę z sokiem malinowym, cytryną i miodem i wskoczyłam pod koc. Niestety kaszel bolesny i suchy... tylko miód i Bartpolowy API GARDIN pomaga
Jak się nie poprawi, to będą doktory grane przed czasem
Josie, super
to Ty majówka jesteś
Ale zostaniesz z nami, co?