reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

witam!!

Dzień dobry
Drzewko - no pewnie że się ucieszyłam, tak siedzieć z buzią na kłódkę to ciężka sprawa...
Tarta była pyszna, z naciskiem na była.
Must have na zimę też powinnam zrobić, ale moje konto leży i kwiczy, nie mam pomysłu co z tym z robić. A pilne u mnie jest też must have "do domu" w sensie ubrań bardziej casual, bo mam cztery bluzki. Aż. Nic to, czas na wizytę w esprit czy czymś podobnym. TYlko wcześniej rozwiążę problem niedoboru na koncie ;-)
Teddy - zgadnij co robiłam wczoraj z Natalią i sama jak już Natalia poszła spać. Tak, zgadłas, liczyłam lwy i antylopy ;-) Super są.

Idę jutro na bankiet, tarlalala.
 
reklama
ja też chce liczyć lwy i antylopy, jak to się robi?
Co do zakupów ubrań to u mnie jakiś chaos panuje. Po sklepach nie chodzę, czasem kupię coś na allegro, nie wiem co mam, mam na sobie ciągle te same casuale. Może będę miała teraz więcej wolnego to faktycznie trzeba coś z tym zrobić. Dobrze, że czuwacie. : ) Magdusiek, na bankiet też bym poszła ale moja następna impreza, to chyba pracowa choinka dla dzieci. : )
A tak poza tym wiem, że dopiero połowa listopada jest i nie chce jak coca cola, ale w tym roku strasznie się ciesze na Święta. Nie wiem jakiś nastrój mnie dopadł..
 
ooo, to bardzo sie ciesze, ze safari sie udalo... ;-)

moje must have na zime to przede wszystkim kurtka dla Krystiana i cos na obcasie na temperatury okolozerowe dla mnie... moja kurtka/plaszcz poczeka na wyprzedaze...
i patelnia mi potrzebna... ;-)

Drzewko, a kogo gralas?

u nas w poniedzialek dzien otwarty, czyli zajecia rodzicow z dziecmi, ponoc beda niespodzianki... juz sie boje... ;-)
 
Drzewko - ja mam dzinsy ciążowe całkiem fajne i kilka bluzek, naszykowałam dla Ciebie, jak się spotkamy to Ci dam.
Impreza chionkowa to jednak co innego ale też fajnie ;-)
Ja na święta cieszę się zawsze, Natalia ma wbite do głowy, ze jeszcze za wczesnie na wszystkie ozdoby itp, ale cieszyć się to co innego.

My w poniedziałek mamy spotkania indywidualne z panią.
 
Magdusiek dzięki, ale pewnie jak się spotkamy to będę już po porodzie, pytanie tylko ile po porodzie : ))). Dziwne że z ubrań mam teraz największą ochotę na kupowanie fajnej bielizny : )) dziwnie się zachowuję chyba...
Teddy, wkleję jakąś fotkę z przedstawienia jak dostanę.
Magdusiek, a ja mam dzisiaj takie spotkanie indywidualne z panią. Niby fajnie i ok, a jednak pierwsze takie i dziwnie jakoś.
 
ojej Drzewko... wlasnie przeczytalam na paseczku, ze Twoje malenstwo trenuje ruchy chwytne, az sie wzruszylam na sama mysl (chyba tez sie dziwnie zachowuje)... ;-)

rozmawialam z Kamilem nt. drugiego dziecka, no i moj chuop sprawia wrazenie jakby byl na to za stary... ;-)
znaczy cieszy sie ze Krystian juz odchowany i mozna "spokojnie zajac sie innymi rzeczami, np. dokonczyc remonty" (cytat prawie doslowny), ana wspomnienie tupotu malych nozek reaguje cokolwiek niechetnie... mysle, ze gdyby nam sie przytrafilo to by nie rozpaczal, ale nie ma ochoty pomagac szczesciu...
 
Hmm, Teddy - bo oni pomagać szczęściu to zwykle w jeden sposób mogą ;-) K. na hasło "trzecie" przypomina mi narty we Francji i wakacje na Kanarach. hmnmm, chyba obrał jedyną słuszną opcję, choć nie do końca skuteczną.
 
tylko wiesz, ja wyraznie na haslo "dziecko" zobaczylam na jego twarzy +15 lat.... to juz nawet nie chodzilo o niechec jako taka... ;-)
 
reklama
Do góry