witam!!

[Lucky]

Wiecie co ja z tą służbą zdrowia to nie wytrzymam. Wczoraj jak byłam u gina poszłam do położnej i chciAŁAM SIE ZAPIsać na następną wizytę  ona mnie pyta czy zapisać mnei po porodzie?? A ja no to że Jak to po porodzie, jak najszybciej a nie po porodzie to zapisała mnie na 22 września a przeciez do tego czasu mogę urodzić ale co tam ich obchodzi. I stwierdziła że USG nie mog ejuż mieć bo po 34 tyg. Pni doktor nie robi ze jak chcę to żebym sobie poszła prywatnie,
a ja mam ich w dupie na USG pojadę sobie do wawy do szpitala tam mają nowy sprzęt 2d z opcją 3d

 

[duralex]

Lucky a co to ma za znaczenie, że jesteś po 34tc?? Jakaś paranoja, a przepraszam to oszacowaie wielkości dziecka i położenia przed samym porodem zrobią Ci po?? Ja mam świetniego lekarza, który współpracuje ze świetną połozną i u niego będąc w 34 tyg mam wizyty co 2 tyg.. a pod sam koniec co tydzień..

 

[magdusiek]

Lucky, faktycznie jakieś bzdury Ci opowiadają.... co z tego, że po 34 tygodniu? A Ty państwowo chodzisz?

 

[Lucky]

No niestety państwow, starm an ich USG ale z tymi wizytami to chyba poszaleli bo ja do konca ciąży to nie wiem czy u lekarza będę 2 razy. Najwyżej będę jezdzić do szpitala bvo tam przynajmiej sie interesują w tym jeb... ośrodku nwet KTG nie mają i stwierdzili że KTG to najwcześniej po 37 tyg.

 

[duralex]

Ja też chodzę państwowo ;D .. a poza tym mój lekarz ciężarówek nie przyjmuje prywatnie, bo jak twierdzi, musi im poświęcać więcej czasu, a nie będzie zdzierał kasy

 

[Lucky]

Duralex zazdroszczę Ci takiego lekrza, u mnei top zupełnie mają Cię gdzies a wizyta prywatnie kosztuje 100 zł.
nIe wiem jak to sie potoczy dalej.

 

[magdusiek]

Ja chodzę prywatnie i zaczynam się cieszyć, że to już coraz bliżej końca. Nic w ciąży państwowo nie mialam robione.... dużo pieniędzy wydałam, bo nie dość, że wizyty to jeszcze badania, usg (dwa razy byliśmy dla własnej przyjemności, a dwa razy, bo powinno się iść) no i witaminy itp, które teraz przestałam brać.

 

[lindsay]

ja mam dodatkowe ubezpieczenie z pracy i chodzę prywatnie, ale nic nie płace. za nic -badania, wizyty itp. ale kiedyś jak policzyłam to sie za głowę złapałam. tym bardziej, ze mam tzw. ciąże zagrożoną wiec i badan wiecej a na wizyty chodzę co 2 tygodnie juz od dluzszego czasu.
a ktg Lucky państwowo to rzeczywiscie dopiero po 37 tyg. u mnie w szpitalu jest jedno bezpłatne po...40 tyg, a tak trzeba płacić 20 zł.

 

[lindsay]

teraz spadam. jade do mamusi odezwe sie wieczorem.

 

[duralex]

Tiaa.. a mojego lekarza opiep.. w zozie, bo ich zdaniem za drogo leczy... ale jak on to mówi.. woli więcej zlecić i spać spokojnie...  ;D z usg to jest inna sprawa, bez problemu dał mi skierowanie, ale od razu zaznaczył (bo sam robi te badania), że sprzęt w przychodni jest do bani i jeśli chcę mieć pewne wyniki to radzi mi iść prywatnie, ponieważ w usg podobno najważniejsza jest głowica, czy jak to się tam nazywa, która się bardzo szybko zużywa i w prywatnych gabinetach stać ich na częstą wymianę, natomiast te w przychodniach i szpitalach mają bardziej zużyte głowice bo jak wiadomo nasza służba zdrowia na nadmiar pieniędzy nie narzeka.. Także mnie ciąża do tej pory kosztowała 3 usg (ale na własne życzenie), witaminy i dwa jednorazowe wzierniki przy padaniu czystości pochwy  ;D