Teddy
Październikowa mać
- Dołączył(a)
- 8 Marzec 2005
- Postów
- 9 266
prawde powiedziawszy to mi caly listopad przelecial tak, ze go nie pamietam... srrrasznie intensywnie, i jakos krotki mi sie wydal ze nic "tresciwego" nie zdarzylam zrobic... moze przez te dni krotsze mam takie wrazenie...
teraz probuje sie pozbierac, cos poplanowac, ponadrabiac zaleglosci...ekhm... kulturalno-towarzyskie... ale ja pomysle o spedzaniu polowy dnia w drodze to juz sama nie wiem czego bardziej zalowac ze marzne i trace czas, czy ze nie pojde nigdzie i naprawde go zmarnuje... o, i takie to mi mysli wiekszac czasu zajmuja... ;-)
w pracy kociol, bo papiery nie dojechaly i trzeba przeorganizowywac produkcje, tak jakbysmy bez tego nie mieli co robic... ;-)
teraz probuje sie pozbierac, cos poplanowac, ponadrabiac zaleglosci...ekhm... kulturalno-towarzyskie... ale ja pomysle o spedzaniu polowy dnia w drodze to juz sama nie wiem czego bardziej zalowac ze marzne i trace czas, czy ze nie pojde nigdzie i naprawde go zmarnuje... o, i takie to mi mysli wiekszac czasu zajmuja... ;-)
w pracy kociol, bo papiery nie dojechaly i trzeba przeorganizowywac produkcje, tak jakbysmy bez tego nie mieli co robic... ;-)