reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

witam!!

Efunia a robi się Tymkowi taki balonik jak siusia ?
My mamy bardzo podobny problem, ale i fajnego chirurga dziecięcego, który sam ma dwóch synów. Jakbyśmy trafili do innego to już pewnie dawno bylibyśmy po operacji.
 
reklama
no własnie robi.
my tez trafilismy chyba na fajnego urologa.
powiedział, ze jest przeciwny zabiegom na hop siup. jest na 99% przekonany ze uda sie to wymasowac mascią, wiec bez sensu dziecko męczyć. tym bardziej ze zabieg w znieczuleniu,, potem szwy, boli... i ze mamy tymka zaczarowac i nic na siłę. ;-) jesli nie uda sie juz teraz to spróbowac za dwa-trzy tygodnie. a nawet za miesiac lub dłużej. zeby go nie zrazić, bo to jednak długotrwałe zabiegi.
 
no to super, bo trafić na kogoś fajnego co by od razu nie chciał ciąć to trudno. Masujcie, masujcie. Daje efekty. U nas szczęśliwie nie było tego balonika.
Zaraz idę po moje dziecko. Aż się boję:-(
 
Dzień doby!
Lindsay dzięki za wyjaśnienia lekowe! Tak, :tak:, ja też wierzę w wit. C i u nas dorosłych i u Olinka, dodatkowo ja jeszcze dobrze reaguje tzn. szybko mi przechodzą pierwsze objawy przeziębienia po rutozycie, a pisząc o witaminach miałam na myśli wszelkie "multiwitaminy".
Oli niby lepiej, temperatury nie ma, ale katar jeszcze jest, dziś też nie poszedł do przedszkola.

Kasiek nie ma sprawy, mogę pisać :-D

Jolik Ty nie czytaj co było, tylko pisz co u Was!! Mogłabyś częściej tu zagądać :tak:

Lindsay Oli też miał taki dzień, że już w domu płakał, ale teraz tak jak pisze Efunia, luz i przyjemność :-) Daj znać jakie miał wrażenia po dzisiejszym dniu!
 
Witam,
Kurde cos mi komp dziwnie dziala, posta nie moge normalnie napisac. Dzisiejszy sen mnie zmusil zebym w koncu zajrzala do was, snilo mi sie ze zrobilysmy zjazd krajowy w gorach i wszystkie sie mi snilyscie, z Kasia chodzilam po jakis pagorkach i jak stwierdzila ma tu swoja ulubiona knajpe. Fajny sen, ale fajniej byloby jakby to bylo w rzeczywistosci.
Nie wiem co u was, jakies chorobska wiec zdrowia dla chorowitkow a dla dzielnych przedszkolakow brawa ogromne. My czekamy wciaz.
Ostatnio jakos kompa malo odpalam, zimno niesamowicie i chyba zimowe czas wyjac.
Musze pochwalic mojego synka bo od jakiegos miesiaca grubsze sparwy zalatwia na toalete a nie jak to bylo w pieluche. Po prostu go spytalam moze na toalete? i dzielnie poszedl, zrobil wtedy nawet nie majac nakladki jeszcze. Oczywiscie zrobilam z tego wielkie halo, owacje i byla nagroda. Po raz kolejny uswiadamiam sobie, ze do niczego nie zmuszac dzieci i wszystko przyjdzie w swoim czasie. Teraz wszystkim opowiada jaka mama jest z niego dumna. I pomyslec, ze z pieluchy prosto na toalete, bo na nocnik nigdy nie zrobil i jak twierdzil "nocnik nie dla mnie".
aaaa Oczywicie spoznione zyczenia urodzinkowe dla 3 letnich juz solenizantow Tymka i Olinka. Pomyslec ze za drugie tyle nasze dzieciaki pojda juz do szkoly. POzniej musze koniecznie poczytac co u was, tymczasem ide piec cannelloni.
 
wITAM!
jak miło i gwarno na forum w ostatnich dniach. Tusiekn,wstyd ,że mało odpalasz kompa. Proszę częściej zaglądać ! A dla Natanka duże brawa!
Doxa, zawsze można na Ciebie liczyć ;-):-D
Efunia,bleee malinki :-p
Lindsay,będzie dobrze. Przedszkole, jak sama doświadczyłam , bardzo straszne jest,ale....dla rodziców:-D
 
lindsay no i jak dziś maciek? pisz szybko bo 18 pojutrze i już nie bedziesz miała czasu nas informować ;-)

doxa ja też wierzę w witaminę c chociaz co i rusz pojawiaja sie jakieś sensacyjne odkrycia dotyczące jej zupełnie obojetnego wpływu na organizm. a rutyna z tego co pamiętam z biologii uszczelnia naczynia krwionośne i przedłuża działanie witaminy c. więc u nas rutinoscorbin :-) moj mąż dziś się rozchorował własnie. myslę ze to juz koniec tej czarnej serii :-D

kasiek to straszne bo ja uwielbiam maliny. ale trudno. co lepsza w niedzielę dałam odrobinę zośce do spróbowania. matka idiotka. oczywiście zośka wyspana gorzej niz zwykle i ciemieniucha come back...

tusiekn
dlaczego nie zagladasz? zagladaj!! bez ciebie jest smutniej :tak: naprawdę!
 
no to trzymajcie kciuki jutro idę do szpitala. już mam nie powiem co ze strachu.;-)

Maciej dzisiaj kaplica w przedszkolu. Pani mówi, że popłakiwał cały dzień, ale bawi się i nawet je- trzeba mu tylko trochę pomóc. Potem jak Go odebrałam było miło i fajnie. Zaczęło się w kąpieli- On nie chce nigdzie iść, mamusiu zostań, nie mógł zasnąć ( nie wiem czy ze zmęczenia czy rzeczywiście z wrażeń).
I jeszcze ja jutro zniknę:-( Dobrze, że wie, że mama po braciszka jedzie i czeka na to, ale sprawy przedszkolne teraz wyłażą.
Pogadałam trochę z panią w przedszkolu i radziła, żeby nawet jak się maleństwo urodzi to, żeby nie robić przerwy w chodzeniu, bo wszystko pójdzie na marne.
Najgorsze jest to, że wszystko wiem i rozumiem, ale i tak jest ciężko.:-(
 
reklama
Do góry