reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

witam!!

"spokój, cisza, znajomi" powiadasz - zapytam jak Weronika: a co to jest? :-D ale chyba ci się przydało, wydaje mi sie że trochę energii w ciebie wstąpiło, albo że ktos cię porządnie przytulił. :tak:
dziewczyny a tak wogóle to dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i że luszka nic nie pisze o porodzie :szok: kochane jesteście. a Vertigo to tam porwali na stepy? ile moga trwać takie targi w chinach?
 
reklama
Drzewko - wstąpiło, przytulił, a przede wszytskim wiesz, jedno sie przewaliło, więc jest łatwiej:-) Wczoraj Kamil wrócił przed 20:00, a nie jek ostatnio. Wiem, że to i tak późno, ale nie aż tak jak do tej pory, poza tym chyba od 6 października ma kilka dni wolnych, więc już na nie czekam.
 
dziękuję w imieniu Zuzi :-)
magduś współczuję! nie wiem czym Kamil się zajmuje (można się troszke domysleć ale nie wiele), ale podziwiam że i tak cierpliwie to znosiłaś. Ale i on pewnie też wyczerpany na maxa! I z Natusia tak rzadko się widuje.

Vertigo na targach? narazie widzę ją na GG!
 
Witajcie!
Ostatnio mam full roboty, śpię po kilka godzin, nawet zapominam zjeść ... wczoraj jeszcze miałam akcję z firmą ochraniarksą bo w pędzie weszłam do domu i zapomniałam wyłączyć alarm. Siedziałam przed komputerem i dziwiłam się komu tak długo wyje alarm w samochodzie :-D. A mój biedny mąż nie mógł się do mnie dodzwonić, bo dziwnym trafem akurat zgubił się zasięg! Oj dzialo się, działo, zwłaszcza jak zobaczyłam na moim tarasie osiłka z pałką w ręku :szok:

Teraz mam chwilkę i postanowiłam wejść na BB, ale szczerze mówiąc te "teksty" o czytaniu, nie-pisaniu, o dzień dobry ... trochę mnie zniechęciły :eek: Mimo to postanowiłam się "odezwać" :-)

Magdusiek cieszę się, że udało Ci się pojechać do Gdyni! Super!

Kasiek dobrze że Nadulka zdrowieje, na pewno choroba już za nią!

Luszka super zdjęcia Adasia w avatarku! Czyprynka jak niegdyś u Natalki!

Mała na tak z internetem i komupterem i telewizorem tak już jest, trzeba znaleźć jakiś złoty środek.

No i muszę kończyć, bo tym razem Olinek wzywa ...
 
Mała mi jak mi, nawet mnie to rozbawiło trochę, zwłaszcza to że alarm słyszałam, ale nie wpałdam na to że mój własny (syrenę mamy na zewn. domu). Ale mój mąż to strachu się najadł! Dostał informację, że jest włamanie, dzwoni do mnie - echo, dzwoni do babci - Oli jest, mnie nie ma, dzwoni kilkakrotnie do mnie, a tam poczta tylko się zgłasza ... szczerze mówiąc nie chciałabym być na jego miejscu, bardzo stresująca sytuacja.
 
A ja za chwile wpadnę do dziekanatu i zrobie dym!!
NIe wierzę, ze te panie cokolwiek wiedzą i cokolwiek robią. PO raz kolejny zgubiły moje pismo, wczoraj odnalazły, kazały zadzwonić dzisiaj rano i słysze "ty,d zwoni ta jakas ta, pamiętasz, no i co etraz?".Uwielbiam takie teksty w telefonie.... matko kochana. I bardzo się zdziwiły gdy powuedziałam, że też ejstem dorosła i też musze rózne rzeczyz aplanowac. "może uda im sie zadzwonić", rzeczywiście, cieżka sprawa. Wiecie, z jednej strony mnie to śmieszy a z drugiej przeraża. Bo jak sobie pomyślę, ze ja w mojej pracy tak bym działała to strach sie bac ;-)
 
reklama
Do góry