reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

witam!!

Dzien dobry,
Magdusiek no wlasnie sie zastanawialam gdzie jest ojciec tych dzieci bo nie ogladalam od poczatku, ale bylam zszokowana jak oni przeklinaja do matki tacy gowniarze. Trudno przewidziec jak wyrosna Nasze dzieci, wyccowujemy wedlug Nas najlepiej a moze sie wiele zdarzyc.
Teddy Natek czasem szczypnie babcie, ale nie ze zlosci chyba dla jazdy. Mnie nigdy nic takiego nie zrobil bo tez jakis respekt czul, ale ostatnio sie zapomnial i mnie uszczyupal bo myslal, ze ja to nie ja, ale zaraz przeprasza i caluje w miejsce gdzie uszczypal. Jesli chodzi o kare, to on chyba nie rozumie co to, chichra sie i tyle, albo widocznie ja zle daje mu kare.
Ja tez odnioslam wrazenie, ze to nogi nastolatki a nie Natalki:-)
 
reklama
ja mam pewne przeczucie, ze to poniekad z braku przestrzeni mi dziecko troche fiksuje... jak sie wybiega na dworze, wykrzyczy lub przebywamy w miejscu gdzie nikt na nikogo nie wchodzi, to jest swietnie...
w domu jest kiepsko, malo miejsca, kupa ludzi, nawet ja czesto czuje sie poirytowana, wiec co dopiero maluch...
 
Teddy tez zauwazylam, ze Natek siedzi w domu z powodu kiepskiej pogody to jest podenerwowany i energii ma full, dlatego staram sie zeby jak najwiecej byl na swiezym powietrzu. Teraz np dluzej zasypia wieczorem bo nie jest wymeczokny tak jak bylo wczesniej ze praktycznie caly dzien na polu byl. "Na polu" w sensie ze na swiezy powietrzu, "na dworze" bo u Was chyba sie tak mowi w centralnej Polsce, tak?
 
tak Tusiek, tak sie mowi... kiedys mi ladnie kolega - Krakus te terminologie wylozyl...
ze oni w Krakowie, to wychodzil ze dworu na pole, a my w Warszawie, z pola na dwor... ;-)
 
Witajcie!

Teddy ale się uśmiałam z tego wyjaśnienia "pola" i "dworu" :-) Aż Oli zaczął się śmiać, widząc mnie ubawioną ;-)
A odnośnie Prezesa, na pewno brak przestrzeni i wyszalenia się ma duże znaczenie, ale mimo to nikogo nie powinien bić, szczypać itp. Mam nadzieję, że szybko go tego oduczycie ... przecież planujecie dać go do żłobka.

Dzisiaj jest piękna pogoda, słońce, cieplutko, zero wiatru! Zrobiliśmy sobie spacerek do przychodni, tam bilans dwulatka (87cm/13kg) - pani dokror nie miała żadnych zastrzeżeń do Olinka!
 
Witam!
Zaraz wracam do pracy, wpadłam jaki s obiad upichcić.;-)
Drzewko namysl się dobrze, bo pracoholizm cięzko potem zwalczyć!;-)
A u mnie kolejna propozycja zmiany pracy- znów atakuje mnie dyr. poradni! Chciał, żebym weszła w skład zespołu orzekającego o dysleksji i innych dys...:szok: kurcze, widziałam kilku w życiu dyslektyków , ale nie bardzo sie widzę w tej roli!;-)

Doxa, witaj, jakoś dawno nie miałysmy okazji;-)
 
Hej Kasiek! Dzięki w imieniu Olinka! Oj tak, dawno!! Mam nadzieję, że wkrótce to nadrobimy!!!
Ale Ci fajnie, praca sama do Ciebie przychodzi, z tego co czytam, to wprost nie możesz się od niej opędzić :-)

Drzewko a u Ciebie jaka decyzja w sprawie pracy? Pół etatu brzmi zachęcająco przy 2-ce maluchów!
 
reklama
Tusiekn najpierw pielęgniarka zważyła go na (w pełnym ubraniu ;-)) na wadze lekarskiej (pierwsze takie ważnie w jego życiu), potem zmierzyła, a potem wypełniała druczki rzucając pytania typu czy na nic nie chorował, czy woła siku itp. Następnie poszliśmy do padni doktor która zrobiła pełne badanie lekarski z osłuchem, oglądaniem zębów, kręgosłupa, patrzyła jak on stoi, chodzi, bada brzuch i jąderka, spytała się czy mówi i chyba to wszystko.
 
Do góry