magdusiek
Październikowa Mama 2005
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2005
- Postów
- 10 272
Dzien dobry
Widze, że Anna dobre wieści już napisała, ciesze sie ogromnie i gratuluje./
I Kasi gratuluję miłego urlopu i Syli fajnego i w ogóle.
Ja za Gołębiewskim nie przepadam, byłam tam kiedyś przez kilka dni i przyznam, ze za duży,z a dużo ludzi z zewnątrz przyłazi i w sumie sporo "buraków"...
Natalka pieknie poszła spac u dziadków, zadowolona, dzisiaj ją odebrałam, myw tym czasie kolacja, kino, nawet pojechaliśmy na taras widokowy oglądac W-wę nocą - super sprawa, polecam, chyba ponad 20 lat tam nie byłam i przynajmniej od 10 chciałam się wybrać :-)
Teraz wróciliśmy z urodzin od córeczki mojej przyjaciółki, Natalia odpadła w samochodzie... mam nadzieje, ze jesli się obudzi to na krótko. MIała dziś dzień pełen wrażeń bo i na Straówce była na lodach i konie oglądała i urodziny itd.
Ale ciesze się, ze bez histerii dziś mnie powitała, ucieszyła się, powiedziała, ze spała, potwierdziła, ze fajnie było i widziałam, ze faktycznie było ok.
Nie powiem, raz na jakiś czas chętnie zrobimy sobie własny wieczór, a czasem jak wracamy skądś po nocy to wolałabym jej już nie ciągac itd tylko spokojnie położyć u dziadków i odebrac choćbny o 8 rano.
Widze, że Anna dobre wieści już napisała, ciesze sie ogromnie i gratuluje./
I Kasi gratuluję miłego urlopu i Syli fajnego i w ogóle.
Ja za Gołębiewskim nie przepadam, byłam tam kiedyś przez kilka dni i przyznam, ze za duży,z a dużo ludzi z zewnątrz przyłazi i w sumie sporo "buraków"...
Natalka pieknie poszła spac u dziadków, zadowolona, dzisiaj ją odebrałam, myw tym czasie kolacja, kino, nawet pojechaliśmy na taras widokowy oglądac W-wę nocą - super sprawa, polecam, chyba ponad 20 lat tam nie byłam i przynajmniej od 10 chciałam się wybrać :-)
Teraz wróciliśmy z urodzin od córeczki mojej przyjaciółki, Natalia odpadła w samochodzie... mam nadzieje, ze jesli się obudzi to na krótko. MIała dziś dzień pełen wrażeń bo i na Straówce była na lodach i konie oglądała i urodziny itd.
Ale ciesze się, ze bez histerii dziś mnie powitała, ucieszyła się, powiedziała, ze spała, potwierdziła, ze fajnie było i widziałam, ze faktycznie było ok.
Nie powiem, raz na jakiś czas chętnie zrobimy sobie własny wieczór, a czasem jak wracamy skądś po nocy to wolałabym jej już nie ciągac itd tylko spokojnie położyć u dziadków i odebrac choćbny o 8 rano.