reklama
Ja muszę dojechac do stolicy, bo muszę kupić 2 kapelusze dla Nadi ( bo ten z wielkim rondem jest taki super, że Nadia nie chce już innych) w innych kolorach, no i tunikę hello Kitty, i może cos tam jeszcze, a no i dzzinsy....Tylko Syla wyjeżdża...
magdusiek
Październikowa Mama 2005
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2005
- Postów
- 10 272
Ja chyba przestanę kupować :-)
no i się popłakałam...
"Matki od Aniołków" - nie wiem, może to jest tak, ze o takich przypadkach się pisze i mówi, bo tak, ale kurcze, sama słyszałam o kilku. I wiecie co, ciesze się, ze Kreska wyszła samoistnie, ze żaden lekarz nie uznał ciązy, bo tak, i że jest jak jest. Bo dałam sobie radę sama z pomocą Kamila i było na tyle wcześnie, ze nie musiałam nigdzie jeździć oprócz jednej bezsensownej rozmowy telefonicznej z byłą ginką i jednego przykrego usg pt :"pani nie jest w ciązy, pani sobie coś ubzdurała, pani sobie lepiej test jeszcze jeden zrobi, bo pani bredzi"
http://wiadomosci.onet.pl/1412393,2677,1,kioskart.html
-
no i się popłakałam...
"Matki od Aniołków" - nie wiem, może to jest tak, ze o takich przypadkach się pisze i mówi, bo tak, ale kurcze, sama słyszałam o kilku. I wiecie co, ciesze się, ze Kreska wyszła samoistnie, ze żaden lekarz nie uznał ciązy, bo tak, i że jest jak jest. Bo dałam sobie radę sama z pomocą Kamila i było na tyle wcześnie, ze nie musiałam nigdzie jeździć oprócz jednej bezsensownej rozmowy telefonicznej z byłą ginką i jednego przykrego usg pt :"pani nie jest w ciązy, pani sobie coś ubzdurała, pani sobie lepiej test jeszcze jeden zrobi, bo pani bredzi"
http://wiadomosci.onet.pl/1412393,2677,1,kioskart.html
-
Teddy
Październikowa mać
- Dołączył(a)
- 8 Marzec 2005
- Postów
- 9 266
witam...
przeczytalam artykul, lezka mi poleciala, to przykre i wydaje mi sie, ze wytarczylaby sama informacja o prawach i ich lamaniu, nawet bardziej rozlegla, niz te drastyczne jednak opisy praktyk... nie wiem po co tworzyc az tak nafaszerowany tragedia tekst...
...no ale juz moze wroce do naszej rzeczywistosci...
moje dziecko mialo wczoraj starcie... starcie nosa na chodniku... szkoda mi go, ale slodko wyglada... podobno dlugo nie plakal, chyba bardziej sie przestraszyl...
jednak popoludniowe spacery srednio mu sluza...
ide po druga kawe i do roboty... :-)
przeczytalam artykul, lezka mi poleciala, to przykre i wydaje mi sie, ze wytarczylaby sama informacja o prawach i ich lamaniu, nawet bardziej rozlegla, niz te drastyczne jednak opisy praktyk... nie wiem po co tworzyc az tak nafaszerowany tragedia tekst...
...no ale juz moze wroce do naszej rzeczywistosci...
moje dziecko mialo wczoraj starcie... starcie nosa na chodniku... szkoda mi go, ale slodko wyglada... podobno dlugo nie plakal, chyba bardziej sie przestraszyl...
jednak popoludniowe spacery srednio mu sluza...
ide po druga kawe i do roboty... :-)
reklama
Vertigo
Październikowa Mama 2005
- Dołączył(a)
- 27 Lipiec 2005
- Postów
- 2 970
witam,
u nas dzisiaj spacer zaczal sie przed 9 i skonczyl przed 11. ale my chodzimy w cieniu i przy wodzie... popoludniu dopiero tuz przed 18.
ptak mi zasral cale pranie. i wlasnie je piore drugi raz. dodam, ze Tosia czesc balkonu wyczyscila swoim recznikiem
artykul czytalam wczoraj. zryczalam sie jak bobr. i sie ciesze, ze mam swoja Muche
problem jest w tym, ze lekarze wpadaja w rutyne i za panstwowe pieniadze nie chce im sie zrozumiec, ze dla pacjenta cos nie jest po prostu kolejnym przypadkiem tylko osobista, wielka tragedia. dziwne, ze jak sie u nich leczyc prywatnie albo po znajomosci to jakos wiecej u nich empatii.
u nas dzisiaj spacer zaczal sie przed 9 i skonczyl przed 11. ale my chodzimy w cieniu i przy wodzie... popoludniu dopiero tuz przed 18.
ptak mi zasral cale pranie. i wlasnie je piore drugi raz. dodam, ze Tosia czesc balkonu wyczyscila swoim recznikiem

artykul czytalam wczoraj. zryczalam sie jak bobr. i sie ciesze, ze mam swoja Muche

Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 9
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 139
- Wyświetleń
- 66 tys
Podziel się: