*syla*
kobieta pracująca...
Hejka,
dziś już piątek,
Kasiek, nie zrobisz mi tego i nie przyjedziesz jak mnie nie będzie, prawda???!!!!!
Iga w nocy zwymiotowała bidulka, coś ją bierze ale dziwnie. W ciągu dnia super a w nocy charcze jej coś w nosie....
a dlaczego tak długo poza domem? Ano tak wychodzi. Oskar ma 3 razy w tyg piłkę nożną do 17,30 więc ja siedzę w pracy (a mam co robić) i jak go już odbiorę to jedziemy do domu, jedziemy i jedziemy i jedziemy. Korki są juz w połowie drogi i efekt taki że 11km pokonujemy często w 1,5godziny. Takie są uroki mieszkania przy trasie wyjazdowej z Warszawy
Muszę Wam powiedzieć, że nie zauważyłam że tylu Polaków wyjechało za granicę, ja codziennie widzę ile wjeżdża i wyjeżdża z Warszawy. Teraz to na Krakowskiej rejestracje miejscowe to już mniejszość.
Ludzie jeżdżą za pracą ale się porobiło, co?
Oskar zaproponował że będzie sam wracał po piłce ale szkoda mi go, trochę godziny nam nie na rękę.
dziś już piątek,
Kasiek, nie zrobisz mi tego i nie przyjedziesz jak mnie nie będzie, prawda???!!!!!
Iga w nocy zwymiotowała bidulka, coś ją bierze ale dziwnie. W ciągu dnia super a w nocy charcze jej coś w nosie....
a dlaczego tak długo poza domem? Ano tak wychodzi. Oskar ma 3 razy w tyg piłkę nożną do 17,30 więc ja siedzę w pracy (a mam co robić) i jak go już odbiorę to jedziemy do domu, jedziemy i jedziemy i jedziemy. Korki są juz w połowie drogi i efekt taki że 11km pokonujemy często w 1,5godziny. Takie są uroki mieszkania przy trasie wyjazdowej z Warszawy

Ludzie jeżdżą za pracą ale się porobiło, co?
Oskar zaproponował że będzie sam wracał po piłce ale szkoda mi go, trochę godziny nam nie na rękę.