reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

witam!!

reklama
BRAWO DLA OSKARA! JEST FRUTI! ;-) Super chłopak! i gratulację dla mamusi, że ma tak wpsaniałe dziecko!

Syla jak Igusia? Co się przypałętało? A może przejęła się sukcesami brata, przeżywa dziecko. ;-)
Ja mam wrażenie czasami, ze Zuzia ma ciepłą główkę, ale jak jej zmierzę to jest ok.

wczoraj bylismy oglądać dom, no i właściwie chcielismy nawet dać już zaliczkę ale kobitka chce wstrzymać się do poniedziałku. no to poczekamy, zobaczymy. Największy jego plus-nie musimy robić wielkiego remontu, okna wymienione, dom z zewnątrz pomalowany, w środku w miare ładnie urządzone, więc "tylko" ściany poprzestawiać. DZiałki za dużo nie ma, ale wszystko zrobione, łącznie z ogrodzeniem i takimi pirdołkami, miejscówka tez może nie naklepsza ale 1 km do moich rodziców. :happy: Piwnice super, pralnia w piwnicy, garaż ogromny na dwa auta, na górze dwa maltukie pokoiki i kibelek bardzo bardzo mały, no i ogromnby taras z którego kiedyś powoli zrobimy poddasze. :-) to jest to na co nas stać teraz. :tak:
 
dzieki kochana! już mam mętlik w głowie jak słowo daję, bo nie jest to miejscówka moich marzeń (mam namysli tu Zuzię za lat 5-6, bo nie bardzo będzie miałą się tu z kim bawić, będzie trzeba ją do babci prowadzać, tam będzie dużo dzieci), ale dom jest ładnie utzryamny no i duzy jak dla nas. I póki co dużo remontu odpada narazie.
 
takimi rzeczami to sie nie przejmuj (choc ja tez na poczatku w ten sposob myslalam)... juz za 2 lata Zuzia pojdzie do przedszkola, wiec sila rzeczy bedzie sie miala z kim bawic... a popoludniami mozesz z nia gdzies bywac jesli bedziecie mialy ochote...
 
jeśli chodzi o lokalizację to może ja parę słów powiem bo my mieszkamy również w dziwnym miejscu.

Mała nigdy nie wiesz co sie bedzie działo w przyszłości, to po pierwsze. Są jakieś domy w pobliżu? No i trzeba jakieś priorytety sobie ustalić.

U nas było tak że okazało się że Oskar ma b. dużą wadę wzroku i udało nam się go zapisać do specjalnego przedszkola, które mieści się w centrum. Tak więc nasze plany przedszkolowe już same się pozmieniały. Druga sprawa, zapisaliśmy Oskar do szkoły, która sąsiaduje z blokiem w którym mieszkała moja mama, równiez prawie centrum (Mokotów), z myślą że po szkole bedzie chodził do babci. Babcia niestety zmarła i tu również samo życie nam ułożyło plan. Trochę martwiące dla mnie było to że Oskar nie ma tutaj na miejscu kolegów z klasy, bo tamci sie spotykaja na boisku, łatwiej jak dziecko chore...ale są telefony:-) ....a my bardzo często zapraszamy kolegów np na sobote, jednego lub dwóch...Oskar do nich również jeździ. W przedszkolu było podobnie. Nawet czasami w starszej grupie koledzy u nas nocowali, Oskar u nich.

Jeśli sa inne domy w okolicy to i inni koledzy czy koleżanki!
Oskar ma takich przyjaciół za płotem, którzy wprowadzili się jak my juz tu mieszkaliśmy. Za to z drugiej strony jak był malutki miał kolegę o rok starszego ale się wyprowadził....są to cały czas nasi dobrzy przyjaciele;-)
Tak więc wszystko się uklada.

Troszkę problematyczne jest że Oskar ma dość daleko do szkoly, jak juz pisałam jedzie 3 środkami lokomocji ok 1.5h.
No a jak jeździł ze mna to zawsze był rano zrywany do świetlicy, po szkole w świetlicy, ale dzięki temu poznał sporo fajnych kolegów z innych klas...

Dzięki przyzwyczajeniu wczesnych pobudek teraz w weekend często chodzi rano po bułki i tu rodzice sobie chwalą;-) :laugh2:
 
jak pewnie zauważyłyście mam taki problem że nie umiem pisać w skrócie, tak więc wykorzystam jaśniejszy kolor czcionki do tego aby ten kto nie chce to nie czytał:-)

...a dlaczego Wy czasami zmieniacie kolor na taki jasny?
 
reklama
albo od razu wstawiaj /spoiler... ;-)
chociaz nie wiem, czy na tym skrypcie w ogole dziala...


a wracajac do lokalizacji mieszkan/domow... no chyba zadko jest tak, zeby wszystko bylo idealnie od zaraz... zreszta jak pisze Syla, nie wiadamo co sie stanie za pewnien czas...
...ale widze Mala, ze Ty juz powoli tracisz przekonanie i entuzjazm w calej sprawie, tak nie mozna, bo bedziesz sie zle czula w jakimkolwiek domu jaki kupisz...
 
Do góry