reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

witam!!

reklama
A mnie zaraz wściekłość ogarnie: włansie się dowiedziałam, że w piatek i sobotę muszę iść na szkolenie !!!! Super weekend się zapowiada !!!

bron_biggun.gif
 
Tymek czuje sie rewelacyjnie :-) Po gorączce nie ma sladu, po wysypce minimalne ślady jeszcze są. Jest marudny na maxa bo w buźce wszystkie zęby pchają się na świat. Ma ogromnie popuchniete dziąsła. Nawet chrupka nie potrafi zjeść.

A o moje samopoczucie dobrze, że nie pytasz bo jak rzucę wiązanką to tylko raz !!!
taniec02.gif
 
Witam Kobietki.

Syla Super wiadomość o Magduśkach :D
Mała Miło Cię widzieć. Straszne to co napisałaś ale dobrze że z Zuzką już dobrze. Ucałuj ją mocno od nas. :-*
Ina następnym razem się uda napewno. Trzymamy kciuki. :)
Jolik to nieciekawie z tym szkoleniem.... A rzucenie wiazanki czasem pomaga ;)
 
Oj Joliczku, bidulko trzymaj się :(

Ina, do trzech.....o przepraszam do dwóch razy sztuka ;) Widzę że się nie przejmujesz - i dobrze!!!!

No Luszka przyszła a ja muszę spadać nach hause.
 
witam na chwilke - bo mały zaraz się obudzi i uciekamy do dziadków ;D

nadrobiłam wczorajsze zaległości (wieczorne) - duużo i śmiesznie pisałyście

dla chorowitków - życzenia powrotu do zdrowia
luszka czekam na kolejne relacje
 
Anna proszę bardzo ale dużo tego nie będzie tak jak wczoraj.
Jak tylko zaprowadziłam Natke do żłobka to mi ja zabrali i poproszono żebym poczekala na korytarzu. Więc czekałam... Później dzieci wyszły do ogrodu Dowiedziałam się że Natka nie płakała i poproszono mnie żebym sobie poszła na spacer. Poszłam wiec i tak krążyłam jak satelita dookoła żłobka próbujac wylukać co się dzieje. Ale nie było wiele widać.
EEEch toksyczna matka jestem stwierdziłam. I pomysleć że jeszcze niedawno rodzice przyklejeni do szyby w w drzwiach lub krążący dookoła przedszkola budzili przynajmniej moje zdziwienie albo rozbawienie. Cóż mam za swoje ;)
W każdym razie usiadłam sobie w parku nieopodal na tyle blisko, żeby nie mieć daleko i na tyle daleko by nie słyszeć za bardzo co sie w w/w ogródku dzieje (znów może by mi sie wydawało że płacze). Siadłam i przeczytałam pół Grocholi. Ok 11 zebrałam się do żłobka zobaczyłam że dzieciaki jeszcze w ogrodzie wiec sobie usiadłam tak by mnie nie było widać i znów Grochola. Kiedy dzieciaki poszły na obiad weszłam do środka i przycupnełam w korytarzyku.
Tak więc dzisiejszy dzień upłynął mi na czekaniu. Kiedy wreszcie oddano mi moje dziecię dowiedziałam się że dziś zjadła cały obiad (HURRA) troszke pospała w ogródku, wypiła soczek (musiałam zanieść nasz niekapek bo z żłobkowego jej nie szło) zjadła chrupki i jest git; a marudziła tylko na początku kiedy mnie widziała i chwilkę po.
Tak wiec jutro mam dziecko przyprowadzić i zostawić. Wiec inaczej niż planowałam. (siedzieć cały czas i patrzeć jak ciocie zajmują się dziećmi) ale myslę że tak jest lepiej bo póki Natka mnie widzi to jest marudzenie a tak ponoć było dobrze.
Tak czy siak trochę to przykre ze zostawia się dziecko w nowym miejscu z obcymi ludźmi i trzeba iść. A potem siedzieć, czekac i rozmyślać. Stąd ta Grochola - trochę pomaga ;)
Ale póki co jestem przekonana że wybrałam dla mojego dziecka najlepszą opcję z możliwych. :)
i tyle...

A jednak się rozpisałam ;D
 
reklama
Widzę że nowe fotki sa w galeryjce
Orzeszku zdjęcie z pomidorem powalające :D
Lucky Ale Wika ma extra czuprynę :D
W ogóle to śliczne kobietki z Waszych córeczek :)
 
Do góry