reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

witam!!

reklama
dziewczyny, w weekend też nie możecie spać  :laugh:

cześć melduję się. Ja niestety od 7.30 siedzę nad Zarządzaniem zasobami ludzkimi :( Miałam najpierw wszystko skończyć przepisywać a póxniej się włączyć ale oczywiście nie wytrzymałam. :laugh:

Fakt pogoda pod psem ale jakieś słońce zaczyna u nas wychodzić może wszędzie wyjrzy na dobre. Ojej Jolik też bym pojechała na jakieś zakupy ale limit miesięczny juz wykorzystałam na ten cel :laugh:

Jeszcze nie byłam w sklepie odkąd się dowiedziałam że to będzie dziewczynka i może lepiej bo musiałabym połowę swoich ciuchów wyrzucić żeby dziecięce się zmieściły. :laugh:

Mój mąż wczoraj powiedział: "No nie, z dwiema babami w łóźku śpię, tego jeszcze nie było" :laugh: no i że będzie się nazywała Celina.  ;)
 
Magda nie mogłam wytrzymać :laugh:

A Jolik niech się opycha żeby dzidzia duża rosła. Ja jeszcze nie jadłam, czekam aż mąż wstanie i pójdzie po bułeczki. :)
 
ja nie mogę swojego dobudzić chyba siedział do póŸna przed kompem , a twój mšż ma dobrze nie każdy może bezkarnie spać w jednym łóżku z dwiema kobietkami haha
 
Magda no więc właśnie i nawet awantury mu nie robię ;D
Cieszę się że z Twoim tatą lepiej. A co mu wogóle jest?

Gdzie się wszystkie podziały? Joli to się dokarmia a reszta? Może śpi. Dzidzie przy takiej pogodzie też senne więc nie budzą mam.

Doxa, jak się czujesz? Wczoraj sobie tak myślałam czy Ty powinnaś chodzić na te ćwiczenia.
 
Magda wczoraj miałam ciężki dzień :( W nocy nie mogłam spać, wstałam półżywa. Spotkałyśmy się z Małgosią - wcale mnie nie zamęczyła jak twierdzi  ;D ;D ;D, to raczej pogoda w połączeniu z Fenoterolem. Strasznie mi duszno było - jeszcze nigdy tak się źle nie czułam :(  Na chwilę wpadłam do domu i pojechaliśmy z mężem do centrum, on na egzamin ja na gimnastykę. Do tego rano okazało się, że ubezpieczenie samochodu skończyło się 3 dni temu, no i jeździłam z "duszą na ramieniu". Musieliśmy podjechać do Warty. W samochodzie duchota - nie mamy klimy. Na gimnastyce myślałam, że ducha wyzionę, tak mi było duszno :( Ale pod koniec ćwieczeń już było OK. Na szczęście wieczorkiem deszczyk zaczął padać i powietrze zrobiło się lepsze. Wróciliśmy do domu, zjedliśmy coś i padłam na łóżko. Dlatego nie odzywałam się wczoraj. Odnośnie puchnięcia to ja podobnie Frezja do Ciebie, paluszki miałam jak małe serdelki zarówno u rąk jak i u nóg  :(
 
OOO mój niedźwiadek wstał i się z powrotem położył. A już myślałam że będzie śniadanko :laugh: Chyba pójdę sobie mlecznej zupki zrobię bo jak tak będę czekała to umrzemy z głodu.
 
Parę lat temu tato miał wypadek w pracy , no i po ty m wypadku ma pourazowš padaczkę . Ataki zdarzały się bardzo żadko raz na cztery lata . Ostatni miał dzień przed wigiliš. No i teraz coœ jest bardzo nie tak w czwartek miał cztery ataki w cišgu 50minut.To bardzo bardzo żle.W zwišzku z atakami miał też niedowład lewostronny, ale on w duzym stopniu ustšpił. Byłam przy tym wszystkim sama i musiałam go jakoœ ratować. Pogotowie nie chciało przyjechać , ale w koncu po trzecim telefonie mojego męża przyjechali (mój mšż pierwszy raz w życiu widział atak u mojego ojca), więc mu się nie dziwię że zajšł się wzywaniem pogotowia . Tato wylšdował w szpitalu , gdzie stwierdzili że ma oprócz tego wszystkiego co tu opisałam coœ poważnego z sercem. Także za wesoło to nie jest , tylko on o tym nie wie
 
reklama
Syla mleczne zupki sš ble , ja ich osobiœcie nie znoszę , ale zsiadłe mleczko czemu by nie
Doxa , ale dzisiaj już Ci lepiej ? no , bo mnie trochę zmartwiłaœ
 
Do góry