Dzieki kochane, ale ja chciałabym wiedzieć co u was słychać, co się zmieniło, czy wszystko ok! Ale nie nadążam!
O
Kaszu znowy planuje jakiś wyjazd,
Asi znowu nie było, a ja nic nie wiem!
no dobrze, więc napisze co u mnie. Kochana
Kaszu już wam przekazała to co jej pisałam, więc w skrócie: Byłam u ginki we wtorek, powiedziała, ze krewka i mocz bez zmian, czylo ok, mam biorę feminatal na te kurcze łydek, jeśli przez kilka dni nie będzie poprawy to mam kupić magnez. Poza tym po wywiadzie ze mną powiedziaął: albo praca albo dziecko!
no i idę na tydzień zwolnienia od poniedziałku. z tego akurat zaczynam sie naprawdę bardzo cieszyć, bo mam już dość! W poniedziałek jadę do niej na USG (tak jak myślałam, ze umówi się ze mną w szpiatlu na inny termin- a dla mnie to jeszcze lepiej bo nie będę nic płacić
) Ginka stwierdziła, ze mam dośc duży brzuch jak na 21 tydz. więc musi sprawdzić czy kogoś nie przeoczyła na pierwszym USG!!!!!!!!!!!! :
:laugh: Ale jaja! No ale to nic pewnego przecież. Powiedziała, ze może też dlatego mam taki brzunio, bo jestem drobna ( jasne
) i brzuch nie ma gdzie rosnąć więc rośnie w górę!
zobaczymy w poniedziałek. Poza tym zaczerwienienia na piersiach to po prostu już wynik tworzenia się siary!!!! ;D więc już się uspokoiłam!
Tak więc nie moge się już doczekać poniedziałku! oj mój mąż też! bo jak by coś to chyba oboje pójdziemy na macierzyński! hi hi