reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

witam!!

Alunia, jak masz koszulki poplamione to na pewno nie świadczy o tym że nie będziesz miała pokarmu. Nie wiem co może pomóc na zbolałe brodawki w tym momencie ciąży, nigdy tak nie miałam. Może masz stanik za ciasny. Nie chcę się mądrzyć jak nie wiem.

Orzeszku, z tym zdjęciem to było tak, że wczoraj robiłam sobie sesję kamerką internetową. Ostatnie zdjęcia brzuszka miałam z 32tc a muszę przecież mieć jakąś pamiątkę. No i ogólnie jak wyglądałam. Po jakimś czasie się już nie pamięta. Tak mam z poprzedniej ciąży. Wydaje mi się że miałam jeszcze większy brzuch a wszyscy mówią że teraz jest duży. Oskar ważył 3950. Mam nadzieję że teraz będzie jednak mniej. No bo to przecież ma być dziewczynka.

Jolik, wszystko się samo unormuje, za jakiś czas nie będziesz już się tak zastanawiała i ochota na płacz też przejdzie :) Raz jest lepiej, raz gorzej i trzeba po prostu o tym wiedzieć.

No i moim skromnym zdaniem: Podstawowy błąd jaki robiłam po urodzeniu Oskara to taki, że myślałam że wszystko można zaplanować. Zakupy, sprzątanie, gotowanie.... na czas. Niestety. Trzeba się przygotować na to, że nie zaplanujemy zakupów na 11,30 bo zawsze o tej godzinie maleństwo jest wyspane i można z nim już gdzieś wyjść. Akurat tego dnia zaśnie nam o 11 i już. Śmieję się bo moja siostra już to zaczęła zauważać u swojej miesięcznej niuni. Opowiadałam jej jak było z Oskarem. W tygodniu mógł spać dłużej a przychodziła sobota kiedy cieszyliśmy się że nie trzeba wstawać do pracy i można się wyspać to Oskarek budził się np o 5 a nie jak zwykle o 7. Nie umiałam brać tego na luz i bardzo mnie to wszystko stresowało. Teraz o tym już wiem i będę podchodziła do wszystkiego inaczej (mam nadzieję) .

Oczywiście znowu się rozpisałam.  :(
 
reklama
Syla akurat jak chodze w staniku to nie bola mnie i nie ma plamek na nim tylko jak chodze bez stanika to wtedy mnie zaczynaja mnie boleć i wtedy leci a nie umiem spać w staniku
 
Cześć,
Wstałam dziś później, bo urządziliśmy sohbie nocne rozmowy - do 3:00 :)
Ale uwielbiam takie spokojne chwile....
Wczoraj zestresowałam Kamila, bo dzwoniłam wieczorem, w trakcie Jego zajęć sportowych (myślałam, że już skońcxzył, a nie skończył), jak zobaczył nieodebraną rozmowę to pomyślał, że zaczęłam rodzić. A ja tylko pytałam o kolację ;) I w zasadzie dopiero jak mi o tym powiedział to uświadomiłam sobie, że nie jest wykluczone, że taki telefon niedługo wykonam.

Syla, o pielęgniarkach dowiedziałam się z TVN24 - ja nie mam pojęcia skąd się tacy ludzie biorą, czemu wybierają taki zawód, nie rozumiem, mam za mały rozumek na takie zachowanie, na takie pomysły. Spokojny człowiek ze mnie, ale na miejscu rodziców dzieci chyba bym je utłukła, słowo daję. Rodzi się maleństwo, walczy o życie, a głupia baba z drugą głupią babą się nudzi i.... nie wiem....
Idę, kawy sobie zrobię...
 
Witajcie ciężarówki! Miałam dzisiaj piękny sen! Urodziłam bez bólu i szybko śliczną córeczkę.Co więcej nie miałam cięcia krocza, żadnego krwawienia i zaraz ptem wskoczyłam w obcisłe jeansy! Koleżanki z pracy były zachwycone moim wyglądem.Urodziłam córeczkę, wiecie w tym śnie jak ja nosiłam i tuliłam to naprawdę miałam wrazenie że to dzieje się naprawdę.Cudowne uczucie!
Przebudzenie niestety przyniosło rozczarownie...no ale pocieszam się że jeszcze tylko parę dni.
Niewiem macie coś takiego, taki ból w podbrzuszu( ale nie wewnątrz) jakby wam wszystkie mięśnie w dół "ciągło"? Ja praktycznie chodzić nie mogę...I jeszcze dzisiaj ten kibelek co chwila.
Co do piersi to od dwóch dni strasznie mnie bolą ( znowu rosną?!!!)
No i dzisiaj święto w moim domku- 9 rocznica ślubu! Robię super kolację w domku( miałam cicha nadzieję że zrobię mężusiowi prezent w postaci dzidzi:)) Może się jeszcze uda...
 
Syla- no własnie, żeby tak można bezstresowo do płaczu dziecka podejść ... ja nie potrafię. Za bardzo się przejmuję, a niestety mój niepokój przechodzi na Tymka i koło się zamyka. Mam nadieję, że wszystko się z czasem unormuje :-) NIe chciałabym jednak już na tym etapie robić jakiś drastycznych błedów, które w przyszłości ciężko będzie naprawić.
Fajnie Cię widzieć :-)


Orzech - ja czytam tę książkę bo jeszcez nie miałam okazji tego zrobić :-) Jak skończę to się zastanowię czy jej rady będę wcielać w życie :-)
 
Rozdwojone mamusie - czy któraś chrzciła już swoje maleństwo? Mnie ta uroczystość czeka i wogóle nie wiem jak się do niej zabrać. Czeka mni zakup ubranka, załatwienie formalności nio i samej imprezy. Nie wiem czy mam ją robić w restauracji czy raczej w domu? Jak się zachowa Tymek ? Qrcze, zaczynam znowu panikować :-D
 
Joliku! To nic strasznego! Najpierw musisz się udać oczywiście na probostwo i ustalić datę chrztu.Póżniej rzeczywiście zastanowić się czy dom czy resteuracja...Ja wybiorę restauracyjkę- sprawdzoną z uroczą salą, gdzie można zrobić kameralną imprezę rodzinną.Będzie odpowiednia obsługa a ja zajmę się bez stresu maleństwem.

Co do tych okropnych pielęgniarek- właśnie słyszałam!!!! Chyba bym je zabiła własnymi rękoma!!!
 
Jolilk, zrób w restauracji.... Doświadczeń własnych nie mam, ale koleżanki robiły. Ty zajmiesz się TYmusiem i gośćmi, a nie podawaniem do stołu itd. Koszt wyjdzie porównywalny tylko przyjemności więcej będziesz miała, bo też będziesz mogła spokojnie porozmawiać itd.
Na moim osiedlu jest taka fajna, nieduża knajpka i ile razy idziemy tam w niedzielę na obiad to widzimy właśnie imprezy po chrzcinach - nie wyobrażam sobie inaczej.
 
reklama
Do góry