reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Witam słonecznie

Gwiazdeczko tylko nie trzymaj na kolankach! Lepiej na jakimś stole... Nie wolno brzuszka ogrzewać poza tym im dalej od brzuszka tym lepiej...
 
reklama
Mam do was może troszkę nietypowe na tym etapie ciąży pytanko... ::) Myślalyście już może nad imionami dla dzidzi? Ja mam imię dla dziewczynki z poprzedniej ciąży i jeśli będzie dziewuszka to na imię będzie miała Marika ale zupełnie nie wiem jakie imię dać chlopcu... Myślałam o imieniu Dawid ale mimo że mąż przystał na nie, to widzę że jakoś mu się do końca nie podoba, a i ja nie mam jakoś pewności... A jak to jest u Was?
 
Ja mam dla dziewczynki. A jak wymysle dla chlopca to mój mąż wszystkie krytykuje. Moze podpowiecie coś ciekawego ??
Dla dziewuszki mamy - Bianka
 
A może stwierdzicie że jestem jakaś staromodna,
ale preferuję iniona zwyczajne i normalne
(oczywiście przepraszam jesli kogoś uraziłam , nie mam takiego zamieru!!!)
Dziewczynka będzie Hania, lub Zuza
chłopiec - Wojtuś, Maciuś, albo cos takiego
 
Ja jeszcze nie myślę o imieniu, boję się zapeszyć. W ogóle jakoś tak zauważyłam, zę oboje z mężem inaczej traktujemy tą ciążę. Jakbyśmy nie chcieli się za bardzo przyzwyczjać... Okropne co? Wtedy mąż się ciągle przytulał do mojego płaskiego jeszcze brzuszka, robił mi zdjącia, na kórych nic nie było jeszcze tej ciąży widać ale, które podpisywał z dumą "Madzia w ciąży" i wogóle traktował mnie i mój brzuszek jak dwa pogańskie bóstwa... :laugh: A teraz... wspiera, kocha i pomaga ale trzyma się trochę z daleka. Brzuszka nie głaszcze, nie całuje... Wiem, zę się boi ale i tak mi przykro. A zresztą, ja też nie przmawiam tak do mojej fasolki tak jak wtedy...

Wtedy było łatwiej, piękniej... Ale może za to teraz lepiej się skończy.Oby.

Wczoraj najedliśmy się trochę strachu (znowu te bóle) i wylądowałam w szpitalu na izbie przyjęć. Miałam takie szczęście, że kiedy przyjechałam, trzy dziewczyny na raz zaczeły rodzić- wszyscy lekarze poiegli na porodówkę a nami nie miał się kto zająć. Czekałam ponad dwie godziny ale i tak sie chyba mniej denarwowałam niż Ci tatusiowie  ;)

Jestem już w domciu bo lekarz stwierdził, ze wszystko ok. Mówie, że nie widać, żeby się coś odklejało i chyba nic się nie dzieje. A te bóle to mogą być wiązadła albo jelita (w takim miejscu?!) Mam odpoczywać i sie nie przejmować. A w poniedziałek wracam do pracy

U mnie w pracy o mojej ciąży wie dyrekcja, koleżanki jeszcze nie. Dyrekcję mam wspaniałą, bardzo w porządku (wszystkim takiej życzę) więc ja też chciałam być w porządku. A że mogę w każdej chwili wylądowac na zwolnieniu wolałam ich uprzedzić czego mogą się spodziewać. A dziewczynom chyba powiem w poniedziałek. Skoro już zaczeły się zwolnienia i tak się wkrótce dowiedzą... wolę zeby ode mnie


 
Jejku słonko - leż i odpoczywaj. Aż mi sie plakac zachciało jak przeczytałam to co napisałas. Uwazaj nie siebie i swoją fasolke. Mamy w brzuszkach rówieśników ;D
 
reklama
Do góry