🍁 We wrześniu dwie kreseczki ⏸, wysikają wszystkie wątkowe laseczki! 🍂

[agutek_]

Ja w udanym cyklu *rok temu* nie trzymałam nóg w górze wcześniej trzymałam moze temu się nie udawało? Jezu, niedlugo zaczniemy się starać to znowu moja głowa.bedzie pelna różnych mysli

To jest niezły mit, ale jak o kamieniach mowa..chciałabym nawet rzucić głazem , bo mój partner któregoś razu po seksie nagle wstał i „cząsł” moimi nogami w górze by dobrze yyy..doleciało?

 

[Owulacja]

@LadyCaro o której masz zamiar sikać?

Co to za pressing

 

[Wika.00]

Ja w udanym cyklu *rok temu* nie trzymałam nóg w górze wcześniej trzymałam moze temu się nie udawało? Jezu, niedlugo zaczniemy się starać to znowu moja głowa.bedzie pelna różnych mysli

Ja trzymam nogi w górze. Niby mówią, że to nic nie daje ale mi jakoś lżej na duchu z myślą że może trochę pomoc. Generalnie słyszałam, że najważniejsze jest lekkie uniesienie bioder przez 20 minut, ale kto wie kto wie

 

[pluto_nova]

Co to za pressing

zostało mi to obiecane i to mi się po prostu należy!

 

[Lady With Cats]

A z tym leżeniem z nogami w górze to wy tak serio? ja staram się zawsze poleżeć trochę, ale np. dziś rano miałam tylko 5 min i z żalem poszłam pod prysznic

No to ja mogę zdementować- bo nigdy nie leżałam z nogami w górze i udało mi się zajść.

 

[Lady With Cats]

Ja trzymam nogi w górze. Niby mówią, że to nic nie daje ale mi jakoś lżej na duchu z myślą że może trochę pomoc. Generalnie słyszałam, że najważniejsze jest lekkie uniesienie bioder przez 20 minut, ale kto wie kto wie

Ja tam po seksie od razu lecę do toalety, żeby wyleciały ze mnie te najbardziej niemrawe plemniki. Taką mam teorię, bo najważniejsze jest ciśnienie i to, żeby wleciały z impetem.
Zajść mi się udało, gorzej było z donoszeniem.

 

[pluto_nova]

Ja tam po seksie od razu lecę do toalety, żeby wyleciały ze mnie te najbardziej niemrawe plemniki.
Zajść mi się udało, gorzej było z donoszeniem.

to tak jak ja! I też nie donosiłam! Myślisz, że coś jest na rzeczy?

 

[Lady With Cats]

to tak jak ja! I też nie donosiłam! Myślisz, że coś jest na rzeczy?

Nie wiem.
Mam nadzieję, że nie, bo dalej tego nie robię. Bym chyba oci*iała leżąc z 15-20 minut z nogami w górze.

 

[eag]

W kominku na Netflixie się pali Brzuch nie boli, winko jest! Za Wasze dwie kreski!! PS. pytałam, pozwolili wypić małą lampkę wina ps.2 mąż wciąż niewydupczony.. Ale tak w ogóle to pójdę sobie w pon na betę, ale! przestały mnie boleć sutki, nie są nabrzmiałe, nie jest mi niedobrze... Może już zaczęła spadać ps.3 uratowałyście mi życie

 

[Kejcik]

Tymczasem ja właśnie wróciłam po ostatniej wizycie w trzecim cyklu monitoringu. Mój gin chciał sprawdzić dla pewności trzy cykle ale ze akurat jutro nie mogę do niego iść to poszłam dziś do jakiejś przypadkowej lekarki. Do brzegu - owulacja była. „Piękna macica, życzę żeby coś się w niej znalazło”. Dosłownie tak powiedziała i ogólnie była miła podczas badanie ALE na koniec zszokowała mnie receptą na sukces … powiedziała, ze powinnam odpuścić serio. Zaczęła coś pierdolic o jakimś Kubusiu Puchatku??? ze im bardziej właził do norki tym bardziej wystawał czy coś i ze ja za bardzo jestem skupiona na misji macierzyństwo i jak odpuszczę to się uda. Szok.