reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

🍁 We wrześniu dwie kreseczki ⏸, wysikają wszystkie wątkowe laseczki! 🍂

reklama
Moja mama by zrobiła to samo. Byłoby „weź tu posprzątaj”. A moja teściowa to jest kobieta do rany przyłóż, ona by pewnie nie zauważyła, bo się nie rozgląda jak jest u kogoś a nawet jeśli to by kazała mojemu staremu posprzątać, żebym się nie męczyła 😁

Taka teściowa to skarb!!!!
Ja moja najchętniej w kosmos bym wysłała oczywiście z biletem w jedną stronę tylko
 
Moja mama by zrobiła to samo. Byłoby „weź tu posprzątaj”. A moja teściowa to jest kobieta do rany przyłóż, ona by pewnie nie zauważyła, bo się nie rozgląda jak jest u kogoś a nawet jeśli to by kazała mojemu staremu posprzątać, żebym się nie męczyła 😁
U mnie jest podobnie, choć podejrzewam, że my po prostu spokojniej wypadamy na tle szalenie spontanicznej drugiej synowej :p
 
Haha
Dla mnie teściowa to też szczyt szczęścia 🤓😁
Moja ostatnio postanowiła mnie nawiedzić o godzinie 20, wiedząc, że o północy jedziemy już na lotnisko.... Ale kawka i rozmowa z teściową skutecznie mnie rozbudziły przed podróżą :D

Nie dałam rady nadrobic tygodniowych zaległości na forum....z zazdrością pooglądałam zdjęcia pozytywnych testów... Mój ostatni negatywny test zrobiony na dzień przed rocznicą ślubu doprowadził do tego, że popłakałam się przy mężu. A on, że nie wiedział, że aż tak bardzo mi zależy i myślał, że dopiero zaczynam o tym myśleć na poważnie... Teraz lepiej ode mnie orientuje się w moim kalendarzyku :D Według kalendarzyka dni płodne zaczynają się od poniedziałku... nie mogę doczekać się październikowego wątku i zapisów na testy. :) Badań niestety nie zrobiłam, bo mieliśmy opóźniony samolot i wróciłam wieczorem 6dc, więc to byłoby bez sensu. Jedynie piję codziennie przed snem inofem.:)
 
Moja ostatnio postanowiła mnie nawiedzić o godzinie 20, wiedząc, że o północy jedziemy już na lotnisko.... Ale kawka i rozmowa z teściową skutecznie mnie rozbudziły przed podróżą :D

Nie dałam rady nadrobic tygodniowych zaległości na forum....z zazdrością pooglądałam zdjęcia pozytywnych testów... Mój ostatni negatywny test zrobiony na dzień przed rocznicą ślubu doprowadził do tego, że popłakałam się przy mężu. A on, że nie wiedział, że aż tak bardzo mi zależy i myślał, że dopiero zaczynam o tym myśleć na poważnie... Teraz lepiej ode mnie orientuje się w moim kalendarzyku :D Według kalendarzyka dni płodne zaczynają się od poniedziałku... nie mogę doczekać się październikowego wątku i zapisów na testy. :) Badań niestety nie zrobiłam, bo mieliśmy opóźniony samolot i wróciłam wieczorem 6dc, więc to byłoby bez sensu. Jedynie piję codziennie przed snem inofem.:)

Też czekam na październikowy wątek chociaż jeszcze nie testowałam, ale widzę że suche dni nastały, żmija się odezwała we mnie więc okres na horyzoncie... Temp skoczyła od 4 dni coraz wyżej, ale chyba jakieś przeziębienie mnie łapie
 
Też czekam na październikowy wątek chociaż jeszcze nie testowałam, ale widzę że suche dni nastały, żmija się odezwała we mnie więc okres na horyzoncie... Temp skoczyła od 4 dni coraz wyżej, ale chyba jakieś przeziębienie mnie łapie
Mam testować za 4 dni i jak dotąd byłam wyczilowana, tak dziś od rana drobię kroczek i jak tylko mnie coś zaboli w podbrzuszu to mam od razu wielkie oczy :p
 
Też czekam na październikowy wątek chociaż jeszcze nie testowałam, ale widzę że suche dni nastały, żmija się odezwała we mnie więc okres na horyzoncie... Temp skoczyła od 4 dni coraz wyżej, ale chyba jakieś przeziębienie mnie łapie
Ja już nie wnioskuję po objawach... ostatnia @ mi się spóźniała, nie było sucho, zero pms a ciąży nie było :(
Mam w sobie jakiś strach, jakies złe przeczucie, że nigdy nie znajdę w ciążę... jeszcze szwagierka ma śliczne dzieciątko (nieplanowane) i jest w kolejnej ciąży (też nieplanowanej), a ja już trzy cykle sikam na testy i nic.
 
Ja już nie wnioskuję po objawach... ostatnia @ mi się spóźniała, nie było sucho, zero pms a ciąży nie było :(
Mam w sobie jakiś strach, jakies złe przeczucie, że nigdy nie znajdę w ciążę... jeszcze szwagierka ma śliczne dzieciątko (nieplanowane) i jest w kolejnej ciąży (też nieplanowanej), a ja już trzy cykle sikam na testy i nic.
Hej, nie myśl tak! Czasem trzeba trochę dłużej powalczyć, są tu dziewczyny sikające od lat i po nastawieniu widzę, że nie przestaną, aż będą 2 kreski :D Każdą z nas ten strach dopada co jakiś czas, zwłaszcza jak widzimy takie wiatropylności, a u nas dalej biel lica królewny. Trzy cykle to jeszcze niewiele, nawet zupełnie zdrowej parze może zejść 6-12 miesięcy, nie trać nadziei :)
 
reklama
Ja już nie wnioskuję po objawach... ostatnia @ mi się spóźniała, nie było sucho, zero pms a ciąży nie było :(
Mam w sobie jakiś strach, jakies złe przeczucie, że nigdy nie znajdę w ciążę... jeszcze szwagierka ma śliczne dzieciątko (nieplanowane) i jest w kolejnej ciąży (też nieplanowanej), a ja już trzy cykle sikam na testy i nic.

Zgadzam się z Doktum_M
3 cykle to naprawdę bardzo krótko. Nie trzeba tracić nadziei czy się poddawać. Wiadomo że słysząc, że komuś udaje się zajść od razu czy bez planu to krew nas zalewa, zazdrościmy i w ogóle, ale uwierz że i Ty zajdziesz i będziesz kochać tego maluszka bezgraniczna miłością!!! Bo walczysz, starasz się, wyczekujesz tych dwóch kresek.
 
Do góry