pluto_nova
Moderator
- Dołączył(a)
- 11 Lipiec 2021
- Postów
- 21 707
20dc pozytywny test owu w ciągu 24-48h (chyba tak było w instrukcji), wiec dzień pozytywnego testu owulacyjnwgo to nie dzień owulacji Może być dzisiaj 12 dpo lub nawet 11 dpo
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
20dc pozytywny test owu w ciągu 24-48h (chyba tak było w instrukcji), wiec dzień pozytywnego testu owulacyjnwgo to nie dzień owulacji Może być dzisiaj 12 dpo lub nawet 11 dpo
Moja mama by zrobiła to samo. Byłoby „weź tu posprzątaj”. A moja teściowa to jest kobieta do rany przyłóż, ona by pewnie nie zauważyła, bo się nie rozgląda jak jest u kogoś a nawet jeśli to by kazała mojemu staremu posprzątać, żebym się nie męczyła
U mnie jest podobnie, choć podejrzewam, że my po prostu spokojniej wypadamy na tle szalenie spontanicznej drugiej synowejMoja mama by zrobiła to samo. Byłoby „weź tu posprzątaj”. A moja teściowa to jest kobieta do rany przyłóż, ona by pewnie nie zauważyła, bo się nie rozgląda jak jest u kogoś a nawet jeśli to by kazała mojemu staremu posprzątać, żebym się nie męczyła
Łączymy się w bólu zatem ja też mam weekend z teściowką, bo idziemy na wesele. By nie ocipiec i ohujeć mam zamiar być ciągle pod wpływemTaka teściowa to skarb!!!!
Ja moja najchętniej w kosmos bym wysłała oczywiście z biletem w jedną stronę tylko
Moja ostatnio postanowiła mnie nawiedzić o godzinie 20, wiedząc, że o północy jedziemy już na lotnisko.... Ale kawka i rozmowa z teściową skutecznie mnie rozbudziły przed podróżąHaha
Dla mnie teściowa to też szczyt szczęścia
Moja ostatnio postanowiła mnie nawiedzić o godzinie 20, wiedząc, że o północy jedziemy już na lotnisko.... Ale kawka i rozmowa z teściową skutecznie mnie rozbudziły przed podróżą
Nie dałam rady nadrobic tygodniowych zaległości na forum....z zazdrością pooglądałam zdjęcia pozytywnych testów... Mój ostatni negatywny test zrobiony na dzień przed rocznicą ślubu doprowadził do tego, że popłakałam się przy mężu. A on, że nie wiedział, że aż tak bardzo mi zależy i myślał, że dopiero zaczynam o tym myśleć na poważnie... Teraz lepiej ode mnie orientuje się w moim kalendarzyku Według kalendarzyka dni płodne zaczynają się od poniedziałku... nie mogę doczekać się październikowego wątku i zapisów na testy. Badań niestety nie zrobiłam, bo mieliśmy opóźniony samolot i wróciłam wieczorem 6dc, więc to byłoby bez sensu. Jedynie piję codziennie przed snem inofem.
Mam testować za 4 dni i jak dotąd byłam wyczilowana, tak dziś od rana drobię kroczek i jak tylko mnie coś zaboli w podbrzuszu to mam od razu wielkie oczyTeż czekam na październikowy wątek chociaż jeszcze nie testowałam, ale widzę że suche dni nastały, żmija się odezwała we mnie więc okres na horyzoncie... Temp skoczyła od 4 dni coraz wyżej, ale chyba jakieś przeziębienie mnie łapie
Ja już nie wnioskuję po objawach... ostatnia @ mi się spóźniała, nie było sucho, zero pms a ciąży nie byłoTeż czekam na październikowy wątek chociaż jeszcze nie testowałam, ale widzę że suche dni nastały, żmija się odezwała we mnie więc okres na horyzoncie... Temp skoczyła od 4 dni coraz wyżej, ale chyba jakieś przeziębienie mnie łapie
Hej, nie myśl tak! Czasem trzeba trochę dłużej powalczyć, są tu dziewczyny sikające od lat i po nastawieniu widzę, że nie przestaną, aż będą 2 kreski Każdą z nas ten strach dopada co jakiś czas, zwłaszcza jak widzimy takie wiatropylności, a u nas dalej biel lica królewny. Trzy cykle to jeszcze niewiele, nawet zupełnie zdrowej parze może zejść 6-12 miesięcy, nie trać nadzieiJa już nie wnioskuję po objawach... ostatnia @ mi się spóźniała, nie było sucho, zero pms a ciąży nie było
Mam w sobie jakiś strach, jakies złe przeczucie, że nigdy nie znajdę w ciążę... jeszcze szwagierka ma śliczne dzieciątko (nieplanowane) i jest w kolejnej ciąży (też nieplanowanej), a ja już trzy cykle sikam na testy i nic.
Ja już nie wnioskuję po objawach... ostatnia @ mi się spóźniała, nie było sucho, zero pms a ciąży nie było
Mam w sobie jakiś strach, jakies złe przeczucie, że nigdy nie znajdę w ciążę... jeszcze szwagierka ma śliczne dzieciątko (nieplanowane) i jest w kolejnej ciąży (też nieplanowanej), a ja już trzy cykle sikam na testy i nic.