Nie ma tu kółka wzajemnej adoracji, ale skoro w wątku na którym jest masa dziewczyn nawet po kilku poronieniach piszesz, że to nic takiego i bez przesady bo brak ciąży jest gorszy no to nie wiem czego się spodziewasz?
Czy możesz czuć się źle z tego powodu? Oczywiście, że tak. Nie zachodzenie w ciąże też jest trudne, jakby nie patrzeć sama staram się o ciąże 14 miesiąc i nie jest to dla mnie łatwe.
Nie zmienia to faktu, że nie chciałabym po raz kolejny przechodzić tego co przechodziłam w grudniu 2021/styczniu 2022. Nie chciałabym mieć poczucia, że 15 października to "mój dzień". Nie chciałabym myśleć, że moje dziecko zaraz by kończyło 3 tygodnie, nie chciałabym myśleć jak by wyglądało, czy już by się uśmiechało, do kogo było by podobne - nawet jak zajdę w ciąże i ją donoszę i to i tak nie zmieni faktu, że miałam dziecko które umarło, nawet jeżeli dla wielu to był zlepek komórek (notabene sama tak myślę, bo moje poglądy są skrajnie lewicowe) i wolałabym nie zachodzić w te ciąże i po prostu mieć nadzieję na in vitro czy adopcję. Kiedy Tobie się uda zajść w ciąże (z tego co pamiętam, nie macie nawet podstawowego badania nasienia) to powiesz u lekarza/położnej ciąża 1. Ja będę musiała powiedzieć 4.
"Tyle o sobie wiemy na ile nas sprawdzono"