- Dołączył(a)
- 16 Listopad 2016
- Postów
- 6
Witam, ostatnio przypadkiem bo akurat leżałam w szpitalu z powodu kolki w nerce, dowiedziałam sie ze jestem w ciąży. Było to dość wczesne bo dopiero 4 tydzień, lekarz kazał czekać. Od samego początku przy spodziewanej miesiączce pojawiły mi sie brązowe upławy. Uprzedziłam lekarza ale on stwierdził ze to normalne i ze mam czekać. Kontrolowałam Betę codziennie ale raz zrobiłam badanie w innym laboratorium, wynik to spadek beta. Kiedy to usłyszałam załamałam sie ale wróciłam do laboratorium, w którym wcześniej sie badałam i zrobiłam test jeszcze raz tylko ze następnego dnia oraz dzień po. Wynik: beta rosła. Zrobiono mi usg, endometrium pogrubione ale brak widocznej ciąży. Lekarz kazał czekać. Upławy ustąpiły ale z początkiem 5 tygodnia znowu sie pojawiły. Po dwóch dniach pojechałam do lekarza, znowu usg i nadal brak widocznej ciąży. Lekarz stwierdził ze muszę sie przygotować na poronienie. Po wizycie miałam plamienia już nie brązowe ale koloru ciemnoczerwone wraz z małymi niteczkami. Lekki ból raz jednego a raz drugiego jajnika. Bóle nie są stałe i zdarzają sie od czasu do czasu. Plamienie po jednym dniu jest znowu mniejsze i bardziej brązowe ale czasem jak wytre sie papierem to zostaje na nim dość ciemnoczerwona prawie jak czarna i bardzo gęsta wydzielina. Nie wiem czy to już poronienie? Noe wiem co myśleć. Mieszkam w Niemczech i nie wiem jak oni podchodzą do wczesnej ciąży ale jak narazie lekarz mnie totalnie ignorował i kazał iść do domu. Proszę pomóżcie, czy jest już pewne ze to poronienie?