reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wczasy z niemowlakiem

reklama
Ja Nikusia zostawiłam pod opieką mojej mamy 2 razy na weekend, ale była u mnie w domu, więc to też coś innego, jednak mam do niej zaufanie i jakby chciała wziąć małego na tydzień to bym chyba nie protestowała :-D.
 
dobra ja sie tez przyznaje. Doradzam, ale tez Julki jeszcze nie zostawiłam samej nawet na jeden dzien, w zasadzie to nawet nigdy jej nie zastawilismy pod czyjąs opieka nawet w nocy gdy spała:baffled::-D
 
oj Mamusie Mamusie, ale z Was pępowinki :-D
To ja już chyba jestem pod tym względem lepsza, bo puściłam Emi na 10 dni nad morze w zeszłym roku. Więc i w tym sobie poradzę ze sobą. Chyba.:-p
 
to ja jestem chyba wyrodna. :-D Nie mam problemów z zostawianiem Zuzy z dziadkami na weekend etc. Chętnie wysłałabym ją na wakacje z nimi, muszę im to zasugerować :-) hehe tylko najpierw bede musiała im wakacje jakieś wyszukać :-) Oczywiscie najpierw pojedziemy we trójke, a potem niech babel jedzie wczasować się dalej. Uwielbia "babcie Jasie i dziadka Adama"więc niech jedzie. Po co ma gnić w mieście :-)

Poddałyście mi naprawde dpobry pomysł laski! :-)
 
Ja też nie mam problemy żeby Młoda zostawić u Babci. Jesienią była u dziadków 2 tyg. a my w Niemczech na zawodach i znieśliśmy to dobrze i ja i Nadia ;-) Gorzej z Tatusiem bo strasznie przeżywał. Lorien śmiało ślij Zuzkę z dziadkami:tak:
 
reklama
A ja chyba bym niechciała żeby dziewczynki pojechały z kim kolwiek nawet na 1 dzień, chyba bym zwariowała:baffled: a my jedziemy teraz 13 marca do Karpacza z dziewczynkami, musza troszkę klimat pozmieniać:tak:
 
Do góry