reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wątek kulinarny - nasze przepisy

Dziewczyny powiedzcie mi proszę czy Wy na tzw mieście jecie raczej normalnie czy teraz staracie sie unikać? Pytam bo sama sie zastanawiam czy to nie przesada sobie odmawiać itd? Lody jecie, nawet takie na patyku czy rożki? Jakies picie, przekąski? Bo ja sobie odmawiam ale czasami mnie tak ciągnie...
 
reklama
Ja moze nie jestem dobrym przykladem, bo nie zwyklam sobie niczego odmawiac :sorry: i teraz tez - jem i pije wszystko na co mam ochote - lody, fast foody, kawa... Nie widze powodu zeby z tego rezygnowac. Ciaza to nie choroba i nie przeszkadza mi w normalnym zyciu. Jedyne z czego musialam zrezygnowac to aerobik i basen - lekarz sie uparl :wink: Ale najwazniejsze jest Twoje dobre samopoczucie, jesli zjedzenie tortilli na miescie ma spowodowac u Ciebie wyrzuty sumienia i obnizenie nastroju, to lepiej nie jesc.
 
ja też niczego sobie nie odmawiam, a już na pewno nie lodów, ostatnio pani w sklepie przeszukała cala zamrażarkę żeby mi znaleźć te JEDYNE lody na które miałam ochotę ;-)
 
Ja loda to muszę zjeść codziennie inaczej źle się czuję....:-D:-D:-D:-p Innych szybkich dań nie jadam, jakoś nie wchodzą mi....
Ale zjadam to na co mam ochotę i nie zastanawiam się czy to zdrowe czy nie zdrowe! ;-):tak:;-)
 
No własnie ja tez sie wczoraj skusiłam na loda i dzisiaj mam wyrzuty sumienia.... nie to że nie jadam w ciązy ale raczej jem domu a tu mi sie rożka zachciało i teraz dziele włos na czworo.....
Matylda tortilla ..... narobiłaś mi smaka:tak:
 
Ja też sobie nie odmawiam jakiś mniej zdrowych rzeczy, nie mam zapału do jedzenie tylko tego co zdrowe:sorry2:, a lody to podstawa, takie z maszyny z polewą toffi :-) pycha.
Jedyne co, to wieczorkiem staram się zjeść małą kolację bez podjadania.
 
Zapraszam na muffiny :-D

MUFFINY CAPPUCCINO

Składniki:


6 łyżek masła
2/3 filiżanki cukru
1 jajko
2 łyżki kawy rozpuszczalnej rozpuszczonej w 2 łyżkach wody
1 łyżeczka aromatu waniliowego lub 0,5 opakowania cukru waniliowego
1 3/4 filiżanki mąki pszennej
1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki soli
1/4 filiżanki mleka
1 tabliczka czekolady białej drobno pokruszonej

Potrzebne przybory:
- Blaszka do muffinów
- specjalne foremki papierowe do wyściełania blaszki – ja nie miałam a i tak się udały :)
- głęboka miska
- mikser


Wykonanie:


1. Rozpuszczamy kawę we wrzątku, żeby zdążyła ostygnąć.
2. Włączamy piekarnik, musi zdążyć nagrzać się do 180 - 200 *C.
3. W dużej misce ubijamy mikserem na dużej prędkości miękkie, ale nie stopione masło z cukrem przez ok 5. minut.
4. Wbijamy do tego jajko, dodajemy aromat lub cukier waniliowy i rozpuszczoną kawę (musi być ostudzona). Miksujemy, aż składniki się połączą.
5. W osobnej misce mieszamy "suche" składniki: mąkę, proszek do pieczenia i sól. Dobrze wymieszane dodajemy do miski ze zmiksowanymi "mokrymi" składnikami.
6. Miksujemy przez chwilę, aby składniki się połączyły dolewając po trochu mleka.
7. Gdy ciasto jest już gładkie (powinno być dosyć gęste, tzn "trzymać się łyżki"), dodajemy pokruszoną mleczną lub białą czekoladę (lub po pół tabliczki każdej) i mieszamy dokładnie.
8. Natłuszczamy formę do muffinów i wkładamy papierowe formy do otworów.
9. Łyżką nakładamy ciasto - wypełniamy otwory prawie po brzegi.
10. Wkładamy do nagrzanego piekarnika na 20 - 30 minut (z termoobiegiem)
Żeby sprawdzić czy są gotowe otwieramy na chwilkę piekarnik i naciskamy muffina delikatnie łyżeczką. Jeśli wgniecenie zostaje, znaczy, że jeszcze nie gotowe, jeśli odkształca się z powrotem, to znaczy że już można wyciągać.

Najlepiej podawać jeszcze pierwszego dnia, ciepłe - pachną pięknie, skórkę mają chrupiącą, a w środku są puszyste i miękkie.


Uwagi:

Ta "filiżankowa miara" pochodzi z oryginalnego angielskiego przepisu.
Jeśli używamy takiej samej filiżanki do odmierzania wszystkich składników wszystko będzie ok, bo proporcje będą zachowane.
Trzeba uważać jeśli wyciąga się z blachy jeszcze ciepłe muffiny (bo takie są najlepsze:)). Najpierw delikatne okręcamy i dopiero potem wyciągamy, żeby nie połamać.
"Cappuccino" to tylko jedna opcja.
Mogą być migdałowe (olejek migdałowy i siekane migdały), z jagodami lub porzeczkami (wanilia i owoce), rumowe z rodzynkami.


30cm61g.jpg

2coq7wn.jpg
 
Takie cieplutkie sa wlasnie najsmaczniejsze :-D Polecam dziewczynom, ktora chca troszke przybrac na wadze - gotujcie z przepisow, ktore podaje i wcinajcie na zdrowie - ja nie mam problemu zbyt niskiej wagi :-D
 
reklama
Do góry