reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wątek główny

oj, boze po co te dzieciaczki musza sie tak meczyc :confused: nie moglyby te choroaby wszystkie na nas poprzechodzic :confused: my ejstesmy silniejsze a te dzieciatka takie malutkie...
 
reklama
A my już po komisji. Właściwie to nie było ani jednego lekarza, tylko ta pani psycholog , która na poprzedniej 1,5 godzinnej wizycie zebrała wywiad na temat Zosi , przyglądnęła się jej samej oraz w zabawie z nami i Kazikiem,mgr fizjoterapii oraz pani logopeda.Te dwie osoby, mimo iż dziś po raz pierwszy zobaczyły Zosię wiedziały już o niej prawie wszystko.
Spotkanie trwało podobnie jak poprzednio ok.1,5h i w tym czasie cała trójka obserwowała Zosię,w pokoju na prawie całej podłodze były karimaty oraz bardzo dużo różnych zabawek, książeczek, piłek, prawie jak w sklepie zabawkowym, Zosia świetnie się bawiła, prowokowaliśmy ją do stawania oraz przyjmowania różnych pozycji, z pomocą rehabilitnta, odpowiadaliśmy na dodatkowe pytania, po czym cała trójka wyszła na naradę.
Wg fizjoterapeuty jest spore opóźnienie motoryczne, jednak bardzo pozytywne jest to ,że Zosia sama doszła do opanowania różnych umiejętności(siadania, czworakowania, no i wreszcie stania).Rehabilitacja jest mimo to potrzebna,ma się odbywać dwa razy w tygodniu w ośrodku, ale oprócz tego pan rehabilitant odwiedzi nas w Wielki Czwartek , zobaczy nasze mieszkanie , sprzęty itd.i pokaże jak możemy je wykorzystać do ćwiczeń.Już dziś dał nam kilka wskazówek, takich prostych ćwiczeń , które mają Zosie stymulować.Ponadto mamy być objęci terapią przez panią psycholog, która na dzisiejszym spotkaniu nie widziała tych objawów autystycznych, które widziała poprzednio, (oprócz emocjonalnego prostowania nóżek:baffled: ).na tą terapię do pani psycholog będziemy uczęszczać raz w tygodniu, będzie to dalsza obserwacja ,ale również udzielanie wskazówek dotyczących zabawy, będziemy nagrywani na video,a później będziemy analizować Zosi i nasze zachowania.W mowie Zosia jest również opóźniona, jak twierdzi pani logopeda, ale póki co z nią nie będziemy się widywać, zastąpi ją pani psycholog na swoich spotkaniach,żebyśmy nie musieli tyle razy tam jeździć.
No i suma sumarum nie ma żadnej diagnozy, tylko dalsza obserwacja.
 
suszi musze wtracic swoje 3 grosze-dziecko autystyczne ma szereg bardzo charakterystycznych objawow(mimo ze jest kilka odmian autyzmu) to sa bardzo wyrazne cechy a po zosi w ogole tego nie widac i nie wiem co ta pani psycholog sie uparla na to-zosia sie usmiecha,bawi-moze jest typem samotnika?hmmmmmmmmmmmmmmm a co z ta mowa??????kacper tez niewiele mowi-mama tata pa da i jakies sylaby.....a zosia po swojemu gada?no i dobrze ze w koncu zosia bedzie rehabilitowana to napewno pomoze jej szybciutko wstac i pomykac
 
suszi najważniejsze że coś sie ruszyło - Zosia zacznie ćwiczyć i na pewno dogoni swoich rówieśników
 
Suszi- ja się zgadzam z Sylwią...że Zosia wygląda i zachowuje się jak zdrowe dziecko uśmiecha się i na zdjęciach bardzo pogodna jest:tak: :tak:
 
suszi: dobrze ze nie postawili diagnozy-wg mnie- to jest jakis znak ze zosia nie kwalifikuje sie do jakiegos tam opisu w podreczniku, nie zaszufladkowali jej. swoja droga to sliczne, zdrowe dziecko (nawet moj m ostatnio widzial zdjecia Zosi to tez tak mowil).
byc moze podkurcza nogi bo ma lek wysokosci?? ale ja tam jestem dobrej mysli i wiem ze wszystko bedzie dobrze :tak:
 
reklama
Witajcie laseczki. Jestesmy od czwartku w PL:-) Podroz minela dosc spokojnie choc byla troche meczoca. Najpierw pakowanie, wyjazd na lotisko, 3 h oczekiwania na lotnisku, 7h lotu do Frankfurtu, 4h oczekiwania na samolot do Katowic, 1,5h lotu i po odebraniu bagazy ok 30 min samochodem do tesciow.UFF, na szczescie juz za nami.
Patryk byl bardzo grzeczny, przespalk prawie cala podroz, nam bylo ciezko bo nie mial wykupionego osobnego miejsca, na kolyske dla niemowlat sie juz nie zalapal bo jest za duzy, podrozowal na naszych kolanach a i tak za to trzeba bylo zaplacic $200. W Katowicach nie odczuwalam tak duzego zmecznenia jak po wczesniejszych samotnych podrozach, najwazniejszy byl Patryk i jego komfort. Dzidzia w brzuszku tez ma sie dobrze, zaczela sie ruszac chyba zeby mi dac znak ze wszytsko jest ok.
W piatek jedziemy do mojej mamy w Bialymstoku. Juz nie moge sie doczekac. Z tesciami jest ok, juz mamy za soba 2 wyjscia do pubow, dzis wieczorkiem lecimy do kina i na romantyczna kolacyjke. Szkoda ze dziadkow nie mamy na miejscu bo bylo by super.
Caluje mocno.
 
Do góry