reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wątek główny

Azik - zgadzam się z Tobą...ale dajesz dziecku paracetamol jak musisz i nie masz innego wyboru...a wtedy kiedy nie ma takiej potrzeby po co dodatkowa chemia....poza tym karmiąca powinna uważać co je i pije a także przyjmuje bo jej oragnizm tworzy mleczko a jakośc tego mleczka zalezy od żywiebnia głównie a przyjmowane leki tez mają znaczenie. 1-2 tabletki nie zaszkodza napewno (cały czas o tym mówię) a gdy zęby bolą nie kończy się na 2 tabletkach.............:tak: :tak: :tak: :tak: :tak: ja mam na mysli większe ilości tabletek które przenikają do mleka matki!
To jest oczywiście mój osąd a każda z mam i tak zrobi jak jej intuicja podpowie..ja juz nie karmie i uważam że dobrze...ale naprwdę bardzo podziwiam mamusie (bardzo !!!!!!!!!) które jeszcze karmią cycusiem...ja przerwałam karmienie z uwagi na mój stan zdrowia...krew z nosa i zawroty w głowie i stan wycieńczenia były powodem przerwania karmienia...
 
reklama
Ja się zgadzam z Azik..nasze dzieci już nie są takie malutkie;-) no i w ciągu dnia jedzą dużo innych posiłków niż mleko. JAk Iga jadła tylko moje mleko starałam się nie brać leków przeciwobólowych choć zdarzyło mi się to kilka razy. Do tej pory nie biorę też sterydów, które powinanm brać ze wzgledu na astmę (mimo że moja alergolog twierdzi że dziecku takie dawki nie szkodzą). Ale tak jak już pisała azik- dziecku też się podaje paracetamol, więc jeśli mnie coś bardzo boli- biorę. wiadomo przecież że żadna z nas nie bierze leków dla przyjemności a tylko wtedy gdy inaczej się nie da, więc nie ma sensu się obwiniać...
 
Ja Oli dawalam panadol za kazdym razem jak ja bardzo bolaly dziasla z powodu zebow- zdarzalo sie co 7 godzin przez 3 doby z rzedu. Uwazam, ze tak lepiej niz jak miala wyc z bolu. Lekarz tez pozwalal. i wtedy
ola miala 6 miesiecy. Ja tez pare razy wzielam apap. I ta ilosc o ktorej mowie byla zatwierdzona przez lekarza. Sam paracetamol nie jest mocno szkodliwy, bardziej juz ibuprom, natomiast znacznie wiecej chemii jest w tym co wiekszosc ludzi je na codzien. BO chociaz znam wiele karmiacych mam, nawet mam maluszkow, to nie widze zeby odmawialy sobie np. pepsi, sprite'a, slodkich bulek, roznych slodyczy, zywnosci z konserwantami czy barwnikami, ziarenek smaku czy wegety jezeli nie widza od razu efektow w postaci wysypki czy bolu brzuszka. Tylko ja tak sie ograniczam i z przypraw np. jem tylko sol, nie jem nawet margaryny (tluszcze utwardzone), a masla mi nie wolno i wpycham w siebie tyle warzyw ile sie da.
 
jak wiecie moje dzieci non stop mają napady temp około 40 stopni

wtedy co 4 godziny na przemian dostają ibuprofen i paracetamol (w różnych dostępnych formach) - a pewnie że stosuję kapiele w chłodnej wodzie, okłady i inne dozwolone terapie naturalne
dozwolone dawki jednorazowe to ibuprofen (około 500mg) paracetamol (oloło 150mg) - spokojnie, to co przechodzi do mleka mamy jest dużo mniejsze.

jak bolą zęby mamę - to jeżeli jest w stanie wytrzymać z bólu (a podziwiałabym ją za to - bo to jeden z najgorszych rodzajów bólu dla mnie) - to pewnie po co brać, dziecko dostanie wtedy odrobinę gorszej jakości mleczko i dawkę stresu... pewnie jeżeli są srodki nieinwazyjne to warto je napierw wypróbować, a nuż sie uda...

wiele rzeczy można wytrzymać dla dziecka, pewnie - ale nie wolno się poświęcać - poświęcenie nie niesie za sobą nic dobrego, tylko miłośc ale nie poswięcenie...
co my wolałybyśmy słyszeć - ze ktoś się dla nas poswięca, czy nas kocha??? a miłość wbrew pozorom nie równa sie poświęcenie
 
AniuM - a dajesz mało dziecku - podobno masło jest bardzo potrzebne dzieciom ,nei wiem tylko dlaczego.

ja nie lubie masłą i nie jadam, moim dzieciom robię kanapki bez masła z przyzwyczajenia, ale ostatnio czytałąm że nawet do zupki powinno się dodać.
 
a ja jestem absolutnym wielbicielem masła :-p :-p :-p i Maksowi też daję do zupki i z chlebkiem

... nie znoszę tego zapaszku margaryny

a sporu masło - margaryna lepiej nie rozstrzygajmy bo zdaje się jest niefo rozstrzygnięcia:-D
 
Koga - zgadzam się sporu czy masło czy margaryna nie rostrzygniemy.....a masło jest pyszne i ja Antkowi daje do zupki...na chleb nie próbowałam ale może zaczne dawać za Twoją radą..:tak: :tak: :tak: :-D :-D :-D
 
a moja agatka nie toleruje masła... zawsze ma po nim bóle brzuszka! :(
dodaję do jej jedzonka oliwę z oliwek - tę uwielbia!
chlebek smaruję serkiem bieluchem naturalnym albo z ziołami
 
ja nie jem ani tego ani tego... gdzie u mnie była mowa o margarynie, fuj :(

ja sie pytam czy to prawdą ze dziecko powinno jeść masełko, bo tak ostatnio czytałam - że powinno jeść około 2 łyczeczek dziennie, na kanapkach, w zupce, itd... ja z rozpędu nie daję prawie w ogóle i nie wiem czy nie powinnam zacząć... i dlaczego masełko jest takie istotne...
 
reklama
jak bolą zęby mamę - to jeżeli jest w stanie wytrzymać z bólu (a podziwiałabym ją za to - bo to jeden z najgorszych rodzajów bólu dla mnie) - to pewnie po co brać, dziecko dostanie wtedy odrobinę gorszej jakości mleczko i dawkę stresu... pewnie jeżeli są srodki nieinwazyjne to warto je napierw wypróbować, a nuż sie uda...

wiele rzeczy można wytrzymać dla dziecka, pewnie - ale nie wolno się poświęcać - poświęcenie nie niesie za sobą nic dobrego, tylko miłośc ale nie poswięcenie...
co my wolałybyśmy słyszeć - ze ktoś się dla nas poswięca, czy nas kocha??? a miłość wbrew pozorom nie równa sie poświęcenie

:baffled: bardzo ciekawe i interesujące podejscie do tematu....
Pomijąjąc już temat moich zatok, to jednak uważam, że nie ma miłości bez poświęcenia.... Zakładając związek małżeński już poświęcamy cząstkę siebie. Że nie wspomnę o porodzie... czy karmieniu nocą gdy wszystko mówi "Spać, spać...":tak:

A co do masła- ja daję Martynie, a Daruni tez dawałam...
 
Do góry