Witam Was kochane Marcoweczki
Po dluuuuugiej przerwie wreszcie jestem,
Trzy miesiace w Polsce minely migiem ale za to jakie wspomnienia, co prawda Marysia pewnie nic z tego nie bedzie pamietac, ale za to juz poznaje na zdjeciach najblizsza rodzine , a to juz cos. Marysia rosnie zdrowo (na cycu wciaz
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
)i teraz po tym jak sie rozpuscila w Polsce mam ponad 10-cio kilowy klocuszek do noszenia, bo nie chce zostawac sama nawet na chwile taka towarzyska sie zrobila. Przyzwyczaila sie bo zawsze duzo ludzi bylo w kolo ateraz jest zdana tylko na mnie. Nasza Marys ma juz trzy zabki, tzn dolne jedynki juz wyszly jej w 5 m-cu a teraz sie przebijaly rowno gorne i oczny lewy ktory wyszedl przed nimi. To bylo straszne , najpierw dwie doby goraczka a pozniej dwie noce nie przespane, ale wszystko sie da przezyc. W Polsce strasznie smakowaly jej Gerberki ( bo na poczatku plula zupkami robionymi) za to jak wrocilismy do Stanow to pluje sloiczkami (i dobrze) wiec jej gotuje i jest zadowolona. Ale ma takie dni ze jak by mogla to by tylko cyca chciala i nic ja nie interesuje.
Jeszcze nadrabiam wiadomosci na BB wiec nie wiem jak u Was ale mi juz kregoslup wysiada i czuje ze trace na wadze (a to akurat dobrze) bo taka krecidupka z niej. Na szczescie siedzi sama i znow wozek jest tylko na zewnetrznym ( w Polsce usypialismy ja tez w domu bo w ogole to duzo spala w wozku glownie na zewnatrz) wiec lubi siedziec w wozku, bo pewnie jej tego brakuje.
Dziewczyny podziwiam Was te ktore jeszcze pracuje i studiuja , ja to padam wieczorem a w ciagu dnia to nie bardzo udaje mi sie cos zgotowac.
W ogole to
GRATULACJE MAMAOLI to naprawde wspaniala nowina , choc przypuszczam ze czasami nie wyglada to tak pozytywnie. Ale tak jak dziewczyny pisaly tak Bog chcial i jest to piekny dar. Dla pocieszenia powiem Ci ze pewnie nastepna marcowa mama w ciazy moge byc ja bo wlasciwie juz dawno ustalilismy ze nie bedziemy za bardzo tego odkladac, a ponadto po tym jak widzialam jak moja siostrzenica (3 latka) byla o Marysie zazdrosna to chyba nie chcialabym tego przechodzic na wlasnej skorze. Chociaz wiem ze nie wszystkie dzieci tak reaguja.
W kazdym razie nie bede juz zanudzac, mialam sie tyko przywiatac a tu taki esej wyszedl;-) .
Wreszcie ponoc mam dostep do zdjec ( tylko nie wiem gdzie sie na nie wchodzi) moze ktos by mi pomogl sie dostac do watku ze zdjeciami ,juz sie nie moge doczekac zobaczyc jak urosly nasze marcowe bobasy.
Kasiu ja tez trzymam kciuki i wlasnie pozytywne myslenie , to jest podstawa. Ja juz mam skierowanie na przeswietlenie Marysi cysty na glowce i nie dopuszczam mysli ze to mogloby byc cos groznego. Zobaczymy juz wkrotce.
Pozdrawiam Ilona