Muszę Was dziewczyny częściej odwiedzać, ale jakoś ostatnio różnie z czasem. W przyszłym tygodniu będę miała do Was dużo pytań, bo chyba Krystianek będzie musiał przejść na sztuczne mleko ze względów zdrowotnych, niestety moich
. Nie wiem jak zniosę przestawienie się na sztuczne, bo jak teraz o tym pomyślę, to chce mi się płakać. Póki co, wprowadziłam Krystiankowi już jabłko, marchewkę, ziemniaczki, doszliśmy już do całego słoiczka Hippa, a za jakieś 3 tygodnie zamierzam podać już zupki z mięsem i to już przez siebie gotowane.
Co do mnie, to w piatek mam znowu badania w Instytucie Hematologii, bo wyszła znowu leukopenia (ciągnie się już za mną ponad rok) i limfocytoza. Tak więc fakt, że karmię piersią uratował mnie przed zostaniem w szpitalu na 2 dni
, wszystkie niezbędne badania wykonają mi w ciągu 6h w piątek. Boję się trochę pobierania szpiku kostnego, ale jeśli przeżyłam poród bez znieczulenia, to chyba i to jakoś zniosę
. Na razie trzymajcie kochane kciuki, żeby było wszystko w porządku
.
Aha, Krystianek ślicznie nam rośnie i równie ślicznie przybiera na wadze, za chwilkę umieszczę nowe zdjęcia
. Całuję Was mocno i postaram się do Was częściej zaglądać. Zdradzę Wam, że zdjęcia naszych maleństw oglądam jak tylko jestem przy komputerze, bo jakoś nie mogę się od tego powstrzymać.