reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wątek główny

fionka! - ja już pisałam wcześniej - w wątku o opiece nad maluchami - że mam podobnie - tylko u nas to trwa od 19-20 - słyszałam , że jest coś takiego jak niepokoje niemowlęce i to chyba jest to - u nas pomaga wyjście na spacer - mały wycisza się i ucina drzemkę potem jest zrelaksowany w czasie kąpieli, ewentualnie wizyty u znajomych oraz jazda samochodem ::) - objawy te same - darł się jak opętany ::) - ale to w zasadzie była jedyna godzina jego płaczu w ciągu dnia

maga - u nas mały jest aniołkiem jak przychodzą goście, albo jak my jesteśmy u kogoś ;D ;D - i wszyscy mówią: ale macie grzeczne dziecko :laugh: :laugh: :laugh:

ech pogoda do kitu - byliśmy dziś w zoo i 2 razy złapała nas ulewa - raz udało nam się schować w pawilonie z owadami - małpy patrzyły na nas zszokowane kto w taką pogodę chodzi je oglądać :laugh: - a mały spał smacznie opatulony - matko jak zmarzłam!
 
reklama
iwosz pisze:
Catherinka - byliście na błoniach?

Krzymek przez ostatni tydzień jest okropnie marudny - nie mam pojęcia dlaczego...

Iwosz, nie byliśmy, zbyt duży tłum, zresztą Filip dziś po tygodniu bycia aniołkiem i spania w dzień, dziś miał dzień mega marudzenia... Mam nadzieję, że to tylko dziś wyjątkowo, a od jutra powróci do nas Filip-śpioch dzienny :)
 
A u nas juz upaly. Spieklam sie na raka. Wczoraj niespodziewanie wybralismy sie z Patrykiem na wycieczke nad ocean a stamtad zdecydowalismy sie jechac jescze dalej na przyladek (Cape May) bagatela 3 h od domu. Wstapilismy do apteki po gotowe mleko w buteleczkach na ktore nakreca sie jednorazowe smoczki, po dodatkowe pieluchy, pare drobiazgow typu szmpon i maszynki do golenia dla meza i w droge:)
Spalismy w motelu, Patrys nie sprawial zadnych problemow. W dodatku pierwszy raz udalo sie go polozyc w wozku na plasko a nie jak dotychczas tylko w foteliku. U nas dlugi weekend, poniedzialek mamy wolny.
Pogoda 28 stopni w dzien, 22 w nocy ;D Bylo super, w koncu poczulam ze juz naprawde jest lato. caly wyjazd byl na wariata, no ale takie sa najfajniejsze. ;D

 
ale fajnie KatinJ! sama chciałabym gdzieś wyjechać, ale mąż pracuje.. :( może w sierpniu w końcu wybierzemy się gdzieś na urlop

a jak Patryk znosi upały??
 
Tylko pozazdrościc takiego wyjazdu. Fantastycznie my narazie kisimy się w mieście i nie zapowiada się zaden wyjazd w tym roku :(Startujemy z budową domku i fundusze są znacznie ograniczone w sumie to jest ich na styk. Ale może uda mi się wyciągnąć moich chłopaków chociaż na pare dni gdzieś nad wodę jak zrobi się ciepło. A tak wogóle u nas jest plaga komarów i nie ma mowy o zrobieniu grilla gdzieś nad wodą .
 
Kati: super

Kinga: trzymam kciuki za oglądanie samochodu. my też zaczynasmy szukac, bo pzu uznał, że po te stłuczce samochodu nie opłaca sie naprawiać, ale też nie nadaje sie jeszcze do kasacji i róbta co chceta. jedziemy po południu na warsztat coby gadać o kosztach.
 
Ach, Kati, nad ocean, jak to brzmi. Fantastyczny wypad!!! My nad morze to wybierzemy się chyba dopiero za rok, bo mamy dośc daleko.
 
Kati super! U nas niestety zimno, wietrznie i paskudnie... Jeszcze Ola ma gorączkę :( wiec nie wychylam sie z domu
Oby Maksowi nic nie było bo w piątek mamy szczepienie a OLa bilans dwulatka..
 
reklama
katiNJ pisze:
A u nas juz upaly. Spieklam sie na raka. Wczoraj niespodziewanie wybralismy sie z Patrykiem na wycieczke nad ocean a stamtad zdecydowalismy sie jechac jescze dalej na przyladek (Cape May)  bagatela 3 h od domu. Wstapilismy do apteki po gotowe mleko w buteleczkach na ktore nakreca sie jednorazowe smoczki, po dodatkowe pieluchy, pare drobiazgow typu szmpon i maszynki do golenia dla meza i w droge:)
Spalismy w motelu, Patrys nie sprawial zadnych problemow. W dodatku pierwszy raz udalo sie go polozyc w wozku na plasko a nie jak dotychczas tylko w foteliku. U nas dlugi weekend, poniedzialek mamy wolny.
Pogoda 28 stopni w dzien, 22 w nocy ;D Bylo super, w koncu poczulam ze juz naprawde jest lato. caly wyjazd byl na wariata, no ale takie sa najfajniejsze. ;D

uuuuuuuuu jak ja zazdroszczę!!! - wybrałam się kiedyś nad ocean na Cape May takim wielkim pożyczonym Dodgem ciężarowym ;D - to było ze 4 lata temu jak pracowałam na campie jako instruktor windsurfingu ...
a teraz na dodatek wyszła nowa płyta Red Hotów i tak mnie nastraja na podróżowanie po Stanach - może jak zniosą wizy to wybralibyśmy się we trójkę ::) ::) ::)


a i melduję, że w Poznaniu zimno :p
 
Do góry