reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wątek główny

niektórzy każą odstawić równo na 36tc niektórzy na 37tc mi kazał lekarz nospę w 37 ale odstawiłam wcześniej i bra łam mniej jednak z fenoterolem bym tak nie zrobiła myślę że powinnaś posłuchać lekarki i odstawić w 37


a tak na marginesi od 2 godzin rozrtywa mnie w krzyżu ale skurczy nie czuje
 
reklama
Hihi - Fionka, Koga, Osinka- pewnie ze zauwazylam ze dzis juz magiczne 35 :) To mnie sporo uspokoilo, bo jakby co to dzidzia juz dobrze rozwinieta.
Fionka- wg lekarzy moich od 8 marca nasze dzieci spokojnie moga sie rodzic, bo donoszone :) Wiec ja mam ambicje dotrwac tylko do 8 marca :) Bo raz ze chce miec to wszystko juz za soba a dwa ze do dzidzi mi sie teskni :)


Masz calkowita racje Felqua - nacinanie to pic na wode. Lekarze tak gadaja, mimo ze doskonale wiedza, ze po cieciu dosyc czesto zdarza sie glebokie pekniecie do odbytu- naprawde ciecie przed peknieciem nie uchroni. (akurat kiedy pytalam o to mojego lekarza, to sie przyznal, ze wlasnie dzien wczesniej mial pacjentke, ktorej po cieciu krocze peklo do odbytu -pekniecie 3 stopnia, czyli bardzo niefajne). Z badan tez wynika cos kompletnie przeciwnego- wlasnie po nacieciu krocza sa czesciej problemy. Zreszta same pomyslcie, jak juz sie cos natnie to tkanki sie oslabiaja i latwiej dalej sie rozrywaja.
Mnie wkurza to, ze tak sie wszystkim u nas tnie, a przeciez sporo tych kobietek mialoby cale krocza. (zreszta na Zelaznej tylko 19 % pacjentek ma ciete krocze, o czyms to swiadczy, nie?)

Cesarka to zupelnie co innego- zreszta decyzji o robieniu cesarki lekarze nie podejmuja tak latwo i pochopnie jak tej o cieciu krocza (ktora zreszta zwykle podejmuje polozna a nie lekarz).

Zeby jeszcze to naciecie dawalo gwarancje ze dalej nie peknie, to bym wziela to pod uwage. ALe takiej gwarancji absolutnie nie ma.

A powiem wam jeszcze o mojej rozmowie z jedna lekarka. Pytam sie jej, dlaczego tna krocze- ona mowi, ze jak kobieta lezy to najczesciej i tak peka. Wtedy ja spytalam dlaczego nie praktykuja ochrony krocza- czyli roznych pozycji, masazu, wody itd. Wiecie co mi powiedziala? Ze jakby im za kazdy porod placili 3 tys. zlotych to dbaliby o krocze, a tak jak jest to ktorej poloznej czy lekarzowi bedzie sie chcialo? Zwlaszcza ze czasem trzeba rodzaca potrzymywac za ramiona itd., to ciezki wysilek fizyczny. Najlatwiej jest po staremu- wiec za te pieniadze ktore dostaja robia tak jak im najlatwiej.

Dalo mi to myslenia.

A poza tym tak sie zastanawiam, ze te wszystkie babki w Afryce, krajach arabskich i gdzies tam, rodza, nikt im nic nie nacina i jakos na starosc nie wypada. Hmmm? W ogole takie dziwne mi sie wydaje, ze natura stworzyla kobiete tak, ze bez naciecia wypadna jej narzady rodne. (i nie mowcie o zmienionych warunkach, bo to ciecie dotyczy jakis 90 % kobiet, a nie 15 % , ktore mozna by dopuscic ze wzgledu na slabsza kondycje itd.)
 
Anik, dzieki :) odezwe sie na GG, ale chyba dopiero jutro, bo cos mnie kregoslup zaczyna bolec i reszte dnia raczej spedze w lozeczku :)

W rozmowie telefonicznej z ta polozna bardzo mi sie spodobalo, ze oni tam bardzo chca chronic krocze. I czesto nawet parcie jest przeprowadzane w kucki (mimo ze oficjalnie szpital oferuje lozko do parcia). A na tym wlasnie mi zalezy. W ogole jakos madrze ta polozna brzmiala.
 
Fionka: głownie świąd skóry - niestety.

Sylwia: jutro robię badania typu ASPAT, ALAT, próba tymolowa i bilirubina. zobaczymy jak wyjda. gin powiedział ze trzeba mieć obraz jak pracuje moja wątroba, a w razie co to od razu szpital i cc. się boję naprawdę, bo niestety moga się w wyniku tego cholerstwa bardzo przykre rzeczy zdarzyć z dzidzią, ale ruchy czuję regularnie. I TO JEST NAJWAŹNIEJSZE

 
Apropos nacinania. Moją mamę chcieli naciąć jak mnie rodziła ale się nie zgodziła. Nie pękła :) Może będę to miała po niej. Siostrzenice nacieli tylko i wyłącznie dlatego że przeć nie umiała i stwierdzili że muszą jej pomóc. Jak sie da ominąć to po co ciąć??? Ja też nie chce być cięta ale to też zależy od wagi dziecka wielkości główki itd.
 
Aniam teraz teoretycznie można spokojnie spać ;) całą ciążę drżałam, by nie urodzić wczesniaka, to był chyba mój największy problem :(
teraz jeszcze większym problemem jest poród hihihi
ciekawe co jeszcze wymyslę, by nie spać spokojnie :laugh:
 
Aniam pisze:
Anik, dzieki :) odezwe sie na GG, ale chyba dopiero jutro, bo cos mnie kregoslup zaczyna bolec i reszte dnia raczej spedze w lozeczku :)

W rozmowie telefonicznej z ta polozna bardzo mi sie spodobalo, ze oni tam bardzo chca chronic krocze. I czesto nawet parcie jest przeprowadzane w kucki (mimo ze oficjalnie szpital oferuje lozko do parcia). A na tym wlasnie mi zalezy. W ogole jakos madrze ta polozna brzmiala.
Aniu, ta moja położna powiedziała, że natnie tylko wtedy, gdy zajdzie taka potrzeba, a pozycja do porodu jest dowolna, z łóżka mogę skorzystać przy ostatnim parciu :). Jakoś jestem spokojna...
 
reklama
No wlasnie te polozne z Solca jakies fajne sa :) Dlatego tak sie nastawiam na ten szpital.

Osinka- to byla moja druga glowna zmora tej ciazy- zeby nie urodzic za wczesnie. (Pierwsza to taka zeby w ogole dzidzia sie rozwijala, a nie jak poprzednio).
No i zaczynamy 36 tydzien :) Hurra! :laugh:


Tylko, ze chyba dzis przesadzilam z lazeniem bo brzuchol cos mi sie czesto przez caly wieczor spina. Ale niebolesnie, wiec mam nadzieje, ze jak poodpoczywam to przejdzie :)
 
Do góry