Hihi - Fionka, Koga, Osinka- pewnie ze zauwazylam ze dzis juz magiczne 35
To mnie sporo uspokoilo, bo jakby co to dzidzia juz dobrze rozwinieta.
Fionka- wg lekarzy moich od 8 marca nasze dzieci spokojnie moga sie rodzic, bo donoszone
Wiec ja mam ambicje dotrwac tylko do 8 marca
Bo raz ze chce miec to wszystko juz za soba a dwa ze do dzidzi mi sie teskni
Masz calkowita racje Felqua - nacinanie to pic na wode. Lekarze tak gadaja, mimo ze doskonale wiedza, ze po cieciu dosyc czesto zdarza sie glebokie pekniecie do odbytu- naprawde ciecie przed peknieciem nie uchroni. (akurat kiedy pytalam o to mojego lekarza, to sie przyznal, ze wlasnie dzien wczesniej mial pacjentke, ktorej po cieciu krocze peklo do odbytu -pekniecie 3 stopnia, czyli bardzo niefajne). Z badan tez wynika cos kompletnie przeciwnego- wlasnie po nacieciu krocza sa czesciej problemy. Zreszta same pomyslcie, jak juz sie cos natnie to tkanki sie oslabiaja i latwiej dalej sie rozrywaja.
Mnie wkurza to, ze tak sie wszystkim u nas tnie, a przeciez sporo tych kobietek mialoby cale krocza. (zreszta na Zelaznej tylko 19 % pacjentek ma ciete krocze, o czyms to swiadczy, nie?)
Cesarka to zupelnie co innego- zreszta decyzji o robieniu cesarki lekarze nie podejmuja tak latwo i pochopnie jak tej o cieciu krocza (ktora zreszta zwykle podejmuje polozna a nie lekarz).
Zeby jeszcze to naciecie dawalo gwarancje ze dalej nie peknie, to bym wziela to pod uwage. ALe takiej gwarancji absolutnie nie ma.
A powiem wam jeszcze o mojej rozmowie z jedna lekarka. Pytam sie jej, dlaczego tna krocze- ona mowi, ze jak kobieta lezy to najczesciej i tak peka. Wtedy ja spytalam dlaczego nie praktykuja ochrony krocza- czyli roznych pozycji, masazu, wody itd. Wiecie co mi powiedziala? Ze jakby im za kazdy porod placili 3 tys. zlotych to dbaliby o krocze, a tak jak jest to ktorej poloznej czy lekarzowi bedzie sie chcialo? Zwlaszcza ze czasem trzeba rodzaca potrzymywac za ramiona itd., to ciezki wysilek fizyczny. Najlatwiej jest po staremu- wiec za te pieniadze ktore dostaja robia tak jak im najlatwiej.
Dalo mi to myslenia.
A poza tym tak sie zastanawiam, ze te wszystkie babki w Afryce, krajach arabskich i gdzies tam, rodza, nikt im nic nie nacina i jakos na starosc nie wypada. Hmmm? W ogole takie dziwne mi sie wydaje, ze natura stworzyla kobiete tak, ze bez naciecia wypadna jej narzady rodne. (i nie mowcie o zmienionych warunkach, bo to ciecie dotyczy jakis 90 % kobiet, a nie 15 % , ktore mozna by dopuscic ze wzgledu na slabsza kondycje itd.)