reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wątek główny

reklama
osinka - no raczej co do tego nie ma wątpliwości!
u mnie mąż obstawia nawet 1 kwietnia - żartowniś ;)
 
Benitko HURRA, HURRA!!!!! ;D sTO LAT I DUŻO ZDRÓWKA DLA CÓRUSI, GRATULUJĘ MAŁEGO ANIOŁKA :angel:
BUZIAKI DLA WAS :-*
 
osinko ja taki histeryczny stan mam od zeszłego czwartku odkąd zobaczyłam nacinanie krocza brrrrrrrr, chyba oszleję...... pocieszam się tylko tym, że będę miała zoo i może dzieki temu nie będzie tak źle ;)
 
Fionka- ale o ile bez zoo mozna uniknac naciecia, to w przypadku zoo na pewno je robia :) Ja sie decyduje bez znieczulen i nie daje zgody na ciecie- no chyba ze cos niezyklego w trakcie wyniknie. Oni tak naprawde sami nie wiedza co sie stanie jak sie nie natnie, bo prawie 90% pacjentek nacinaja krocze. I robia to tylko na wszelki wypadek. A wiem od lekarzy, ze po nacieciu krocza tez pekaja i to czesto do III stopnia.
To juz przynajmniej wole zeby samo i naturalnie a nie nozyczkami.

Mam nadzieje, ze nic mnie nie zaskoczy, bo wiadomo "nigdy nie mow nigdy" ;)

Osinka, ja w tamtym tygodniu mialam taki atak paniki , ze caly dzien ryczalam ze strachu a moj biedny maz nie wiedzial co zrobic. A ja sie balam wszystkiego- porodu (ktory tak czy inaczej juz bardzo niedlugo i nagle do mnie dotarlo ze jest jak najbardziej realny), tego ze dzidzia duzo za wczesnie sie wybierze na swiat, ze nie zdaze sie przygotowac (nie mialam nic gotowego. Jak zrobilam cale pranie i prasowanie to mi troche przeszlo, ale od czasu do czasu lapia mnie strachy. Najgorsze jest to, ze podczas takiej paniki wszystko bardziej boli, bo wszystkie tkanki sie spinaja.
 
Wiecie co? nasze mamy to chyba miały lepiej, chodziły do pracy, zajmowały się domem, niekt ich nie oszczędzał, nie miały czasu myśleć o konsekwencjach wielu rzeczy... A my, królewny siedzimy przed komputerami, wymyslamy sobie jak to będzie? i panikujemy, same siebie nakręcamy... Piszę to z obserwacji siebie... :(
 
reklama
no co Ty! - ja od 8.00 przed kompem - ale pracuję - teraz tylko wpadłam na chwilkę ;)
a jak pomyślę o tym ile spraw muszę jeszcze załatwić i ile napisać pism i umów - w tym założyć działalność gospodarczą jeszcze w tym tygodniu - to zimny pot mnie oblewa ... brrrrrr
nie mówiąc już o przemeblowaniu, praniu, prasowaniu i dokompletowaniu wyprawki ...
 
Do góry