reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wątek główny

Prasuje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!? :o :o :o :o :o :o
już taki był czy go nauczyłaś?
mój tylko myje naczynia - rozpieszczony jedynak ;) - i to wbijałam mu w nawyk przez rok, sprząta jak mu każę, teraz kolejny etap : mam zamiar przyuczyć go do prasowania - wolno to idzie, ale efekty powoli są - ale jak go teściowa we wszystkim wyręczała to trudno, żeby coś umiał
 
reklama
KingaP pisze:
przyznam Wam się, że chyba w październiku aż nie mogłam spać, byłam tak zestresowana tym, że nie wystarczy. Straszne to było

szczerze mowiac jak sie dowiedzialam ze jestem w ciazy wlasnie juz mialam podjeta decyzje ze zwalniam sie z pracy, moj maz nie pracowal i mielismy juz zaplanowany przynajmniej rok do przodu- chodzi mi tutaj o wyjazd za granice i konkretne dorabianie sie...
wtedy chyba prawie przez miesiac zamartwialam sie co z nami bedzie, jak sobie poradzimy?! mialam zapewniona juz prace na rok w Anglii i wszystko mialo byc pieknie...
ale teraz chyba nie wyobrazam sobie zeby dzidziusia nie bylo z nami. pieniadze szczescia tak naprawde nie daja tylko troszeczke ulatwiaja zycie. a mysle ze jakos bysmy sobie poradzili nawet gdyby ich mialoby byc mniej...
w koncu najwazniejsza jest kochajaca sie rodzinka :)
 
koga pisze:
Prasuje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!? :o :o :o :o :o :o
już taki był czy go nauczyłaś?
mój tylko myje naczynia - rozpieszczony jedynak  ;) - i to wbijałam mu w nawyk przez rok, sprząta jak mu każę, teraz kolejny etap : mam zamiar przyuczyć go do prasowania - wolno to idzie, ale efekty powoli są - ale jak go teściowa we wszystkim wyręczała to trudno, żeby coś umiał
Sam umiał i robi to podobno lepiej niż ja ;), bo rękawy od koszuli prasuje sie na okraglo, a ja prasuje na kant ;). Tak sie dowiedziałam od meza zresztą. ;) Sprzata sam z siebie. Nie gotuje, wcale w kuchni nic nie robi, to juz moja działka, no i prania nie wiesza, bo mu nie wolno ;). Tylko ja potrafie dobrze to zrobic, to jakies moje zboczenie na tym punkcie, poprostu nie pozwalam. :)
 
No proszę! ja też mam hopla na punkcie prawidłowo rozwieszonego prania :D :D - musi być strzepnięte, i równo porozwieszane, na przemian krótkie i długie - chyba się zgodzisz? ;) :D
jak mój mąż kiedyś chciał mi zrobić przyjemność i rozwiesił za mnie to pół godz. przewieszałam ....
a tak na marginesie, to ja się od mojego dowiedziałam, że źle naczynia w zlewie ustawiam!!! :laugh: i on zanim je umyje do 10 min je przestawia co by były we własciwej kolejności :D
 
:laugh: Jeszcze skarpetki ułożone w pary i powieszone wszystkie na jednym sznurku i koniecznie w jedną stronę i delikatnie piętkami na siebie zachodzą. ;D.
A własnie jeżeli chodzi o zmywanie, to co prawda mamy zmywarkę, ale sie dowiedziałam, że źle układam sztuśce, bo powinny być: widelce razem, noże razem itd., i sie przystosowałam, wyuczalna jestem ;)
 
skarpetki - oczywiście, że parami i w jedną stronę! ;)
tylko ciiiiiiiiiiiiiiiiiii - bo takie rzeczy to już mogą się kwalifikować pod leczenie :D
 
ja uczę Krzyśka wycierać kurze, jest bardzo tym zdziwiony, że trzeba tak robic. do zmywania nie dopuszczę. pranie wieszam sama i ścielę łózko sama, bo jestem chora jak widze źle strzepniętą kołdrę lub poduszkę.
 
koga pisze:
No proszę! ja też mam hopla na punkcie prawidłowo rozwieszonego prania  :D :D - musi być strzepnięte, i równo porozwieszane, na przemian krótkie i długie - chyba się zgodzisz? ;) :D
jak mój mąż kiedyś chciał mi zrobić przyjemność i rozwiesił za mnie to pół godz. przewieszałam ....
a tak na marginesie, to ja się od mojego dowiedziałam, że źle naczynia w zlewie ustawiam!!! :laugh: i on zanim je umyje do 10 min je przestawia co by były we własciwej kolejności :D

jezu!!! u mnie podobnie  :D w/g Krzysia źle naczynia w zlewie ustawiam, jak mamy brudne, to stawiam obok zlewu, a Krzyś układa je po swojemu  i po swojemu myje ;)
odkąd mam nową pralke - piorę i wieszam sama ;) z tego obowiązku sama na własne życzenie wygryzłam Krzysia, bo mi się pralka podoba ;)
Koga - zgadzam się z kolejnością wieszania prania!!! ;)
 
reklama
Do góry