karolkaz - remont w taki upał to tez średnia przyjemność ale jak sie ma perspektywę urlopu w niedługim czasie to można działać
marlenka - dla mnie ten wiaterek od morza byłby zbawieniem - bo jakoś wiatrak w pokoju mało skuteczny
a jak sie czujecie moje marcowe dwupaki w te piękne, upalne letnie dni ?
ja wczoraj miałam fatalny wieczór - do tej pory mnie trzęsie
zaczęło się od telefonu do telefonii komórkowej na "o' - zadzwoniłam żeby potwierdzić rozwiązanie umowy a pani mi mówi ze rozwiązanie nie wpłynęło i ze muszę to do jutra załatwić w salonie bo inaczej mi umowę przedłużą
no wiec musiałam sie ruszyc
w salonie pani bardzo niesympatyczna - ja juz byłam nabuzowana
a tu nagle moj syn zaczyna mi uciekać w tłum ludzi w Tesco - wołam go a on nic tylko zaiwania co sił w nogach wiec ja za nim - ledwo go dogoniłam a on histeria i walanka po podłodze
nigdy mi nie robił takich akcji - tak podnies go nie moge, gadka nie pomaga
wrzeszczy i sie szarpie i nagle podciał mi nogi i gwizdnełam na ziemie - dobrze ze jakos obruciłaam sie na bok i nie uderzyłam centralnie brzuchem
ten dalej sie drze, ja juz nie wiem co robic szlak mnie trafia , boje sie czy cos sie nie stało, nie moge sie podniesc z tej cholernej ziemi a tu qurcze mać jakas baba stoi mi nad głowa i komentuje -
oj matka matka nie mozesz sobie dac rady z 1 dzieckiem a co dopiero z 2 - myslałam, ze tej babie przywale - gdyby nie nadleciał maz to chyba by dostała opr albo cos mocniejszego
stare pudło pomogło by mi sie podniesc a nie pie....y głupoty
a to co zrobił moj syn to efekt braku konsekfencji i fakt ze kazdy mu na wzystko pozwalla tylko zeby był spokój, nie wiem jak ja go teraz do normy przywróce
bedzie ciezko