reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wątek główny

reklama
Osinka - może faktycznie ma coś w organiźmie co ma wpływ na jedno i drugie - jakiś stan zapalny - a migdały nie są powiekszone dlatego, że organizm walczy?
trzeba szukać koniecznie i szybko - a co lekarka na to wszystko?
a z krwi robiłaś tylko ogólne badania?
przepraszam, że tak wypytuje
 
jeszcze musimy zrobić posiew z kału

Agatka miała robiona morfologię, wymaz z krwi, poziomy wapnia, fosforu, cholesterol, OB, badania wątrobowe i jeszcze coś, ale nie pamiętam!
 
oj osinko to nieciekawie...
dobrze, że choć wiesz wreszcie na czym stoisz!!!
A czy z nerkami wszystko o.k?
Gorąco trzymam kciuki!!!!!
..hmmm Miłek miał to samo (ale jakiś rok temu) tzn. podwyższony poziom wapnia z przedawkowania wit. (podawałam wg zalecenień a nawet przestałam wcześniej...coś czułam że za dużo tego) a za mało żelaza. Jakiś czas Miłek miał dietę duuuużo żelaza, po miesiącu kontrola krwii i już wszystko było dobrze.
osinko, więc się nie martw będzie dobrze
 
oj bidulka mała
tak pytam bo martwie się te nasze dzieciaczki i wiem, że brak trafnej diagnozy to nic przyjemnego bo tak naprawde nie wiadomo na co leczyć
- ja miałam takie fale gorączkowe co 2 miesiące temp po 40 stopni przez 4-5 dni i tak 4 razy obchodziłam wszystkich lekarzy porobili mi chyba wszystkie badania i nie doszli od czego to jest ...... naszczęście mineło teraz troche czasu i spokój - gdzieś miałam stan zapalny i co jakiś czas wyrzut bakterii który rozkładał mnie na łopatki
a Agatka gorączkuje?
 
najlepsze, że zgłaszałam pediatrze, że witaminy szkodzą, że Agata ma kolki, a ta mi kazała dawać je dalej:wściekła/y:
2 kolejnych pediatrów (prywatnych) też kazało podawać:wściekła/y::wściekła/y:

dobrze, że Krzysiek mnie oryczał i nie podawałam tyle witamin ile kazali


inkaa, pocieszyłaś mnie!!!!

Agatka nie gorączkuje na szczęście!
 
oj osinko to nieciekawie...
dobrze, że choć wiesz wreszcie na czym stoisz!!!
A czy z nerkami wszystko o.k?
Gorąco trzymam kciuki!!!!!
..hmmm Miłek miał to samo (ale jakiś rok temu) tzn. podwyższony poziom wapnia z przedawkowania wit. (podawałam wg zalecenień a nawet przestałam wcześniej...coś czułam że za dużo tego) a za mało żelaza. Jakiś czas Miłek miał dietę duuuużo żelaza, po miesiącu kontrola krwii i już wszystko było dobrze.
osinko, więc się nie martw będzie dobrze

jak się o tym dowiedziałam od lekarza od razu o Tobie pomyślałam i Krzyśkowi mówiłam!

kurcze! wychodzi, że nie zawsze trzeba podawać witaminy! jednak na zachodzie lekarze są mądrzejsi :sorry2:
 
fatk z tymi witaminami to chyba przesadzają bo witaminy w mleku, witaminy w deserkach do tego tona owoców i witaminy w postaci farmaceutycznej a przecież od dawna wiadomo, że witaminy łatwo przedawkować a to nie jest dobre dla organizmu
 
.... wiesz mam wrażenie, że u nas tak dają taśmowo... wszystkim jak leci np. po 3 krople....:szok::szok::szok:
osinko, ale to łatwe do opanowania, więc się nie martw... dobrze dobrana dieta i wapno spadnie a inne "dobra" podskoczą;-);-);-)
... mnie pierwsze co kazano zrobić to odstawić wszelkie witaminy... okazało się że miłek w swoim krótkim życiu może przez pierwszy mies. powinnien dostawać wit. D a potem to już tylko w niego ładowałam nadmiar :wściekła/y: bo jak mi to lekarz tłumaczył, jego organizm musiał mieć prawidłowy poziom wit. D.
... aaaa jedyne co dawałam to wit. C w kropelkach "cebion" ale nie ten "multi":no:
. Wit. C pomaga z tłuszczami w lepszym przyswajaniu żelaza z pokarmu. :tak::tak:
O się wyszkoliłam na tych chorobach Miłka :tak::tak::-D:-D:-D
 
reklama
brak słów na kompetencje lekarzy :no:
Agatka też nie powinna była dostawać tyle witaminy d3, tym bardziej, że karmiona była (i jest) piersią - to też ma podobno znaczenie...
 
Do góry