Ela - no powoli coraz bliżej chwili prawdy
Trzymamy kciuki z dziewczynkami
LILITH - to ja w tej ciąży dostałam chyba wszystkie możliwe rózgi
Bo choć z Karolą wymiotowałam prawie całą ciążę to teraz mam całą resztę
Jak nie rwa i krzyż mnie męczą to skurcze i rozwarcie, młoda będzie dużym dzieckiem przy porodzie prawdopodobnie, poszły mi niesamowicie zęby chociaż jadłam jogurty na litry
Dzisiaj mi się kolejny złamał z odwapnienia - dentystka każe czekać z leczeniem po porodzie bo teraz i tak nic to nie da, mam ciągle alergię, zapchane zatoki, krew mi się z nosa leje, mdlałam przez całe wakacje a i teraz mi się jeszcze zdarzy jak jestem w sklepie, w 4 miesiącu rozlazło mi się spojenie i boli jak chodzę, do tego ponownie zawitały hemoroidy. A no i skrajne rozkojarzenie w myśleniu. I straciłam wątek co dalej chciałam napisać
No żyć nie umierać. Jak nie wyjdę z tej ciąży jako bezzębna babcia poruszająca się przy balkoniku to będzie cud
Jak ja mam już dosyć tej ciąży
Mam to w nosie - po porodzie idę wykastrować M
bo ja więcej hormonów żreć nie będę