reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Wątek dla mam,które starają się o kolejne dziecko :)

Ja miałam okres 15 sierpnia,o ciąży wiedziałam już 14 września, urodziłam 26 maja 22r. Fajny czas na ciążę, połóg trochę ciężki przez upał ale dużo czasu na świeżym powietrzu,spacery 🤌🏼😆
 
reklama
Tak myślałam nad kwestią porodu w listopadzie, czy w ogóle w zimę. Jestem ciekawa, czy jest tak, że więcej porodów jest na wiosnę/lato 🤔 ja mam dzieci z kwietnia i lipca i cenię sobie bardzo nie chodzenie w ciąży przez lato i to, że było w sumie od razu ciepło, więc z noworodziami bez problemu i większego ubierania można było wyjść na zewnątrz.
Najwięcej porodów jest chyba w sierpniu/wrześniu i potem w kwietniu/maju.

Ja w połowie listopada rodziłam - najgorszy okres na rodzenie, ale szczerze mówiąc teraz to już mi to zwisa, byle w ogóle udało się kiedykolwiek urodzić drugie.

Brałam te Miovelie w tym cyklu, miało być od niej więcej śluzu, a jest zdecydowanie mniej. Albo znowu coś mi się przesunęło i jeszcze wszystko przede mną.
 
Najwięcej porodów jest chyba w sierpniu/wrześniu i potem w kwietniu/maju.

Ja w połowie listopada rodziłam - najgorszy okres na rodzenie, ale szczerze mówiąc teraz to już mi to zwisa, byle w ogóle udało się kiedykolwiek urodzić drugie.

Brałam te Miovelie w tym cyklu, miało być od niej więcej śluzu, a jest zdecydowanie mniej. Albo znowu coś mi się przesunęło i jeszcze wszystko przede mną.

Kwiecień jest drugi na podium jeżeli chodzi o miesiące, w których jest najmniej urodzeń. Jeżeli chodzi o najwięcej to drugi jest lipiec.

Ja leżałam na patologii od 22.12 do 26.12, a potem od 27.12 do 29.12 na oddziale poporodowym - i o ile na patologii faktycznie byłam praktycznie sama (w sali sama, na oddziale chyba była jeszcze 1 może 2 dziewczyny) to już na oddziale było nas całkiem sporo (ogólnie jest to raczej kameralny szpital i nie ma tam nigdy wielu osób).

A rodząc dziecko 2 listopada co wydaje się w ogóle do d*py datą to nie było nawet miejsca i kładli część dziewczyn na patologii, a na salach dostawiali po dwa łóżka (z 3 do 5).

Więc kompletnie nie sugerowałabym się tym co u mnie. Ogólnie dzietność spada bardzo w Polsce, rodzi się bardzo mało dzieci. Ciekawe jak będzie w tym roku, który jest pierwszym po refundacji in vitro - bo to może być bardzo ciekawe statystycznie
 
Tak myślałam nad kwestią porodu w listopadzie, czy w ogóle w zimę. Jestem ciekawa, czy jest tak, że więcej porodów jest na wiosnę/lato 🤔 ja mam dzieci z kwietnia i lipca i cenię sobie bardzo nie chodzenie w ciąży przez lato i to, że było w sumie od razu ciepło, więc z noworodziami bez problemu i większego ubierania można było wyjść na zewnątrz.
Ja mam dzieci z października i z lutego. Z październikowym duży brzuch przypadł na lato, akurat nie było tak paskudne upalne jak zeszłoroczne, a mi było łatwo się ubrać - sukienka, balerinki i heja 😛 Za to z lutowym duży brzuch zimą nie był fajny, to ubieranie się, o matko święta 😅
A co do ilości porodów to w październiku miałam zapełnioną salę przedporodową i poporodową, w lutym na przedporodowej byłam sama, a poporodowa zapełniona i dziewczyny się zmieniały (byłam tydzień).
 
Kwiecień jest drugi na podium jeżeli chodzi o miesiące, w których jest najmniej urodzeń. Jeżeli chodzi o najwięcej to drugi jest lipiec.

Ja leżałam na patologii od 22.12 do 26.12, a potem od 27.12 do 29.12 na oddziale poporodowym - i o ile na patologii faktycznie byłam praktycznie sama (w sali sama, na oddziale chyba była jeszcze 1 może 2 dziewczyny) to już na oddziale było nas całkiem sporo (ogólnie jest to raczej kameralny szpital i nie ma tam nigdy wielu osób).

A rodząc dziecko 2 listopada co wydaje się w ogóle do d*py datą to nie było nawet miejsca i kładli część dziewczyn na patologii, a na salach dostawiali po dwa łóżka (z 3 do 5).

Więc kompletnie nie sugerowałabym się tym co u mnie. Ogólnie dzietność spada bardzo w Polsce, rodzi się bardzo mało dzieci. Ciekawe jak będzie w tym roku, który jest pierwszym po refundacji in vitro - bo to może być bardzo ciekawe statystycznie
O, to ciekawe ;) Często mi się obija o uszy, że właśnie wiosna jest też popularna na rodzenie, bo to dzieciaki z wakacji ;)
 
Kwiecień jest drugi na podium jeżeli chodzi o miesiące, w których jest najmniej urodzeń. Jeżeli chodzi o najwięcej to drugi jest lipiec.

Ja leżałam na patologii od 22.12 do 26.12, a potem od 27.12 do 29.12 na oddziale poporodowym - i o ile na patologii faktycznie byłam praktycznie sama (w sali sama, na oddziale chyba była jeszcze 1 może 2 dziewczyny) to już na oddziale było nas całkiem sporo (ogólnie jest to raczej kameralny szpital i nie ma tam nigdy wielu osób).

A rodząc dziecko 2 listopada co wydaje się w ogóle do d*py datą to nie było nawet miejsca i kładli część dziewczyn na patologii, a na salach dostawiali po dwa łóżka (z 3 do 5).

Więc kompletnie nie sugerowałabym się tym co u mnie. Ogólnie dzietność spada bardzo w Polsce, rodzi się bardzo mało dzieci. Ciekawe jak będzie w tym roku, który jest pierwszym po refundacji in vitro - bo to może być bardzo ciekawe statystycznie
Dwóję miałam rodzić w lipcu, liczę że we wrześniu się uda 😍
 
reklama
Do góry