O matko ile razy ja slyszalam ..
- ile ma pani dzieci ?
-3 chłopców
-ooooto 1500 w domu jest ( teraz 2400)
Rece mi opadaja na takie komentarze przeliczanie cudych dzieci na kase


Dokladnie!
E tam jedynaczke ! Nie gadaj! Bedziesz miała 3 mowie ci
Oczywiscie sie z tobą zgodzę .. bo sama nie wyobrazam sobie ,ze ja osobiście byłabym wstanie poświecić czas 6 dzieci czy wiecej … teraz na 3 daje rade i myślę że 4 jeszcze uda mi sie ogarnąć, ale to maksimum moich mozliwosci.. też dbam o to żeby starszy syn nie miał żadnych obowiazkow wzgledem mlodszych braci .. czasem go poprosze o jakies drobnostki typu zapalenie światła w toalecie mlodszemu ,ale nic poza tym .. bo ja też byłam odpowiedzialna za swojego brata i wiem, że to bardzo trudne .. ale też nie oceniam i podziwiam ludzi,którzy potrafia wygospodarować i zarzadzac swoim czasem ..
mam jednak pewne zastrzerzenia co do braku zaufania .. wielodzietnosc nie rowna sie PATOLOGII .. ludzie wrzucaja do jednego wora patoli pijacych na umur, zaniedbujacych dzieci itp z rodzinami wielodzietnymi.. takie pojecie ze jak ma dużo dzieci to ruch**ą sie jak króliki (niejednokrotnie słyszalam takie uwagi od ludzi) ..
to że komuś w coś się nie chce wierzyć nie oznacza też, że jest to niemożliwe.. i tak uważam, że wysmiewany w internecie tekst „wszystko jest kwestią organizacji” jest najprawdziwsza prawdą, bo ja np. Stosuję tą organizacje zawsze mam plan A i B a czasem i C na szybko ogarnę..
No i na koniec uważam ze rodzina 2+3 to jeszcze nie wielodzietność - to zbyt duże słowo

normalna rodzina i takich rodzin jest ogrom w środowisku..
nie umiem jednak określić wielodzietnosci wydaje mi sie ze dopiero od 5 w gore można by tak uznać .. ale to moja subiektywna ocena

i rozumowanie misia o małym rozumku