reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wątek dla macoch: Jak Wam się układa z Waszymi pasierbami?

Witajcie wszystkie!!
Jak tak czytam wasze opowiesci to ja chyba jednek niemam az tak zle.., fakt z eksową jest brrrrr!! ale z dziecmi chyba jednak nie tak nienajgorzej ...
przynajmniej niemusze sie martwicich nauką i niemam ich na codzien:no:Tak sie własnie zastanawiam czy jak ona zacznie znowu podskakiwac czy niepostraszyc ją tym że podam R. o alimenty i wtedy ona mniej dostanie:tak::-)( niezrobiłabym tego), to byłby tylko taki blef, chociarz mogłabym..poradzcie co o tym sposobie na usadzenie jej na tyłku myslicie?
Słonko moja mama urodziła moją przyrodnią siostre jak miała 48 lat i jeszcze nawed przez 2 lata ją piersią karmiła!!, teraz twierdzi ze to ją bardzo psychicznie odmłodziło!!:rofl2::szok:
 
reklama
Witajcie wszystkie!!
Jak tak czytam wasze opowiesci to ja chyba jednek niemam az tak zle.., fakt z eksową jest brrrrr!! ale z dziecmi chyba jednak nie tak nienajgorzej ...
przynajmniej niemusze sie martwicich nauką i niemam ich na codzien:no:Tak sie własnie zastanawiam czy jak ona zacznie znowu podskakiwac czy niepostraszyc ją tym że podam R. o alimenty i wtedy ona mniej dostanie:tak::-)( niezrobiłabym tego), to byłby tylko taki blef, chociarz mogłabym..poradzcie co o tym sposobie na usadzenie jej na tyłku myslicie?
Słonko moja mama urodziła moją przyrodnią siostre jak miała 48 lat i jeszcze nawed przez 2 lata ją piersią karmiła!!, teraz twierdzi ze to ją bardzo psychicznie odmłodziło!!:rofl2::szok:
Ja te urodziłam córcie mając blisko 40 lat i wcale tego nie żałuje.Dziecko nas oboje odmłodziło a jednocześnie zcementowało nasz związek.Teraz inaczej patrzymy na macierzyństwo,wychowanie dzieci niż kiedyś,a nasze problemy też inaczej się rozwiązują.
 
Witam poweekendowo;-),

RafalK a ja mysle w inny sposob. Wiele cztytalam o rodzinach poskladanych. Kiedy jestes macocha calodobowa jest duzo latwiej (a szczegolnie jesli sa to male dzieci) - bo nie masz matki, ktora sie wtraca i buntuje dzieci, bo dzieci w koncu sie przyzwyczaja i cie zaakceptuja (a nawet i pokochaja). Bardzo czesto taka rodzina po kilku latach potrafi pracowac jak normalna.

A kiedy masz dzieci na weekend to masz i exowa na karku, ktora buntuje dzieciaki (uzywa je jako bron zeby sie zemscic na bylym :( ) A kiedy takie dzieciaki sa niedobre to jest je bardzo ciezko zaakceptowac. Zreszta wiecie jak jest.

Pozdrawiam
 
Witam poweekendowo;-),

RafalK a ja mysle w inny sposob. Wiele cztytalam o rodzinach poskladanych. Kiedy jestes macocha calodobowa jest duzo latwiej (a szczegolnie jesli sa to male dzieci) - bo nie masz matki, ktora sie wtraca i buntuje dzieci, bo dzieci w koncu sie przyzwyczaja i Cie zaakceptuja (a nawet i pokochaja). Bardzo czesto taka rodzina po kilku latach potrafi pracowac jak normalna.

A kiedy masz dzieci na weekend to masz i exowa na karku, ktora buntuje dzieciaki (uzywa je jako bron zeby sie zemscic na bylym :( ) A kiedy takie dzieciaki sa niedobre to jest je bardzo ciezko zaakceptowac. Zreszta wiecie jak jest.

Pozdrawiam
I to są święte słowa,bo gdyby nie buntowanie eksowych nasze życie byłoby o wiele łatwiejsze
 
Ja te urodziłam córcie mając blisko 40 lat i wcale tego nie żałuje.Dziecko nas oboje odmłodziło a jednocześnie zcementowało nasz związek.Teraz inaczej patrzymy na macierzyństwo,wychowanie dzieci niż kiedyś,a nasze problemy też inaczej się rozwiązują.


Ja im więcej przyglądam się jakie zwyczaje panują w tym domu - tym coraz większe mam wątpiwości co do wspólnego dziecka. Mówię tak, bo widzę, że w kwesti wychowywania dzieci mamy inne podejście i bardzo różne zdania. Nie mniej jednak czuję, że serce chce, a rozum odradza. -- szkoda
 
Ja im więcej przyglądam się jakie zwyczaje panują w tym domu - tym coraz większe mam wątpiwości co do wspólnego dziecka. Mówię tak, bo widzę, że w kwesti wychowywania dzieci mamy inne podejście i bardzo różne zdania. Nie mniej jednak czuję, że serce chce, a rozum odradza. -- szkoda
Ja mimo wszystko uważam,że wspólne dziecko bardzo wiąże związek.
 
Moim zdaniem jezeli chodzi o dzieck SLONKO masz racje... dlatego ze w twoim domu nie jest za zdrowa atmosfera, i moge wyobrazic sobie ze nie chce sie o tym myslec i planowac dziecka kiedy nie ma spokoju, stabilnosci ... Dziewczyny utrudniaja zycie, a zwiazek jezeli ma przetrwac ,to przetrwa... i bedzie dobrze... Moj zwiazek zaczal sie sypac od kiedy przyszlo dziecko... wiec nie ma reguly...
 
Moim zdaniem jezeli chodzi o dzieck SLONKO masz racje... dlatego ze w twoim domu nie jest za zdrowa atmosfera, i moge wyobrazic sobie ze nie chce sie o tym myslec i planowac dziecka kiedy nie ma spokoju, stabilnosci ... Dziewczyny utrudniaja zycie, a zwiazek jezeli ma przetrwac ,to przetrwa... i bedzie dobrze... Moj zwiazek zaczal sie sypac od kiedy przyszlo dziecko... wiec nie ma reguly...
Może i masz racje mój natomiast o wiele się polepszył.
 
Mamo Julci... wszystko zalezy od sytuacji w jakiej czlowiek sie znajduje i kazdy ma zdanie na podstawie swoich doswiadczen... dziecko to radosc... szczescie... a zeby mozna bylo sie cieszyc przezywc maciezynstwo, to jednak potrzebne sa do tego warunki...
 
reklama
Tak czytam Wasze wypowiedzi i sobie myślę, że na pojawienie dziecka zawsze jest zły czas...
Najpierw szkoła, praca, studia, luz, spokój itp... pożniej "niby" dziecko, ale kiedy ;-)
Mój synuś 1 raz w szokle dostał "B"(5) z czytania -sukces narodowy :-)
Córcia mało już sie wierci, ale za to jak to robi to z nawiązką dostaję po wątrobie, żebrach i mostku :baffled: ciekawe czy doczekamy sie maja? Moja mama dostała kolejną serię zastrzyków i ja mam zakaz rodzenia na kolejne 10dni, bo ona ma być w gotowości, aby zająć sie Wiktorkiem jak ja bede w szpitalu :happy:

RafalK wcale nie jest tak miło i przyjemnie z pasierbem, który jest u nas na codzień :baffled: nawet nie wiesz ile bym dała aby była tylko albo aż weekendowy:nerd:
 
Do góry