reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

WAGA naszych Słoneczek

reklama
Kuba waży 11kg i 88cm - on od urodzenia wypasiony jak kot śmietnikowy :-(

przez te jego bunty jedzeniowe mamy problem z żelażem i wyniki mu poleciały :-(

- takiego niejadka to chyba nie widziałyście - wszystko jest niedobre - pluje jedzeniem

wszystkie sposoby nieskuteczne - mam nadzieje, że poprostu wyrośnie z tego - bo po badaniach lekarze nic groźnego nie stwierdzili ale też nic dobrego nie poradzili
 
ja mam odwrotny problem, moja jagoda jest w ciągłym jedzeniu:-( bardzo mnie to martwi, bo niedługo to chyba z 17 kg jej stuknie, okrągła jest jak ludzik z opon michlen, i non toper by mieliła coś w tej swojej paszczy, najgorsze jest to,że nawet jak nie dam jej jeść to: a) bierze sobie sama, b) jak jesteśmy gdzieś w sklepie to wrzeszczy ammmmmmmmmmm na cały sklep, c) stoi przy kimś kto je z miną moja matka mnie głodzi, a ten maksymalnie wystający brzuch to nic innego jak opuchlizna głodowa
i co ja mam z nią zrobić?
 
Maga - a gadałaś o ciągłym jedzeniu Jagody z pediatrą.
my w sprawie gryzienia stosujemy swoje metody, bo lekarskie sięnie sprawdziły
wczoraj przegłodziłam Tytka i wrąbał cała parówę sam. tylko dwa ostatnie kawałeczki szły na dopych z ketchupem.:szok::szok:
 
ja mam odwrotny problem, moja jagoda jest w ciągłym jedzeniu:-( bardzo mnie to martwi, bo niedługo to chyba z 17 kg jej stuknie, okrągła jest jak ludzik z opon michlen, i non toper by mieliła coś w tej swojej paszczy, najgorsze jest to,że nawet jak nie dam jej jeść to: a) bierze sobie sama, b) jak jesteśmy gdzieś w sklepie to wrzeszczy ammmmmmmmmmm na cały sklep, c) stoi przy kimś kto je z miną moja matka mnie głodzi, a ten maksymalnie wystający brzuch to nic innego jak opuchlizna głodowa
i co ja mam z nią zrobić?

a może zrób jej jakieś badania hormonalne? - nie wiem...tarczyca czy coś w tym stylu......

a ludzie dają jej jeść jak tak na nich patrzy???(obcy ludzie)
 
kaśka - kochana podziel się tymi magicznymi metodami na gryzienie bo z tym też mamy problem :-( a przegłodzenie niestety nieskutkuje
 
Iga zwykle pochłania wszystko..ślepiami:baffled: nie wiem czy pisałam, jak ostatnio załatwiałam coś w urzędzie miasta, kobieta mi jakieś mapy pokazywała, a Iga czarowała drugą urzędniczkę.pochłonięta dyskusją nie bardzo kontrolowałam o czym ona gada z kobietą, nagle ta druga pyta mnie czy może dać Idze bułkę z masłem:-):-) no to mówię zmieszana że może kawałeczek...za chwilę patrzę a Iga w jednej ręce bułka z masłem, w drugiej kubek z sokiem, siedzi za stołem i mówi do kobiety- "proszę mi zdjąć kurteczkę i dać banana":baffled::-):-D
oczywiście w o domu na takiej bułce nawet by wzroku nie zatrzymała...
 
kasianka hahahahah Iga zaradna dziewczynka :) poradzi sobie zawsze ;-)

z gryzienim na szczęście Miłko trochę się uspokoił, ale też miałam z tym problem, teraz za to jak coś nie po jego myśli to wrzeszczy lub (to wersja jak na razie domowa) rzuca się na podłogę i uderza głową :O - nie wiem skąd on wpada na takie głupie pomysły...

maga a może spróbuj Jagodę trochę oszukać i do takie podjadania między posiłkami dawaj np. wafle ryżowe, czy takie pieczywo chrupkie lub jakieś warzywa podgotowane (brokuły w różyczkach, marcheweczkę w słupkach). Ja Miłkowi daję między posiłkami (jak się buntował w porze np. śniadania i potem chodzi i dziaduje o jedzenie) np. zielonego ogórka pokrojonego w słupki.

a co do jedzenia to ja trochę odpuściłam, bo już karmienie Miłka to jakieś straszne nerwy zaczęły się robić - moje, D. i dziecka. D. ma jeszcze z tym problem bo on by chciał żeby Miłek usiadł i sam bez brudzenia zjadł cały naszykowany posiłek albo zjadł wszystko bez szemrania co podaje tata. A widzę, że u Miłka im bardziej może jeść samodzielnie tym większa chęć do jedzenia. Choć przyznaję, że czasem oszukuję siebie i karmię Miłka przed tv - bardzo sie staram skończyć z czymś takim, ale jeszcze mi się zdarzy.
 
reklama
inkaa tylko, że ta zaradność niekoniecznie mi się podoba:baffled: owszem, nie chciałabym, żeby była taką ofermą życiową jak ja, no ale bez przesady:-):-)
 
Do góry