reklama
aqua1-23
Mama Marcowa 06` Wrześniowe mamy'08
Kuba waży 11kg i 88cm - on od urodzenia wypasiony jak kot śmietnikowy :-(
przez te jego bunty jedzeniowe mamy problem z żelażem i wyniki mu poleciały :-(
- takiego niejadka to chyba nie widziałyście - wszystko jest niedobre - pluje jedzeniem
wszystkie sposoby nieskuteczne - mam nadzieje, że poprostu wyrośnie z tego - bo po badaniach lekarze nic groźnego nie stwierdzili ale też nic dobrego nie poradzili
przez te jego bunty jedzeniowe mamy problem z żelażem i wyniki mu poleciały :-(
- takiego niejadka to chyba nie widziałyście - wszystko jest niedobre - pluje jedzeniem
wszystkie sposoby nieskuteczne - mam nadzieje, że poprostu wyrośnie z tego - bo po badaniach lekarze nic groźnego nie stwierdzili ale też nic dobrego nie poradzili
maga_86
mama jagódki ciągutki
- Dołączył(a)
- 9 Wrzesień 2005
- Postów
- 1 458
ja mam odwrotny problem, moja jagoda jest w ciągłym jedzeniu:-( bardzo mnie to martwi, bo niedługo to chyba z 17 kg jej stuknie, okrągła jest jak ludzik z opon michlen, i non toper by mieliła coś w tej swojej paszczy, najgorsze jest to,że nawet jak nie dam jej jeść to: a) bierze sobie sama, b) jak jesteśmy gdzieś w sklepie to wrzeszczy ammmmmmmmmmm na cały sklep, c) stoi przy kimś kto je z miną moja matka mnie głodzi, a ten maksymalnie wystający brzuch to nic innego jak opuchlizna głodowa
i co ja mam z nią zrobić?
i co ja mam z nią zrobić?
Maga - a gadałaś o ciągłym jedzeniu Jagody z pediatrą.
my w sprawie gryzienia stosujemy swoje metody, bo lekarskie sięnie sprawdziły
wczoraj przegłodziłam Tytka i wrąbał cała parówę sam. tylko dwa ostatnie kawałeczki szły na dopych z ketchupem.
my w sprawie gryzienia stosujemy swoje metody, bo lekarskie sięnie sprawdziły
wczoraj przegłodziłam Tytka i wrąbał cała parówę sam. tylko dwa ostatnie kawałeczki szły na dopych z ketchupem.
ja mam odwrotny problem, moja jagoda jest w ciągłym jedzeniu:-( bardzo mnie to martwi, bo niedługo to chyba z 17 kg jej stuknie, okrągła jest jak ludzik z opon michlen, i non toper by mieliła coś w tej swojej paszczy, najgorsze jest to,że nawet jak nie dam jej jeść to: a) bierze sobie sama, b) jak jesteśmy gdzieś w sklepie to wrzeszczy ammmmmmmmmmm na cały sklep, c) stoi przy kimś kto je z miną moja matka mnie głodzi, a ten maksymalnie wystający brzuch to nic innego jak opuchlizna głodowa
i co ja mam z nią zrobić?
a może zrób jej jakieś badania hormonalne? - nie wiem...tarczyca czy coś w tym stylu......
a ludzie dają jej jeść jak tak na nich patrzy???(obcy ludzie)
aqua1-23
Mama Marcowa 06` Wrześniowe mamy'08
kaśka - kochana podziel się tymi magicznymi metodami na gryzienie bo z tym też mamy problem :-( a przegłodzenie niestety nieskutkuje
Iga zwykle pochłania wszystko..ślepiami nie wiem czy pisałam, jak ostatnio załatwiałam coś w urzędzie miasta, kobieta mi jakieś mapy pokazywała, a Iga czarowała drugą urzędniczkę.pochłonięta dyskusją nie bardzo kontrolowałam o czym ona gada z kobietą, nagle ta druga pyta mnie czy może dać Idze bułkę z masłem:-):-) no to mówię zmieszana że może kawałeczek...za chwilę patrzę a Iga w jednej ręce bułka z masłem, w drugiej kubek z sokiem, siedzi za stołem i mówi do kobiety- "proszę mi zdjąć kurteczkę i dać banana":-)
oczywiście w o domu na takiej bułce nawet by wzroku nie zatrzymała...
oczywiście w o domu na takiej bułce nawet by wzroku nie zatrzymała...
kasianka hahahahah Iga zaradna dziewczynka poradzi sobie zawsze ;-)
z gryzienim na szczęście Miłko trochę się uspokoił, ale też miałam z tym problem, teraz za to jak coś nie po jego myśli to wrzeszczy lub (to wersja jak na razie domowa) rzuca się na podłogę i uderza głową :O - nie wiem skąd on wpada na takie głupie pomysły...
maga a może spróbuj Jagodę trochę oszukać i do takie podjadania między posiłkami dawaj np. wafle ryżowe, czy takie pieczywo chrupkie lub jakieś warzywa podgotowane (brokuły w różyczkach, marcheweczkę w słupkach). Ja Miłkowi daję między posiłkami (jak się buntował w porze np. śniadania i potem chodzi i dziaduje o jedzenie) np. zielonego ogórka pokrojonego w słupki.
a co do jedzenia to ja trochę odpuściłam, bo już karmienie Miłka to jakieś straszne nerwy zaczęły się robić - moje, D. i dziecka. D. ma jeszcze z tym problem bo on by chciał żeby Miłek usiadł i sam bez brudzenia zjadł cały naszykowany posiłek albo zjadł wszystko bez szemrania co podaje tata. A widzę, że u Miłka im bardziej może jeść samodzielnie tym większa chęć do jedzenia. Choć przyznaję, że czasem oszukuję siebie i karmię Miłka przed tv - bardzo sie staram skończyć z czymś takim, ale jeszcze mi się zdarzy.
z gryzienim na szczęście Miłko trochę się uspokoił, ale też miałam z tym problem, teraz za to jak coś nie po jego myśli to wrzeszczy lub (to wersja jak na razie domowa) rzuca się na podłogę i uderza głową :O - nie wiem skąd on wpada na takie głupie pomysły...
maga a może spróbuj Jagodę trochę oszukać i do takie podjadania między posiłkami dawaj np. wafle ryżowe, czy takie pieczywo chrupkie lub jakieś warzywa podgotowane (brokuły w różyczkach, marcheweczkę w słupkach). Ja Miłkowi daję między posiłkami (jak się buntował w porze np. śniadania i potem chodzi i dziaduje o jedzenie) np. zielonego ogórka pokrojonego w słupki.
a co do jedzenia to ja trochę odpuściłam, bo już karmienie Miłka to jakieś straszne nerwy zaczęły się robić - moje, D. i dziecka. D. ma jeszcze z tym problem bo on by chciał żeby Miłek usiadł i sam bez brudzenia zjadł cały naszykowany posiłek albo zjadł wszystko bez szemrania co podaje tata. A widzę, że u Miłka im bardziej może jeść samodzielnie tym większa chęć do jedzenia. Choć przyznaję, że czasem oszukuję siebie i karmię Miłka przed tv - bardzo sie staram skończyć z czymś takim, ale jeszcze mi się zdarzy.
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 19
- Wyświetleń
- 496
Podziel się: