reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wada Serca Zespół Downa u Plodu

Dziękuję, narazie mam wszystko ale jestem wdzięczna za chęć pomocy, może jeszcze tydzień może, to mnie tylko podtrzymuje żeby nie zwariować. A co do kwarantany to myślę że nas nie chcą przenosić na ogólną sale bo jednak możemy mieć na sobie resztki covida i żeby nie narażać szpitala tylko prosto do domu, Pani doktor coś mówiła że może po weekendzie więc moze bardziej pod koniec tygodnia o ile małej się nie pogorszy. Mamusie hejtujace mnie, co jakiś czas słyszymy w wiadomościach o matce która spaliła dziecko w piecu, udusiła kilkumiesięczne niemowlę, zostawiła na mrozie w wiadrze żeby umarło, wyrzuciła do śmietnika, to oczywiście skrajne przypadki bo ja mając dwójkę dzieci już większych wiem że te emocje przechodzą i czasem się potem żałuję takich myśli, wiem że z każdym przechodziłam przynajmniej baby blues, teraz mam depresje poporodowa, i mam o tyle dobrze że mam hamulce emocjonalne i wiem że te emocje trzeba poprosttu przechorowac jak grypę. Teraz się czuję jak w klatce z malpami rozwrzeszczanymi i skaczącymi z miejsca na miejsce, tak właśnie wyglądają emocje w mojej glowie, rozpacz miesza się z radością i miłością. Ale piszę to po to że tak depresja poprodowa istnieje i szczęście mają te mamy u których macierzyństwo przebiega względnie normalnie. Ja teraz staram się nie myśleć o dwójce dzieci które mam w domu i o mężu żeby nie tęsknić, i nie patrzeć na ich zdjęcia, może jeszcze tydzień może, to mnie podtrzymuje na duchu i pozwala jakoś przetrwać.
Depresja poporodowa jest czymś absolutnie okrutnym i często kobieta odbija się od ścian, a sytuacja w jakieś się znalazłaś jest po prostu skrajnie trudna i brak mi słów, żeby ją opisać. Nie mam z resztą do tego prawa, nikt kto nie doświadczył tego na własnej skórze tego po prostu nie wie i nie czuje głęboko.
 
reklama
Właśnie dziś nam pielgniarka mówiła że raczej prędko nie wyjdziemy...
Nie słuchaj pielęgniarki. Nie one podejmują decyzję. Teraz jak nie trzeba być w szpitalu to odsyłają do domu. Może chcesz pogadać, mogę dać ci nr telefonu. Co jeszcze mogłabym dla ciebie zrobić?
 
Właśnie chodzi o to że mała musi i tak być na tlenie po jedzeniu jej saturacje spadają, więc nie wierze że.z tego powodu będą ja trzymać w szpitalu non stop jak moge mieć ją na koncentratorze w domu.
 
reklama
Do góry