reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wada Serca Zespół Downa u Plodu

Ja mam strasznego doła odkąd mąż był w niedzielę i mała znów jest na wąsach tlenowych..Zastanawiam się czy mąż nie będzie musiał zrezygnować na pracy albo prosić żeby go zwolnili żeby chociaż na bezrobociu był bo już ma trzeci tydzień opieki..bo jakoś mała musimy odwiedzać a do Krakowa mamy dwie godziny w jedną stronę pod warunkiem że nie ma korkow a może być tak że ja wnet tez będę z nią w szpitalu... starasznie jestem załamana....niby teraz mam świadczenie rodzicielskie 1000 plus trzy razy 500plus doszło nam rodzinne 380 zł ale praca to jest zawsze jakieś zabezpieczenie...nie chce być zależna tylko od socjalu.
Praca jest potrzebna też dla równowagi psychicznej. Mam nadzieję, że szefowie Twojego męża wykażą się zrozumieniem i nie będą robili świństw. Niech mąż korzysta z uprawnień, które ma jak pracownik. Tak naprawdę jak się ludziom rodzą dzieci, to często ojcowie biorą 2 tygodnie ojcowskiego, jakieś zaległe urlopy itp. żeby być z żonami. Także miesiac nieobecności każdy rozsądny pracodawca powinien przewidywać, gdy wie, że pracownik spodziewa się dziecka. Owszem, u Was będzie więcej czasu, ale sytuacja jest wyjątkowa, do tego covid.
 
reklama
le
Monia a co było nie tak z dzidziusiem. Ja dzisiaj idę do lekarza innego niż robił prenatalne i zobaczę co on powie jestem przerażona.
Na 1 prenatalnych lekarz się śmiał, że maluch po trurecku siedzi, nie widział kości nosowej. Po tygodniu złe wyniki testu pappa. Jeszcze tego samego dnia pojechałam do innego lekarza, ten widział kość ale od razu mi powiedział, że jest wada nóżek i z serduchem też coś nie tak. Potem się okazało brak kości, szpotawe nóżki, złożona wada serca i wiele innych wad. O niektórych wadach dopiero po urodzeniu się dowiedzieliśmy.
 
Jadę do szpitala, pewnie już zostanę bo przenieśli ja na kardiologie, mam spakowana torbę ale nie wiem czy wszystko potrzebne bo nie mogłam się dodzwonić, a jeszcze muszę sobie jakieś jedzenie w Krakowie kupic
 
Jadę do szpitala, pewnie już zostanę bo przenieśli ja na kardiologie, mam spakowana torbę ale nie wiem czy wszystko potrzebne bo nie mogłam się dodzwonić, a jeszcze muszę sobie jakieś jedzenie w Krakowie kupic
Jeśli chodzi o jedzenie to jest możliwość zamówić sobie z kuchni szpitalnej obiad dwu daniowy, kosztował chyba coś koło 12 zł, ale pewnie cena się zmieniła. Dostarczają ci do sali, bo ze szpitala raczej nie wyjdziesz teraz. Na dole koło apteki w dziale usług odpłatnych się to załatwiało, zapytaj dokładnie babek w szatni, one zawsze wszystko wiedza.
 
A ubranka dla dziecka trzeba bo wzielam, właśnie muszę się dowiedzieć co i jak bo półtora godziny dzwonilam i nikt nie odbieral.
Mieli swoje ale dla tych dzieci co były na noworodkach, jak jesteś z dzieckiem to pewnie trzeba swoje mieć, tak samo pieluchy. Ja akurat nie byłam na tamtym oddziale cały czas wiec niestety nie wiem.
 
le

Na 1 prenatalnych lekarz się śmiał, że maluch po trurecku siedzi, nie widział kości nosowej. Po tygodniu złe wyniki testu pappa. Jeszcze tego samego dnia pojechałam do innego lekarza, ten widział kość ale od razu mi powiedział, że jest wada nóżek i z serduchem też coś nie tak. Potem się okazało brak kości, szpotawe nóżki, złożona wada serca i wiele innych wad. O niektórych wadach dopiero po urodzeniu się dowiedzieliśmy.
Mój maluch też kiepsko współpracował. Lekarz mi majtał brzuchem brutalnie co chwilę. Boże jakie to straszne że te maleńkie istotki już mają takie problemy.
 
reklama
Do góry